Nowy trener Świątek dostał ferrari. “To są śmieszne rzeczy”
Nauczyć Igę sięgania po plan B, dzięki któremu będzie wygrywała w Australian Open i US Open. Przekonać ją, że triumfować może też na Wimbledonie. A przy tym nie zgubić wyjątkowo dobrych rzeczy w jej tenisie – oto zadania dla Wima Fissette’a, nowego trenera Igi Świątek. – Miałem okazję ją poznać w 2018 roku, gdy wygrała…
Nauczyć Igę sięgania po plan B, dzięki któremu będzie wygrywała w Australian Open i US Open. Przekonać ją, że triumfować może też na Wimbledonie. A przy tym nie zgubić wyjątkowo dobrych rzeczy w jej tenisie – oto zadania dla Wima Fissette’a, nowego trenera Igi Świątek.
– Miałem okazję ją poznać w 2018 roku, gdy wygrała swój juniorski Wimbledon, kiedy po tytuł seniorski sięgała moja ówczesna zawodniczka Angelique Kerber. Od tego wieczoru, gdy poznałem Igę, obserwowałem jej rozwój, ale miałem też przyjemność dzielić z nią kort na treningach zawodniczek, z którymi współpracowałem, a często też zacięte mecze – mówi Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek.
Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. “Jestem bardzo podekscytowana”
W czwartek najlepsza tenisistka świata ogłosiła, że 44-letni Belg został jej nowym trenerem. Co pod jego wodzą może osiągnąć Świątek, która z Piotrem Sierzputowskim wygrała swój pierwszy turniej wielkoszlemowy (Roland Garros 2020), a z Tomaszem Wiktorowskim – cztery kolejne (Roland Garros 2022, US Open 2022, Roland Garros 2023 i Roland Garros 2024)? Jakie zmiany w tenisie Igi będziemy mogli zobaczyć wkrótce?
Fissette to umie. Są dowody
Wojciech Fibak zapytany przez Sport.pl, co nowego Fisette może wprowadzić do tenisa Świątek, od razu odpowiada: “Niedużo nowego”. Dlaczego tak? Były tenisista i trener po prostu ma świadomość tenisowej klasy Igi. Jakiś czas temu na Sport.pl ciekawie na ten temat mówił Piotr Woźniacki, ojciec i trener Karoliny, byłej numer jeden światowego rankingu. “Jak zacznie kombinować, to będzie jak ferrari, z którego wyjęto silnik. Przy bolidzie, który wygrywa, nie można nic manipulować” – przekonywał doświadczony szkoleniowiec.
Fissette na pewno coś będzie chciał zmienić – po to został zatrudniony. Fibak liczy, że zwłaszcza w grze Igi na trawie, że celem Belga będzie wspólny sukces z Igą na Wimbledonie, gdzie się poznali. – Jego największym wyzwaniem na pewno będzie Wimbledon, to jak przygotować Igę do nawierzchni trawiastej taktycznie i technicznie, aby na tej nawierzchni osiągała takie sukcesy, jak na pozostałych nawierzchniach – mówi Fibak.
Pod wodzą Fissette’a życiowy sukces właśnie na Wimbledonie osiągnęła Sabine Lisicki. Niemka polskiego pochodzenia w 2013 roku dotarła do finału, w półfinale pokonując po horrorze Agnieszkę Radwańską 6:4, 2:6, 7:9, a wcześniej, w czwartej rundzie, eliminując Serenę Williams. Wielki sukces na Wimbledonie z Fissettem w swoim boksie odniosła też Johanna Konta, która w 2017 roku dotarła tam do półfinału. A największym wimbledońskim osiągnięciem Fissette’a jest oczywiście triumf prowadzonej przez niego Kerber w 2018 roku.
Oby Świątek stała się jeszcze twardsza
Przekonanie Igi, że i na trawie będzie w stanie wygrać turniej wielkoszlemowy, przypomnienie jej juniorskiego triumfu sprzed lat, to rzeczywiście będzie duże wyzwanie dla Belga. Ale kibice liczą, że Fissette znajdzie też klucz do lepszej gry Igi w wielkoszlemowych turniejach rozgrywanych na kortach twardych.
