Przegrywając 4-6, 0-3, Iga Świątek odwraca losy meczu z Barborą Krejcikovą i wygrywa pierwszy mecz fazy grupowej w Rijadzie
Broniąca tytułu mistrzyni WTA Finals, Iga Świątek, po raz pierwszy od US Open powróciła na kort i zdołała odwrócić losy pierwszego meczu w Grupie Pomarańczowej. W swoim pierwszym meczu od dwóch miesięcy, z nowym trenerem Wimem Fissette, obrończyni tytułu WTA Finals pokonała mistrzynię Wimbledonu Barborę Krejcikovą 4-6, 7-5, 6-2 w niedzielnym meczu otwarcia Grupy Pomarańczowej…
Broniąca tytułu mistrzyni WTA Finals, Iga Świątek, po raz pierwszy od US Open powróciła na kort i zdołała odwrócić losy pierwszego meczu w Grupie Pomarańczowej.
W swoim pierwszym meczu od dwóch miesięcy, z nowym trenerem Wimem Fissette, obrończyni tytułu WTA Finals pokonała mistrzynię Wimbledonu Barborę Krejcikovą 4-6, 7-5, 6-2 w niedzielnym meczu otwarcia Grupy Pomarańczowej w Rijadzie.
Świątek powiedziała dziennikarzom w przeddzień turnieju, w piątek, że podczas swojej przerwy “nie czuła, że dużo straciła”, wskazując na treningi na wysokim poziomie z Aryną Sabalenką i Zheng Qinwen od momentu przybycia do Arabii Saudyjskiej. Jednak jej występ w pierwszej godzinie meczu sugerował coś innego. Chaotyczna gra rozstawionej z numerem 2 Polki zaowocowała 19 niewymuszonymi błędami w pierwszym secie, a Krejcikova trzykrotnie ją przełamała, obejmując prowadzenie 6-4, 3-0 z podwójnym przełamaniem w drugim secie.
Od tego momentu Świątek zatrzymała Krejcikovą, zdobywając 13 z ostatnich 17 gemów, gdy Czeszka, która poza swoim drugim wielkoszlemowym triumfem na Wimbledonie w lipcu zmagała się z kontuzjami i chorobami w 2024 roku, straciła kontrolę nad grą i zaczęła słabnąć fizycznie.
Krejcikova pokonała Świątek w ich dwóch ostatnich spotkaniach — oba były finałami — choć od ich ostatniego meczu minął ponad rok.
Po zwycięstwie w All-England Club w lipcu Krejcikova zmagała się z problemami z plecami, co sprawiło, że zanotowała bilans 5-5 po Wimbledonie, aż do azjatyckiego tournée. W swoim ostatnim meczu, nieco ponad dwa tygodnie temu w Ningbo, wycofała się z powodu kontuzji w meczu przeciwko Mirrze Andriejewej. Czeszka, sklasyfikowana na 12. miejscu w rocznym rankingu do Rijadu, mimo to zakwalifikowała się do swojego drugiego występu na koniec sezonu jako rozstawiona z numerem 8, dzięki nowej zasadzie WTA, która przewiduje, że zwyciężczyni turnieju wielkoszlemowego zakwalifikuje się do finałów, jeśli znajduje się poza pierwszą ósemką, ale ukończy sezon w Top 20 rankingu.
Krejcikova powiedziała w piątek dziennikarzom, że jest “szczęśliwa”, że zakwalifikowała się do swojego drugiego występu na koniec sezonu dzięki temu przepisowi, który wcześniej istniał już na męskim tourze.
„Nie sądzę, że to ja powinnam o tym decydować,” powiedziała Czeszka. „To decyzja rady zawodniczej, rady turniejowej i WTA.”
Mimo problemów z poruszaniem się w końcówce trzeciego seta, Krejcikova postawiła późny opór, utrzymując swój serwis przy stanie 5-0 i przełamując Świątek jeszcze raz, zanim ostatecznie uległa.
To zwycięstwo przedłużyło serię Świątek bez porażki w WTA Finals do sześciu meczów z rzędu, ponieważ w zeszłym roku zakończyła turniej z niepokonanym rekordem, zdobywając tytuł. Grupa Pomarańczowa obejmuje także Amerykanki Coco Gauff i Jessicę Pegulę, która przegrała z Świątek w zeszłorocznym finale.