Rywalka Świątek nie mówiła o tym głośno. Nagle wszystko ujawniła
Paula Badosa ma za sobą fatalny okres w karierze. Parę miesięcy temu zajmowała przecież 140. miejsce w rankingu WTA i musiała się nawet wycofać z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Powodem takiej sytuacji była kontuzja pleców, która nie dawała jej żyć. – Widziałam to bardzo źle – przekazała w rozmowie z “AS”. Ostatnio wróciła jednak do…
Paula Badosa ma za sobą fatalny okres w karierze. Parę miesięcy temu zajmowała przecież 140. miejsce w rankingu WTA i musiała się nawet wycofać z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Powodem takiej sytuacji była kontuzja pleców, która nie dawała jej żyć. – Widziałam to bardzo źle – przekazała w rozmowie z “AS”. Ostatnio wróciła jednak do kapitalnej formy i zamierza teraz powalczyć o triumf w Billie Jean King Cup.
Iga Świątek miała dotąd okazję rywalizować z Paulą Badosą dwukrotnie. Pierwszy pojedynek na igrzyskach olimpijskich w Tokio zakończył się zwycięstwem Hiszpanki, która doprowadziła naszą zawodniczkę do łez. Parę miesięcy później wiceliderka światowego rankingu zrewanżowała się rywalce podczas WTA Finals. Był to wówczas mecz o nic, gdyż Badosa zapewniła sobie wcześniej awans do play-offów, natomiast na fazie grupowej rywalizację zakończyła Polka. Od tamtej pory minęło sporo czasu, a obie zawodniczki można powiedzieć, że unikały się na korcie. Aż do teraz.
Hiszpanie piszą o dramacie Pauli Badosy. “To była męka”
Reprezentacja Polski w środę 13 listopada rozpocznie zmagania w Billie Jean King Cup w Maladze. Jej pierwszym rywalem będzie Hiszpania, na czele właśnie z Paulą Badosą. Nasza drużyna po raz trzeci wystąpi w tym turnieju, natomiast pierwszy raz, mając w składzie Igę Świątek. Ta tuż przed meczem wychwalała rywalkę, która od paru tygodni nie ukrywa, że chciałaby się z nią zmierzyć.
– Z pewnością Paula ma grę i motywację, by (wrócić do czołówki – red.). Śledziłam jej historię i miałam pewne obawy co do tego, czy będzie w stanie wrócić. Jej problemy zdrowotne nie należały do lekkich, czasem próbowała grać i to nie przynosiło efektu – przypomniała Polka, co relacjonowała Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl. Dziennik “AS” zdradził, że “na szczęście męka, przez którą od maja 2023 roku musiała przechodzić Hiszpanka, dobiega końca”.
Badosa chciała już zakończyć sportową karierę. “Widziałam to bardzo źle”
Mimo wszystko Badosa ujawnia, że miała momenty zwątpienia. – Kiedy wróciłam po kontuzji na początku roku, mój poziom był odległy od tego, którego oczekiwałam. To był dla mnie trudny moment. Ostatecznie zawsze miałam jednak pewność, że jeśli będę sumiennie pracować, to rezultaty przyjdą – przyznała. Nie ma wątpliwości, że Hiszpanka ma za sobą bardzo dobrą końcówkę sezonu. Nie dość, że zwyciężyła zawody w Waszyngtonie, to osiągnęła całkiem niezły wynik w Cincinnati, Pekinie czy w US Open.
– Wystarczy trochę dobrej pracy, odpowiedni sztab i moje plecy przestały boleć. Cała łamigłówka została rozwiązana i wszystko zaczyna się układać – wyjaśniła. Teraz sytuacja wygląda już dużo lepiej. – Było wiele infiltracji i to ostatecznie uśmierzyło ból. Nigdy nie będzie idealnie, ale jest dobrze, gdyż mogę rywalizować z najlepszymi – przekazała. Jak się okazuje, Badosa była nawet w pewnym momencie bliska zakończenia sportowej kariery.
