Rezerwowa na WTA Finals oburzona zmianą zasad mimo premii w wysokości 154 tys. funtów po powołaniu
Daria Kasatkina nie jest fanką zasad kwalifikacji do finałów WTA. Daria Kasatkina wyraziła swoje niezadowolenie z powodu decyzji WTA o uwzględnieniu zwyciężczyni turnieju Wielkiego Szlema spoza czołowej ósemki w gronie kwalifikantek do finałów. 27-latka została powołana jako zastępczyni za kontuzjowaną Jessicę Pegulę w czwartek i otrzymała premię w wysokości 154 tys. funtów. Zgodnie z nowymi…
Daria Kasatkina nie jest fanką zasad kwalifikacji do finałów WTA.
Daria Kasatkina wyraziła swoje niezadowolenie z powodu decyzji WTA o uwzględnieniu zwyciężczyni turnieju Wielkiego Szlema spoza czołowej ósemki w gronie kwalifikantek do finałów. 27-latka została powołana jako zastępczyni za kontuzjowaną Jessicę Pegulę w czwartek i otrzymała premię w wysokości 154 tys. funtów.
Zgodnie z nowymi zasadami, zawodniczki zajmujące pierwsze siedem miejsc w rankingu WTA Race automatycznie kwalifikują się do finałów. Ostatnie miejsce jest zarezerwowane dla najwyżej sklasyfikowanej zwyciężczyni Wielkiego Szlema między ósmym a dwudziestym miejscem, która nie zdobyła już kwalifikacji.
Barbora Krejcikova skorzystała na tej zasadzie, zapewniając sobie miejsce w finałach WTA dzięki zwycięstwu na Wimbledonie wcześniej tego roku. Maksymalnie wykorzystała swoją szansę, docierając do półfinału po zwycięstwach nad Pegulą i Coco Gauff.
Kasatkina, która przegrała w czwartek z Igą Świątek w dwóch setach, uważa, że tylko czołowa ósemka w rankingu WTA Race powinna kwalifikować się do finałów, bez rezerwacji miejsc dla mistrzyń Wielkiego Szlema.
Powiedziała: „Moim zdaniem, ranking WTA Race to ranking WTA Race, czyli chodzi o liczbę punktów zdobytych w ciągu roku. Jeśli wygrywasz Wielkiego Szlema, już masz to, co osiągnęłaś. Masz wygrany Wielki Szlem, punkty, pieniądze, chwałę, wszystko. Tutaj chodzi o ranking WTA Race, więc uważam, że w tej sytuacji powinno się to rozstrzygać na podstawie punktów.”
Pomimo pewnego zwycięstwa nad Kasatkiną, Świątek nie zakwalifikowała się do fazy pucharowej finałów WTA, ponieważ inne wyniki ułożyły się na jej niekorzyść. Zwycięstwo Krejcikovej nad Gauff oznaczało, że to ona awansowała do półfinału zamiast Świątek.
Po meczu Polka przyznała, że nie wiedziała, że kwalifikacja jest poza jej zasięgiem, mówiąc: “Szczerze, myślę, że to nie ma znaczenia, bo i tak wychodzimy na kort, by wygrać każdy mecz, więc o tym nie myślałam.”
„Nie wiedziałam, że tak jest. Jestem wystarczająco profesjonalna, by zawsze dawać z siebie 100 procent, bez względu na stawkę. Jeśli nie zagram w półfinale, to będę miała kilka dni wolnych.”
„Nie mogę cofnąć czasu i zagrać lepiej w meczu, który rozegrałam przeciwko Coco. Wygrałam dwa mecze w grupie, więc chyba zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby tam być.”
Krejcikova zmierzy się w półfinale z mistrzynią olimpijską Zheng Qinwen, podczas gdy Gauff podejmie Arynę Sabalenkę. Oba mecze odbędą się w piątek, a finał zaplanowano na sobotę.