Collins znowu powiedziała o Świątek i się zaczęło. “G**** prawda, przeproś”
– Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojego urazu. Jest fałszywa – mówiła Danielle Collins po ćwierćfinałowym spotkaniu podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie Amerykanka skreczowała przy wyniku 1:4 dla Polki w trzecim secie. Teraz Collins się zreflektowała w wywiadzie dla “The Athletic”, natomiast internautom to nie wystarczyło. “Tak trudno powiedzieć: przepraszam”…
– Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojego urazu. Jest fałszywa – mówiła Danielle Collins po ćwierćfinałowym spotkaniu podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie Amerykanka skreczowała przy wyniku 1:4 dla Polki w trzecim secie. Teraz Collins się zreflektowała w wywiadzie dla “The Athletic”, natomiast internautom to nie wystarczyło. “Tak trudno powiedzieć: przepraszam” – czytamy na portalu X.
4:6, 6:3, 4:6 – to wynik meczu między Danielle Collins (11. WTA) a Igą Świątek (2. WTA) w drugiej rundzie tegorocznego Australian Open. Po spotkaniu Amerykanka podzieliła się z kibicami wyjątkowym wyznaniem. – W tym momencie jestem już u schyłku mojej kariery i szczerze mówiąc, porażki nie bolą mnie tak bardzo. Ostatecznie albo wygrywasz, albo przegrywasz i to wszystko, co możesz z tym zrobić. To będzie mój ostatni sezon. Naprawdę nie mogę się już doczekać. Mam inne cele, które chciałbym osiągnąć poza tenisem – komentowała Collins.
Dodatkowo Amerykance towarzyszyły problemy zdrowotne – mowa o endometriozie, czyli chorobie, która znacząco utrudnia zajście w ciążę. Ostatecznie plany Collins się zmieniły, o czym dowiedzieliśmy się w połowie października br. “Historia “DANIMAL” jeszcze się nie skończyła i będę znów na światowych kortach w 2025 r. Mam nadzieję, że uda mi się wykorzystać świetny 2024 rok i kontynuować grę, dopóki wyjaśni się sprawa mojego zajścia w ciążę” – przekazała Collins w mediach społecznościowych.
Co za słowa Collins w kierunku Świątek. “Nie musi być nieszczera”
W ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu Collins mierzyła się ze Świątek. Przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 dla Świątek Collins postanowiła skreczować. Amerykanka zmagała się z urazem mięśni brzucha, a dodatkowo miała udar słoneczny. Więcej jednak mówiło się o jej zachowaniu i słowach do Świątek po zakończeniu meczu. Collins nazwała Igę “fałszywą”. – Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojego urazu. Przed kamerami dzieje się wiele rzeczy i jest sporo osób z ogromną charyzmą, które wychodzą przed ludzi i zachowują się inaczej niż w szatni – wyjaśniła.
– Nie mam tu zbyt miłych doświadczeń. Nie potrzebuję nieszczerości. Niech ludzie zachowują się tak jak czują, nie potrzebuje fałszu – dodała Collins. – Cóż… Nigdy nie zrobiłam nic niemiłego w jej kierunku. Właśnie chciałam jej pogratulować udanej kariery, bo wiemy, że to jej ostatni rok. Szczerze: nie wiem, o co jej chodziło. Nie miałyśmy żadnych interakcji, które mogłyby coś takiego spowodować – odpowiedziała Świątek, która wówczas rozmawiała z dziennikarzami w “strefie mieszanej”.
Fani nie zostawili suchej nitki na Collins. “Co za bzdura, po prostu przeproś”
Niedawno Collins udzieliła wywiadu “The Athletic”, w którym znów wróciła do sytuacji z meczu przeciwko Świątek na igrzyskach olimpijskich. – Uważam, że to, co wydarzyło się wówczas na korcie, jest bardzo podobne do różnych nieporozumień, które czasami zachodzą między ludźmi w pracy. Wydaje mi się, że mogłam inaczej do tego podejść i zrobić pewne rzeczy inaczej, ale miałyśmy ten moment na korcie. Iga Świątek nie jest kimś, kogo często mijam na korcie. Jest bardzo strzeżona w swojej grupie – odpowiedziała Collins. Z jej słów wynika, że najpewniej nabrała dystansu do całej sprawy i się zreflektowała.