– Widziałam to bardzo źle, przeżyłam zły czas. (…) Zawsze to mówiłam: chcę grać w tenisa, gdyż to sprawia, że czuję, że żyję – podsumowała 12. rakieta świata, która w maju zajmowała jeszcze 140. miejsce w rankingu. Takie dokonanie doceniła nawet Iga Świątek. – Jest bardzo miłą osobą i odniosłam wrażenie, że naprawdę mocno harowała, by wrócić. Każdy, kto wykazuje się taką wytrwałością i determinacją, zasługuje, by tam być – oznajmiła na konferencji prasowej w Maladze.
Rywalka Świątek nie mówiła o tym głośno. Nagle wszystko ujawniła
W świecie sportu, a szczególnie w tenisie, rywalizacja niejednokrotnie wykracza poza ramy fizyczne i techniczne. Rywalki na korcie często skrywają swoje osobiste przemyślenia i tajemnice, które pozostają nieujawnione przez długi czas. Dopiero w pewnym momencie, w obliczu sukcesów, porażek lub zmiany sytuacji życiowej, decydują się na ujawnienie faktów, które do tej pory były dla opinii publicznej tajemnicą. Jednym z takich przykładów jest historia rywalki Igi Świątek, której działania do tej pory były raczej skryte, ale w pewnym momencie postanowiła ujawnić swoje prawdziwe uczucia i doświadczenia.
Rywalka Świątek – kim jest?
Iga Świątek, obecnie jedna z najlepszych tenisistek na świecie, ma na swoim koncie liczne sukcesy. Zdobywczyni dwóch tytułów Wielkiego Szlema, mistrzyni French Open, liderka rankingu WTA – Świątek jest postacią, którą wszyscy w tenisie traktują z szacunkiem i uznaniem. Jednak sukcesy Świątek nie tylko przyciągają uwagę na jej osobę, ale również na rywalki, które stają w opozycji do niej na korcie.
Jedną z bardziej znanych rywalek Igi Świątek jest Ons Jabeur, reprezentantka Tunezji. Jabeur jest uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek na świecie, której styl gry charakteryzuje się dużą techniką, inteligencją na korcie i nieprzewidywalnością. Pomimo że nie jest to jeszcze rywalka, która zagroziła Świątek na poziomie wielkoszlemowych tytułów, to ich pojedynki dostarczają kibicom wielu emocji. Wiele osób widzi w Jabeur potencjał, by stać się główną rywalką Polki na długie lata.
Milczenie rywalki: tajemnice, które skrywała
Wydawało się, że Ons Jabeur, podobnie jak inne czołowe zawodniczki, niechętnie dzieli się swoimi osobistymi przemyśleniami i trudnościami. Często w wywiadach podkreślała swoje poświęcenie, ciężką pracę, oraz dążenie do mistrzostwa. Jednak w jej słowach nie było mowy o trudnościach, które towarzyszyły jej na drodze do sukcesu, ani o osobistych zmaganiach, które mogłyby mieć wpływ na jej karierę.
Rzadko mówiła o presji, którą czuła jako jedna z nielicznych Arabek w profesjonalnym sporcie, ani o tym, jak radziła sobie z oczekiwaniami, które stawiano przed nią. W wielu wywiadach Jabeur unikała tematu swojego życia prywatnego, skupiając się na wyłącznie sportowej stronie swojej kariery. Jednak wszystko zmieniło się, gdy w jednym z wywiadów, po przegranym meczu, zdecydowała się poruszyć tematy, które przez długi czas trzymała w tajemnicy.
Ujawnienie prawdy: “Walka z sobą”
W pewnym momencie Jabeur postanowiła podzielić się z opinią publiczną swoimi doświadczeniami i emocjami. W rozmowie z dziennikarzami ujawnili, że przez wiele lat borykała się z poważnymi trudnościami psychologicznymi. Wyznała, że wiele razy miała wrażenie, iż nie jest w stanie sprostać presji, którą nakładały na nią oczekiwania mediów, kibiców, a także jej własnych bliskich. „Często miałam poczucie, że nie spełniam oczekiwań, że moje marzenia są zbyt dalekie, że nie mam wystarczającej siły, by walczyć z tymi presjami. Czułam się, jakbym była pod stałym stresem” – powiedziała Jabeur.
