Iga Świątek kontra Aryna Sabalenka: Która zdobyła więcej dużych tytułów w 2024 roku?
Iga Świątek i Aryna Sabalenka to najrówniejsze zawodniczki na tourze w ciągu ostatnich sezonów. Świątek zakończyła poprzedni sezon na szczycie rankingu, a Sabalenka była tuż za nią, na drugim miejscu. Ich rywalizacja o miano najlepszej zawodniczki na świecie trwała również w tym roku. Obie osiągnęły znaczące sukcesy i przewodziły w liczbie zdobytych tytułów w 2024…
Iga Świątek i Aryna Sabalenka to najrówniejsze zawodniczki na tourze w ciągu ostatnich sezonów. Świątek zakończyła poprzedni sezon na szczycie rankingu, a Sabalenka była tuż za nią, na drugim miejscu.
Ich rywalizacja o miano najlepszej zawodniczki na świecie trwała również w tym roku. Obie osiągnęły znaczące sukcesy i przewodziły w liczbie zdobytych tytułów w 2024 roku. Choć Coco Gauff, Zheng Qinwen i kilka innych zawodniczek częściej rzucały im wyzwania, to jednak Świątek i Sabalenka były o klasę wyżej od reszty, mimo różnych trudności, z jakimi się zmagały. Oto krótkie podsumowanie ich tegorocznych osiągnięć:
Iga Świątek (5 tytułów – 1 Wielki Szlem, 4 WTA 1000)
Iga Świątek poprowadziła Polskę do finału United Cup na początku sezonu. Choć wygrała wszystkie swoje mecze singlowe, przegrana w mikście kosztowała Polaków tytuł. Jej udział w Australian Open zakończył się wcześniej, niż oczekiwano, po porażce z Lindą Noskovą w trzeciej rundzie.
Jednak Świątek szybko wróciła na zwycięski szlak, zdobywając trzeci raz z rzędu tytuł w Katarze. Tytuł w Dubaju ponownie jej się nie udał i odpadła tam w półfinale. Polka podniosła jednak swoją grę, zdobywając drugi w karierze tytuł w Indian Wells. Nie udało jej się skompletować “Sunshine Double” i przegrała w czwartej rundzie Miami Open.
Sezon na kortach ziemnych rozpoczął się dla niej od przegranej. Jako dwukrotna obrończyni tytułu w Stuttgarcie, przegrała z Eleną Rybakiną w półfinale. Potem jednak nie przegrała przez dłuższy czas, wygrywając kolejne trzy turnieje na tej nawierzchni: w Madrycie, Rzymie i na French Open.
23-letnia Świątek była faworytką do złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, zwłaszcza że zawody odbywały się na kortach Rolanda Garrosa. Mimo to musiała zadowolić się brązem. Po French Open nie zdobyła już kolejnych tytułów, kończąc sezon indywidualny na etapie grupowym WTA Finals.
Świątek zdobyła mniej tytułów niż w poprzednich latach (osiem w 2022 roku i sześć w 2023 roku), ale z bilansem 61-9 i meczami w Billie Jean King Cup przed nią, mogłaby zakończyć sezon z przynajmniej 65 zwycięstwami po raz trzeci z rzędu.
Aryna Sabalenka (4 tytuły – 2 Wielkie Szlemy, 2 WTA 1000)
Aryna Sabalenka rozpoczęła sezon jako finalistka w Brisbane International. Następnie obroniła tytuł na Australian Open, po czym miała krótki kryzys, nie osiągając ćwierćfinału w trzech kolejnych turniejach.
Na kortach ziemnych Sabalenka pokazała lepszą formę, choć w Stuttgarcie doszła tylko do ćwierćfinału (była tam finalistką trzy razy z rzędu). Świątek powstrzymała ją przed obroną tytułu w Madrycie, pokonując ją w finale. Podobnie było w finale Italian Open.
Choroba przyczyniła się do porażki Sabalenki w ćwierćfinale French Open, jej pierwszej porażki przed półfinałem Wielkiego Szlema od French Open 2022. Kontuzja zmusiła ją również do rezygnacji z udziału w Wimbledonie. Powróciła na tour podczas Citi Open, gdzie dotarła do półfinału.
Sabalenka zdobyła swój drugi tytuł w roku podczas Cincinnati Open, a następnie zwyciężyła w US Open. Kontynuowała serię zwycięstw, zdobywając trzeci z rzędu tytuł podczas Wuhan Open, a sezon zakończyła półfinałem WTA Finals.
Białorusinka przejęła pozycję liderki od Świątek i po raz pierwszy w karierze zakończyła sezon jako numer 1 na świecie. Z bilansem 56-14 miała równie udany rok co poprzedni, choć tym razem zdobyła cztery tytuły i po raz pierwszy dotarła do siedmiu finałów w jednym sezonie.
Sabalenka mogła przegonić Świątek pod względem liczby tytułów, jednak w finale w Madrycie Świątek obroniła trzy piłki meczowe, pozbawiając Sabalenkę tytułu. Pomimo tego obie zawodniczki umocniły swoją pozycję jako najlepsze na WTA Tour w kolejnym sezonie.