Internauci byli jednak bezlitośni dla Collins w komentarzach. “Jak może dojść do tarcia, jak zaangażowana była tylko jedna osoba”, “jeśli nie chce przeprosić, to powinna milczeć”, “brzmi nieszczerze”, “co za g**** prawda, po prostu przeproś”, “tak trudno powiedzieć: przepraszam”, “wszystko powie, żeby siebie wybielić, ale cholera nie przeprosi” – czytamy w komentarzach na portalu X.
Teraz jest już pewne, że nie dojdzie do starcia między Collins a Świątek podczas turnieju finałowego Billie Jean King Cup. Collins przegrała 2:6, 5:7 z Rebeccą Sramkovą (43. WTA), a Słowacja wyeliminowała Stany Zjednoczone i awansowała do ćwierćfinału.
Collins znowu powiedziała o Świątek i się zaczęło. “G** prawda, przeproś”**
W ostatnich dniach media społecznościowe i portale sportowe znowu rozgorzały od kontrowersyjnych wypowiedzi dotyczących polskiej tenisistki Igi Świątek. Tym razem to amerykańska zawodniczka Danielle Collins stała się główną postacią zamieszania. W słowach, które wywołały burzę wśród fanów tenisa i samych sportowców, Collins zarzuciła Świątek niewłaściwe zachowanie, które szybko spotkało się z ostrą reakcją Polki. Ich wymiana zdań stała się jednym z najgłośniejszych tematów w świecie tenisa. Co takiego powiedziała Collins, że wywołało to aż tak silną reakcję ze strony Świątek?
Tło kontrowersji
Danielle Collins, amerykańska tenisistka, jest znana ze swojej bezkompromisowej gry i charakterystycznej osobowości na korcie. Choć nie należy do najbardziej utytułowanych zawodniczek na świecie, jej występy, zwłaszcza te na wielkich turniejach, często przyciągają uwagę. Collins była jedną z głównych rywalek Igi Świątek na wielu ważnych imprezach, w tym na Roland Garros i Australian Open. W przeszłości między obiema tenisistkami istniały pewne napięcia, które zdawały się narastać, a ostatnia wymiana zdań była tylko kolejnym rozdziałem w tej historii.
Do kontrowersji doszło po jednym z wywiadów, w którym Collins postanowiła skomentować grę Igi Świątek. Mimo że na pierwszy rzut oka jej słowa mogłyby zostać uznane za niewinne, dla wielu osób w środowisku tenisowym zabrzmiały one nie tylko krytycznie, ale wręcz osobliwie. Zawodniczka zarzuciła Świątek, że ta nie zawsze potrafi kontrolować swoje emocje na korcie, co według Collins nie przystaje do profesjonalizmu. “Iga Świątek nie jest idealna, jej zachowanie w niektórych momentach jest dalekie od tego, co powinna prezentować najlepsza zawodniczka na świecie” – powiedziała Collins w jednym z wywiadów.
Reakcja Igi Świątek
Słowa Collins natychmiast wywołały falę reakcji w mediach społecznościowych, a także wśród innych tenisistów i trenerów. Iga Świątek, która do tej pory starała się trzymać z dala od publicznych konfrontacji, nie mogła przejść obojętnie obok takich oskarżeń. Na swoim koncie na Twitterze opublikowała dość zdecydowaną odpowiedź: “G**** prawda, przeproś”. To krótkie, ale wymowne zdanie wystarczyło, by rozpalić atmosferę. Świątek, znana z umiejętności zachowania zimnej krwi na korcie, tym razem postanowiła wyrazić swoje niezadowolenie w sposób jednoznaczny i bezpośredni.
Oczywiście, taka reakcja Igi Świątek nie mogła przejść niezauważona. Wielu fanów Polki, jak również samych zawodników, stanęło po jej stronie, podkreślając, że w świecie sportu nie ma miejsca na tego rodzaju personalne ataki. Dla wielu osób zarzuty Collins były nieuzasadnione, szczególnie biorąc pod uwagę, że Świątek od dłuższego czasu utrzymuje bardzo wysoki poziom gry i profesjonalizmu. Z kolei część mediów zwróciła uwagę, że Collins być może szukała sposobu na wywołanie kontrowersji i podgrzanie atmosfery wokół rywalizacji z Polką.