Jej wyznanie o trudach psychicznych w świecie profesjonalnego sportu wstrząsnęło światem tenisa. Większość zawodniczek zazwyczaj stara się zachować maskę silnej, niezłomnej wojowniczki. Tylko nieliczne, takie jak Naomi Osaka czy Simone Biles, wcześniej zdecydowały się otwarcie mówić o swojej walce z depresją i lękiem. Dla Jabeur było to przełomowe wyjście z cienia. Warto podkreślić, że jej decyzja o ujawnieniu tych informacji była przełomowa, ponieważ może stanowić ważny punkt odniesienia dla innych sportowców, którzy zmaga się z podobnymi trudnościami, ale boją się mówić o nich głośno.
Wpływ na relacje z Igą Świątek
Chociaż Iga Świątek i Ons Jabeur na korcie rywalizują ze sobą, to poza nim często współpracują i okazują sobie wzajemny szacunek. W wielu wywiadach Polka wielokrotnie podkreślała, jak wielkim szacunkiem darzy Tunezyjkę, szczególnie za jej technikę i nieprzewidywalność na korcie. Przez lata współpracy w ramach tzw. “wielkiej trójki” (w tym razem z Aryną Sabalenką) obie zawodniczki zbudowały pozytywną więź, której podstawą jest wzajemny szacunek.
Po ujawnieniu przez Jabeur trudności związanych z presją, Iga Świątek wyraziła pełne wsparcie. „To było odważne z jej strony, żeby otwarcie mówić o swoich przeżyciach. Sport, zwłaszcza tenis, to nie tylko walka na korcie, ale również z samym sobą. Cieszę się, że mogę wspierać ją w tych chwilach” – powiedziała Świątek, podkreślając, jak ważne jest, by zawodnicy i zawodniczki nie bali się mówić o swoich trudnościach.
Nowe wyzwania, nowe cele
Wraz z ujawnieniem swojej walki z presją, Ons Jabeur zyskała nowych sojuszników wśród fanów, którzy zaczęli doceniać ją nie tylko za jej osiągnięcia sportowe, ale także za odwagę w mówieniu o swoich problemach. Sama zawodniczka, choć przyznała, że nie było to łatwe, zauważyła, że to było kluczowe dla jej dalszego rozwoju, zarówno na korcie, jak i poza nim. „Po tym, jak podzieliłam się swoimi emocjami, poczułam, że mam większą kontrolę nad moim życiem. To mi pozwoliło lepiej radzić sobie z trudnościami i podejmować decyzje, które wcześniej wydawały się niemożliwe” – powiedziała Jabeur.
Jej szczerość i otwartość stały się inspiracją dla wielu młodych sportowców, którzy zaczęli dostrzegać, że sukces nie opiera się tylko na twardych wynikach sportowych, ale także na umiejętności radzenia sobie z emocjami, stresem i presją, które są nieodłącznym elementem życia profesjonalnego sportowca.
Podsumowanie
Historia rywalki Igi Świątek, która przez długi czas nie mówiła o swoich problemach, ale nagle zdecydowała się ujawnić swoje trudności, jest przykładem na to, jak ważne jest rozmawianie o zdrowiu psychicznym w sporcie. Sport, choć pełen sukcesów i medali, to także świat, w którym zawodnicy zmierzają się z ogromną presją, oczekiwaniami i trudnymi emocjami. Decyzja Ons Jabeur o podzieleniu się swoimi doświadczeniami jest krokiem ku większej świadomości i zrozumieniu tych wyzwań. W przyszłości może to przyczynić się do większej otwartości wśród innych sportowców, którzy będą w stanie otwarcie mówić o swoich problemach, a tym samym znajdować wsparcie w trudnych chwilach.