Gauff czeka na mecz Świątek, a tu niespodzianka. Jej zmora z Paryża wchodzi do gry
Wtorkowe bezpośrednie spotkanie w WTA Finals w Rijadzie będzie dla Igi Świątek i Coco Gauff już prawdopodobnie przepustką do półfinału, musiałby stać się cud, by jego zwyciężczyni nie awansowała dalej. Wiadomo też, że obie znakomite tenisistki kolejny sezon rozpoczną razem: zgłosiły się do United Cup, co dla Amerykanki będzie debiutem w tej imprezie. Świątek swoje…
Wtorkowe bezpośrednie spotkanie w WTA Finals w Rijadzie będzie dla Igi Świątek i Coco Gauff już prawdopodobnie przepustką do półfinału, musiałby stać się cud, by jego zwyciężczyni nie awansowała dalej. Wiadomo też, że obie znakomite tenisistki kolejny sezon rozpoczną razem: zgłosiły się do United Cup, co dla Amerykanki będzie debiutem w tej imprezie. Świątek swoje rywalki poznała kilkanaście dni temu, Gauff tę drugą – w poniedziałek. Zmierzy się z Donną Vekić, wicemistrzynią olimpijską, która zamknęła jej drogę do medalu w Paryżu.
Turniej w Rijadzie kończy zmagania dla najlepszych tenisistek świata, choć mówimy tu o rywalizacji indywidualnej. Po pierwszych meczach w komfortowej sytuacji są: Aryna Sabalenka i Jasmine Paolini w jednej grupie oraz Iga Świątek i Coco Gauff – w drugiej. Wygrały swoje spotkania, mają krótszą drogę do półfinałów. A mówimy tu o imprezie z największą pulą nagród w historii kobiecego tenisa. Szejkowie wyłożyli ponad 15 milionów dolarów dla uczestniczek, a triumfatorka, jeśli pozostanie do końca niepokonana, zgarnie ponad 5 milionów.
Pierwszy raz w historii.Rijad kończy singlowe zmagania w 2024 roku dla ścisłej czołówki. Choć to jeszcze nie koniec tenisowych emocjiWe wtorek po godz. 16 zacznie się mecz Świątek z Gauff – jego triumfatorka będzie już praktycznie pewna awansu. Jeśli wcześniej Barbora Krejcikova ogra Jessicę Pegulę, to triumf Igi da jej stuprocentową pewność gry w półfinale. Po zakończeniu zmagań w Rijadzie część zawodniczek zrobi już sobie wolne, część przeniesie się na południe Hiszpanii, by w Maladze rozegrać finał Pucharu Billie Jean King. Z singlistek to na razie tylko Iga Świątek i Jasmine Paolini, ale ostatnich zmian w składzie można dokonywać jeszcze na dobę przed startem, więc nie zdziwiłby ruch ze strony drużyny USA. Mają jedno wolne miejsce, po wycofaniu się Peguli.A później czołowe tenisistki świata zaczną już przygotowania do kolejnego sezonu, który ruszy 27 grudnia w Australii. Część zawodniczek z TOP 10 wybrało grę w United Cup, kilka innych zgłosiło się do WTA 500 w Brisbane
W tym pierwszym turnieju zagrają m.in. reprezentacje Polski i USA – to będą główni faworyci zmagań. Skład Biało-Czerwonych ma się opierać głównie na Idze Świątek i Hubercie Hurkaczu, Amerykanów: na Coco Gauff i Tylorze Fritzu. Nasz zespół trafił do grupy B, która zagra w Sydney z Norwegią i Czechami, Świątek zaś zmierzy się najpierw z Malene Helgo, a później z Karoliną Muchovą.
Amerykanie zaś znali w swojej grupie A, którą gości Perth, jednego rywala: Kanadę z Leylah Fernandez i Felixem Augerem-Aliassimem. Drugiego poznali w poniedziałek nad ranem polskiego czasu.
Kiepskie wybór dla Coco Gauff. Dwie ciężkie przeprawy Amerykanki już w fazie grupowej. A 500 punktów tylko za komplet zwycięstwOrganizatorzy podali, że stawkę 18 uczestników uzupełnią reprezentacje Chorwacji i Argentyny. Ta pierwsza trafiła do grupy A, z USA i Kandą, druga zaś do F: z Wielką Brytanią i Australią. To potencjalny rywal Polski w półfinale.
