Robert Lewandowski zgasił Santiago Bernabeu! Dwa ciosy w trzy minuty
Robert Lewandowski znów dał popis swoich umiejętności, udowadniając, że znajduje się w znakomitej formie. Zaledwie trzy minuty wystarczyły, by dwukrotnie pokonał bramkarza Realu Madryt, Andrija Łunina, i wyprowadził FC Barcelonę na prowadzenie w El Clasico. W ciągu kilku chwil polski napastnik kompletnie uciszył kibiców zgromadzonych na Santiago Bernabeu, stając się bohaterem tego emocjonującego starcia. Pierwsza…
Robert Lewandowski znów dał popis swoich umiejętności, udowadniając, że znajduje się w znakomitej formie. Zaledwie trzy minuty wystarczyły, by dwukrotnie pokonał bramkarza Realu Madryt, Andrija Łunina, i wyprowadził FC Barcelonę na prowadzenie w El Clasico. W ciągu kilku chwil polski napastnik kompletnie uciszył kibiców zgromadzonych na Santiago Bernabeu, stając się bohaterem tego emocjonującego starcia.
Pierwsza połowa w stolicy Hiszpanii była zacięta, choć obyło się bez goli. Real Madryt zbliżył się do zdobycia bramki, a w 30. minucie Kylian Mbappe skierował piłkę do siatki. Niestety dla gospodarzy, sędzia odgwizdał pozycję spaloną, przez co do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Druga połowa przyniosła zmiany na korzyść Barcelony, zwłaszcza dzięki talentowi i skuteczności Lewandowskiego. W 54. minucie kapitan polskiej reprezentacji otrzymał perfekcyjne podanie od Marka Casado, a następnie, strzałem po ziemi z 16. metra, pokonał Łunina. Golkiper Realu nie zdążył zareagować na precyzyjne uderzenie “Lewego”, który tym trafieniem powiększył swój dorobek bramkowy w LaLidze do 13 goli w sezonie.
Jednak na tym się nie skończyło. Zanim kibice Barcelony zakończyli świętowanie pierwszego trafienia, Lewandowski ponownie znalazł się na listach strzelców. Tym razem wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Alejandro Balde i fenomenalną główką zaskoczył obronę Realu. Eder Militao nie zdołał zatrzymać rozpędzonego napastnika, a Łunin mógł jedynie odprowadzić wzrokiem piłkę zmierzającą do siatki. W ten sposób Lewandowski zapewnił Barcelonie dwubramkowe prowadzenie i jeszcze większy entuzjazm wśród fanów Blaugrany.
Chociaż Lewandowski miał jeszcze szanse na skompletowanie hat-tricka, a nawet zdobycie czterech goli, tym razem szczęście nie było po jego stronie. W jednej z sytuacji, mając przed sobą tylko pustą bramkę, trafił w słupek, a chwilę później, w kolejnej dogodnej okazji, niecelnie strzelił, marnując możliwość na kolejne trafienie.
Mimo tych niewykorzystanych szans, Lewandowski jest bezdyskusyjnym bohaterem październikowego El Clasico, a po 11 kolejkach LaLigi ma na swoim koncie aż 14 bramek, co pozwala mu prowadzić w klasyfikacji strzelców z dużą przewagą nad rywalami. Drugi w tej klasyfikacji, Ayoze Perez, ma aż o siedem goli mniej, co tylko podkreśla wybitną formę Polaka w tym sezonie.
Lewandowski po raz kolejny pokazał, że wiek to tylko liczba, a jego umiejętności i skuteczność na boisku są nieocenione. Dzięki niemu FC Barcelona mogła cieszyć się z ważnego zwycięstwa nad największym rywalem, a jego bramki z pewnością przejdą do historii El Clasico jako jedne z najbardziej emocjonujących momentów.