Campinas. Długa podróż nie pomogła polskiemu deblowi
Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej….
Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno
W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.
Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno
W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno
W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno
W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.Andrea Collarini to finalista juniorskiego French Open 2010 gdzie musiał uznać wyższość rodaka, AgustinaVelottiego. W dorosłym tenisie i w grze podwójnej Argentyńczyk nie odnosił specjalnych sukcesów. Jego partnerem w tym turnieju jest MurkelDelien, brat bardziej znanego na arenie międzynarodowej Hugo Deliena. Panowie nie grali ze sobą i to stanowiło przewagę dla naszego duetu, który gra ze sobą od dawna i jest ograny.W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno
W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.Polacy po świetnym występie w Walencji, gdzie dotarli do finału, przenieśli się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Brazylii. Pierwszymi rywalami naszych deblistów byli solidni tenisiści właśnie z tego kontynentu. Wiadomo, że z „południowcami„ na ziemi gra się trudno
W pierwszym secie polski duet, za którym jest trudna podróż z Europy, nie prezentował się najlepiej. Oba duety miały swoje kłopoty w głównej mierze serwisowe. Collarini i Delien stracili podanie dwukrotnie, ale sami przełamali Polaków o jeden raz więcej. W dziewiątym gemie Argentyńczyk i Boliwijczyk mieli trzy piłki setowe przy własnym serwisie, ale ich nie wykorzystali i dodatkowo dali się przełamać. Chwilę później mieli czwartą przy podaniu polskich tenisistów, ale tej okazji też nie wykorzystali. Sukces dla tego duetu przyszedł w ostatnim gemie. Karol i Piotr dali się przełamać i ostatecznie rywale, wykorzystując szóstego setbola, zamknęli partię.