Iga Świątek wtedy grała jak natchniona. Co za wyczyn. Coco Gauff nie wytrzymała
Półfinał Rolanda Garrosa był pełen emocji i napięcia – zarówno dla zawodniczek, jak i dla kibiców. Coco Gauff, amerykańska tenisistka, podczas jednej z wymian nie kryła frustracji, gdy decyzja sędzi okazała się dla niej niekorzystna. W pewnym momencie młoda Amerykanka podeszła w stronę sędzi i zaczęła wyrażać swoją dezaprobatę, a po krótkiej wymianie zdań… po…
Półfinał Rolanda Garrosa był pełen emocji i napięcia – zarówno dla zawodniczek, jak i dla kibiców. Coco Gauff, amerykańska tenisistka, podczas jednej z wymian nie kryła frustracji, gdy decyzja sędzi okazała się dla niej niekorzystna. W pewnym momencie młoda Amerykanka podeszła w stronę sędzi i zaczęła wyrażać swoją dezaprobatę, a po krótkiej wymianie zdań… po prostu się rozpłakała. Wszystko działo się w trakcie półfinałowego meczu z Igą Świątek, która zdominowała rywalkę i w pełni kontrolowała spotkanie. Dla Świątek, to spotkanie stało się jedynie przystankiem na drodze do jednego z największych sukcesów w karierze – wygranej w Rolandzie Garrosie. Dziś, obie zawodniczki zmierzą się ponownie, tym razem w meczu o awans do półfinału WTA Finals.
W Paryżu Gauff była wyraźnie zdenerwowana decyzją sędzi, która przyznała punkt Świątek po tym, jak zmieniono wcześniejszą decyzję na korzyść Polki. Gauff wykrzyknęła wówczas: „To półfinał Wielkiego Szlema. Poznaj zasady gry!” Mimo emocji i kontrowersji, Iga Świątek wygrała ten mecz 6:2, 6:4, a następnie zdobyła tytuł mistrzyni Rolanda Garrosa.
Dzisiejsze spotkanie w Rijadzie będzie już trzynastym starciem obu tenisistek. W poprzednich pojedynkach to Polka miała przewagę – Gauff udało się ją pokonać tylko raz, w Cincinnati w 2023 roku. Poza tym, Świątek regularnie wygrywała ich starcia. Tak było również w Paryżu w 2024 roku, kiedy to doszło do wspomnianej kontrowersji.
Podczas jednego z kluczowych momentów w półfinale, przy stanie 6:2, 1:2 dla Świątek, sędzia liniowy uznał, że piłka po serwisie Polki była autowa. Coco Gauff zdołała odegrać ją na aut, jednak po chwili sędzia główna zdecydowała, że punkt należy się Polce, co wywołało gwałtowną reakcję Gauff. W emocjonalnej rozmowie z sędzią Amerykanka próbowała dowieść swoich racji:
Dialog między sędzią a Gauff:
Gauff: Nawet nie dokończyłam. Okrzyk był, zanim uderzyłam. Możesz go zapytać?
Sędzia: Nie możemy zapytać.
Gauff: Publika gwiżdże, bo się mylisz… Mam prawo dokończyć uderzenie.
Sędzia: Według mnie nie miało to wpływu na grę.
Gauff: To już drugi raz. To półfinał Wielkiego Szlema. Poznaj zasady gry.
Gdy Coco Gauff zdała sobie sprawę, że nie zmieni decyzji sędzi, odwróciła się i ze łzami w oczach odeszła od miejsca zdarzenia. Mimo że wyglądało to na przełomowy moment, Świątek zachowała spokój i nie dała się wyprowadzić z równowagi. Chociaż Amerykanka zdobyła chwilową przewagę, Polka szybko wróciła do formy i wygrała kolejne gemy, meldując się w finale.
W meczu o tytuł nie było niespodzianki – Iga Świątek pewnie pokonała Jasmine Paolini i zdobyła swój piąty wielkoszlemowy tytuł, a czwarty na paryskiej mączce. Dzięki temu sukcesowi, Polka dołączyła do grona legend French Open.
Nadchodzi rewanż
Dzisiejszy mecz w Rijadzie będzie pierwszym od czasu tamtego dramatycznego półfinału. Gauff przystępuje do niego jako trzecia rakieta świata, pewna siebie po niedawnym zwycięstwie w Pekinie. Amerykanka będzie chciała powtórzyć sukces z Cincinnati, gdzie udało jej się pokonać Świątek. Na chwilę obecną, mimo wielkich aspiracji, Gauff nadal nie była w stanie przełamać dominacji Polki, która pozostaje faworytką tego spotkania.