Chorwacja, na singlowych jedynkach, zgłosiła Donnę Vekić i Bornę Coricia, co powinno być już sygnałem dla Coco Gauff. Amerykanka trafiła bowiem na rywalkę, która pozbawiła ją marzeń o olimpijskim medalu w Paryżu – i to w świetnym stylu. Gauff liczyła nawet na trzy krążki, grała w deblu i mikście, a została z niczym. Z Chorwatką prowadziła w pierwszym secie 5:2, miała trzy piłki setowe i… przegrała 6:7, 2:6.Vekić jest zresztą zawodniczką bardzo niewygodną niemal dla całej światowej czołówki, z wyjątkiem… Igi Świątek. Polki jeszcze nie pokonała, a np. w ośmiu starciach z Sabalenką triumfowała aż sześciokrotnie.
Chorwacja, na singlowych jedynkach, zgłosiła Donnę Vekić i Bornę Coricia, co powinno być już sygnałem dla Coco Gauff. Amerykanka trafiła bowiem na rywalkę, która pozbawiła ją marzeń o olimpijskim medalu w Paryżu – i to w świetnym stylu. Gauff liczyła nawet na trzy krążki, grała w deblu i mikście, a została z niczym. Z Chorwatką prowadziła w pierwszym secie 5:2, miała trzy piłki setowe i… przegrała 6:7, 2:6.Vekić jest zresztą zawodniczką bardzo niewygodną niemal dla całej światowej czołówki, z wyjątkiem… Igi Świątek. Polki jeszcze nie pokonała, a np. w ośmiu starciach z Sabalenką triumfowała aż sześciokrotnie.
Chorwacja, na singlowych jedynkach, zgłosiła Donnę Vekić i Bornę Coricia, co powinno być już sygnałem dla Coco Gauff. Amerykanka trafiła bowiem na rywalkę, która pozbawiła ją marzeń o olimpijskim medalu w Paryżu – i to w świetnym stylu. Gauff liczyła nawet na trzy krążki, grała w deblu i mikście, a została z niczym. Z Chorwatką prowadziła w pierwszym secie 5:2, miała trzy piłki setowe i… przegrała 6:7, 2:6.Vekić jest zresztą zawodniczką bardzo niewygodną niemal dla całej światowej czołówki, z wyjątkiem… Igi Świątek. Polki jeszcze nie pokonała, a np. w ośmiu starciach z Sabalenką triumfowała aż sześciokrotnie.
Chorwacja, na singlowych jedynkach, zgłosiła Donnę Vekić i Bornę Coricia, co powinno być już sygnałem dla Coco Gauff. Amerykanka trafiła bowiem na rywalkę, która pozbawiła ją marzeń o olimpijskim medalu w Paryżu – i to w świetnym stylu. Gauff liczyła nawet na trzy krążki, grała w deblu i mikście, a została z niczym. Z Chorwatką prowadziła w pierwszym secie 5:2, miała trzy piłki setowe i… przegrała 6:7, 2:6.Vekić jest zresztą zawodniczką bardzo niewygodną niemal dla całej światowej czołówki, z wyjątkiem… Igi Świątek. Polki jeszcze nie pokonała, a np. w ośmiu starciach z Sabalenką triumfowała aż sześciokrotnie.
Chorwacja, na singlowych jedynkach, zgłosiła Donnę Vekić i Bornę Coricia, co powinno być już sygnałem dla Coco Gauff. Amerykanka trafiła bowiem na rywalkę, która pozbawiła ją marzeń o olimpijskim medalu w Paryżu – i to w świetnym stylu. Gauff liczyła nawet na trzy krążki, grała w deblu i mikście, a została z niczym. Z Chorwatką prowadziła w pierwszym secie 5:2, miała trzy piłki setowe i… przegrała 6:7, 2:6.Vekić jest zresztą zawodniczką bardzo niewygodną niemal dla całej światowej czołówki, z wyjątkiem… Igi Świątek. Polki jeszcze nie pokonała, a np. w ośmiu starciach z Sabalenką triumfowała aż sześciokrotnie.
Chorwacja, na singlowych jedynkach, zgłosiła Donnę Vekić i Bornę Coricia, co powinno być już sygnałem dla Coco Gauff. Amerykanka trafiła bowiem na rywalkę, która pozbawiła ją marzeń o olimpijskim medalu w Paryżu – i to w świetnym stylu. Gauff liczyła nawet na trzy krążki, grała w deblu i mikście, a została z niczym. Z Chorwatką prowadziła w pierwszym secie 5:2, miała trzy piłki setowe i… przegrała 6:7, 2:6.Vekić jest zresztą zawodniczką bardzo niewygodną niemal dla całej światowej czołówki, z wyjątkiem… Igi Świątek. Polki jeszcze nie pokonała, a np. w ośmiu starciach z Sabalenką triumfowała aż sześciokrotnie.