Kontekst emocji w tenisie
Oskarżenie Collins dotyczyło głównie emocji, jakie Iga Świątek wyraża podczas meczów. Tenis, jako sport, z jednej strony wymaga niesamowitej koncentracji i zimnej krwi, z drugiej zaś – często wymaga intensywnego angażowania się emocjonalnego, co może prowadzić do wybuchów radości, frustracji czy złości. W rzeczywistości, wielu profesjonalnych sportowców nie potrafi w pełni zapanować nad swoimi uczuciami, a niektóre z tych emocji są wręcz integralną częścią ich osobowości na korcie.
Iga Świątek nie jest wyjątkiem. Choć jej obraz w mediach często malowany jest jako osoby spokojnej i opanowanej, to w rzeczywistości na korcie czasem da się zauważyć, że przeżywa silne emocje. Często w takich momentach reaguje głośnymi okrzykami radości po wygranych punktach czy frustracji po błędach. Jednak, co warto podkreślić, takie reakcje nie są niczym niezwykłym w świecie tenisa. Wiele najlepszych zawodniczek, takich jak Serena Williams, Victoria Azarenka czy właśnie Danielle Collins, również nie raz dawały upust swoim emocjom na korcie.
Kultura sportu a granice krytyki
Zarówno w sporcie profesjonalnym, jak i w każdej innej dziedzinie, krytyka jest nieodłącznym elementem rywalizacji. Zawodnicy często oceniają siebie nawzajem, a te oceny nie zawsze muszą być pozytywne. Niemniej jednak, granice krytyki w sporcie są tematem dyskusyjnym. W przypadku komentarzy Collins pojawiło się pytanie, czy jej wypowiedzi nie były zbyt personalne i nie miały na celu jedynie wywołania zamieszania.
Warto zauważyć, że w świecie sportu często dochodzi do różnego rodzaju napięć i rywalizacji. W niektórych przypadkach, takie publiczne wymiany zdań mogą być traktowane jako element strategii mentalnej. Zarówno Collins, jak i Świątek, mają świadomość, że ich słowa mają ogromny wpływ na opinię publiczną, a także na postrzeganą atmosferę rywalizacji. To, co może wydawać się tylko drobnym spięciem, może w rzeczywistości stanowić element większej rywalizacji i taktyki.
Czy ta wymiana zdań wpłynie na relację między zawodniczkami?
Jak każda tego typu sytuacja, wymiana zdań między Collins a Świątek z pewnością nie przejdzie bez echa. Istnieje jednak wiele opinii, które sugerują, że takie spięcia nie muszą wpływać na długoterminową relację zawodniczek. Profesjonalne sportowczynie doskonale wiedzą, że w sporcie emocje bywają intensywne, a każde słowo może zostać przekręcone lub wypaczone. Z tego powodu wielu obserwatorów sugeruje, że po zakończeniu tej kontrowersji obie tenisistki powrócą do rywalizacji na korcie, jakby nic się nie stało.
Jednakże, dla wielu fanów Świątek, ten incydent jest kolejnym dowodem na to, że Iga staje się coraz większym celem rywalizacji, a każda jej porażka czy niedoskonałość staje się tematem do dyskusji. Z kolei dla samej Świątek może to być kolejna lekcja związaną z radzeniem sobie z presją i publiczną krytyką.
Podsumowanie
Kontrowersyjna wypowiedź Danielle Collins na temat Igi Świątek i jej reakcja na te słowa z pewnością na długo pozostaną w pamięci fanów tenisa. Choć takie sytuacje są nieuniknione w świecie sportu, warto pamiętać, że za każdą z tych rywalek kryje się człowiek, który stara się utrzymać równowagę między profesjonalizmem a emocjami. Ostatecznie to na korcie, a nie w mediach, rozstrzyga się prawdziwa wartość zawodniczek.