Świątek była kiedyś w półfinale Australian Open, a US Open nawet wygrała. Ale jej sukcesy z Melbourne i Nowego Jorku absolutnie nie wytrzymują porównania z paryską dominacją. Iga generalnie jest tenisistką, która na kortach twardych radzi sobie bardzo dobrze i wygrywa dużo turniejów (już 12 rangi WTA)
Zawodniczki Fissette’a – różne przecież – generalnie świetnie sobie radziły na wszystkich wielkoszlemowych arenach, ale szczególnie na tych, na których Iga chciałaby osiągać więcej. Kim Clijsters z nim u boku wygrała dwa razy US Open i raz Australian Open, a Naomi Osaka – po razie każdy z tych turniejów.
Trudno spodziewać się, że Fissette nagle nakaże Idze, by zaprzestała ofensywy i doradzi jej, żeby bardziej wyczekiwała na błędy rywalek, a wreszcie, że wyegzekwuje od Polki takie granie. Jemu wręcz nie wolno tego zrobić! Natomiast pewnie bardzo cenne byłoby, gdyby przekonał Igę, że nie zawsze i nie przeciwko każdej rywalce na szybkich kortach twardych warto na siłę odpowiadać jeszcze większą siłą. Że czasami warto mieć plan B polegający na przetrwaniu trudniejszych momentów, na zmianie rytmu gry, na zaproponowaniu innych rozwiązań niż te bazowe, które w 90 proc. meczów świetnie się Idze sprawdzają.
Slajsy, skróty, wycieczki do siatki? Zobaczymy czy to zobaczymy
Wchodząc w szczegóły, pewnie dobrze byłoby zobaczyć w grze Igi więcej slajsa, skrótów czy wycieczek pod siatkę, ale tu znów warto przywołać słowa Woźniackiego z naszej rozmowy sprzed kilku miesięcy.
“[Iga] Źle by zrobiła, gdyby się jakimś niepowodzeniem zniechęciła, a jeszcze gorzej, gdyby zaczęła słuchać podpowiadaczy, tych wszystkich doradców, którzy opowiadają, że powinna grać skróty, nie skróty. To są śmieszne rzeczy. Śmieszne, bo jak człowiek buduje dom, to musi go oprzeć na fundamentach, a nie gadać, jakie chce mieć okna albo jaki kolor dachu. Bez fundamentów przyjdzie jakiekolwiek zawirowanie i już domu nie ma. Iga fundamenty ma, a te wszystkie inne rzeczy, które ktoś próbuje podpowiadać, można nie ze wszystkimi zawodnikami zrobić i nie zawsze. Dla mnie to jest niepotrzebne gadanie. Ja wiem, że musi być jeden dyrygent nawet do najbardziej utalentowanej orkiestry, bo jak zacznie dyrygować kilku dyrygentów, to każda orkiestra zacznie fałszować […] Iga mogłaby grać skróty, ale jak ona może uderzyć i w taki sposób wygrać punkt, skoro ona taką broń ma lepszą, to po co ma ten skrót robić? […] Skróty i loby to grała Isia [Agnieszka Radwańska], ale Isia była Isią i grała taki tenis, bo nie miała powera, jaki ma Iga. Iga ma coś innego i musi grać tym, co ma. Jak zacznie kombinować, to będzie jak ferrari, z którego wyjęto silnik” – mówił nam wtedy Woźniacki. “Przy bolidzie, który wygrywa, nie można nic manipulować. Tu mamy dobry bolid i dobrego kierowcę i jak zaczniemy Idze i Wiktorowskiemu manipulować, na siłę ulepszać, to się może okazać, że to jedzie, jedzie, jedzie, aż przed samą metą zabraknie paliwa. Szedłbym dalej w tym kierunku, który się sprawdza. A jeżeli kogoś w teamie brakuje, to widziałbym to tak, że może eksperta od oprogramowania, od statystyk” – dodawał.
Dziś Woźniacki nie chce wchodzić w rozmowę o nowym trenerze Świątek ani o tym, co Fissette może w grze Igi zmienić. Mówi tylko, że “w bardzo krótkim czasie zobaczymy” czy z pomocą Belga Iga znajdzie nowy impuls.
Dziś wiadomo tylko tyle, że następne etapy ferrari Świątek przejedzie z nowym kierowcą. Ale dopiero się przekonamy czy i jak popędzi po kolejne triumfy.