“Nie przestanę grać, dopóki nie doznam kontuzji”
Iga Świątek wielokrotnie komentowała napięty kalendarz, ale nie zamierza robić sobie przerwy od tenisa, ponieważ jest zobowiązana grać do listopada, kiedy kończy się sezon. Sezon tenisowy jest bardzo długi i prawie nie ma końca. Jest krótka przerwa między listopadem a styczniem, ale ogólnie większość zawodników ma tylko kilka tygodni na odpoczynek. W dużej mierze zależy…
Iga Świątek wielokrotnie komentowała napięty kalendarz, ale nie zamierza robić sobie przerwy od tenisa, ponieważ jest zobowiązana grać do listopada, kiedy kończy się sezon.
Sezon tenisowy jest bardzo długi i prawie nie ma końca. Jest krótka przerwa między listopadem a styczniem, ale ogólnie większość zawodników ma tylko kilka tygodni na odpoczynek.
W dużej mierze zależy to od rodzaju kalendarza, jaki wybierają gracze, ale dla kogoś takiego jak Świątek, przerwa jest bardzo krótka. Zagra w finałach WTA w listopadzie, a w drugiej połowie grudnia powoli zacznie przygotowania do nowego sezonu, który rozpoczyna się jeszcze przed Nowym Rokiem.
Do tego czasu większość zawodników będzie już w Australii i gotowa do gry, więc to tylko około miesiąca wolnego. Świątek od dawna miała zastrzeżenia co do kalendarza, wielokrotnie nazywając go „zbyt obciążającym”, ale pomimo tego stanowiska, Polka nie zamierza opuszczać zbyt wielu turniejów.
Polska zawodniczka została zapytana o kalendarz po przegranej w US Open 2024 z Jessicą Pegulą i potwierdziła, że nie chce robić sobie przerwy, mimo częstych narzekań na napięty harmonogram.
„Nie chcę robić przerwy. Jest ciężko. Mogłoby być trochę łatwiej, ale radzę sobie z kalendarzem. Mówię tylko o obowiązkowych turniejach i są zasady dotyczące turniejów obowiązkowych. Ale jestem gotowa grać do listopada, chyba że doznam kontuzji.”
Świątek potwierdza, że nie zrobi sobie przerwy
Jest zobowiązana grać do listopada, ponieważ czeka ją jeszcze kilka dużych turniejów. Najpierw będzie to azjatycka seria, w tym China Open i Wuhan Open. Następnie odbędą się finały WTA, których Świątek nie chce opuścić.
Polka może również wziąć udział w finałach Billie Jean King Cup, ale prawdopodobnie zrezygnuje z tej drużynowej rywalizacji z powodu kalendarza. Świątek spotkała się z krytyką w Polsce za pominięcie Billie Jean King Cup, ale obwiniła za to napięty harmonogram.
Turniej zaczyna się zaraz po zakończeniu finałów WTA, co jest zbyt krótkim czasem na regenerację dla większości zawodniczek, w tym dla Świątek.
Jej wcześniejsze komentarze dotyczące kalendarza są dobrze udokumentowane i jest jedną z wielu zawodniczek, które wyraziły swoje niezadowolenie. Gracze od dłuższego czasu sprzeciwiają się dalszemu rozszerzaniu kalendarza i byli zszokowani, gdy turnieje ATP i WTA 1000 zostały wydłużone.
„Myślę, że zawodnicy są świadomi, że to, co się dzieje, jest szalone. Kalendarz jest naprawdę trudny. Nie mamy czasu do końca roku, bo pierwszy turniej zaczyna się dosłownie 29 grudnia. Tak, sezon jest zdecydowanie za długi.”
Bardzo prawdopodobne, że w przyszłości w tenisie pojawi się więcej turniejów, ponieważ to jest najbardziej opłacalne. Ostatecznie tenis jest prowadzony jak biznes, a to, co przynosi zyski, będzie prawdopodobnie realizowane. Gracze mają w tej kwestii głos, ale niestety, ich opinie były wcześniej ignorowane.