Fatalne atak i obrona. Tylko jeden jasny punkt. Noty Polaków za Szkocję
Jego interwencja przy strzale głową Lyndona Dykesa mogła zapewnić Polsce utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów. Wyciągnął się Skorupski jak długi, sięgnął piłki, choć chyba niemal wszyscy na stadionie i przed telewizorami widzieli już ją w bramce. Wcześniej bronił niezbyt groźne uderzenia McTominaya i Doaka. Raz ratowała go poprzeczka, innym razem słupek. Na minus wpuszczenie…
Jego interwencja przy strzale głową Lyndona Dykesa mogła zapewnić Polsce utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów. Wyciągnął się Skorupski jak długi, sięgnął piłki, choć chyba niemal wszyscy na stadionie i przed telewizorami widzieli już ją w bramce. Wcześniej bronił niezbyt groźne uderzenia McTominaya i Doaka. Raz ratowała go poprzeczka, innym razem słupek. Na minus wpuszczenie lekkiego, taś-taśowego, jak to się w slangu piłkarskim mówi, strzału McGinna. Przy trafieniu na 1:2 nie miał szans.
Kamil Piątkowski – 6
Gol na 1:1? Stadiony świata. Przyjął i po widłach. Jedna z najpiękniejszych bramek reprezentanta Polski w ostatniej dekadzie, może nawet w XXI wieku, dlaczego mielibyśmy się ograniczać, prawda? Piątkowski wyrasta na jedno z odkryć ostatnich meczów. Probierz, również z powodu kontuzji innych stoperów, coraz odważniej na niego stawia i słusznie. Oczywiście, nie uniknął błędów, to jest naturalnie wpisane w genotyp defensywy tego zespołu, ale był zdecydowanie najlepszy wśród naszych defensorów, również w grze do przodu.
Sebastian Walukiewicz – 2
Zapalnik. Jak wszedł z Portugalią, to straciliśmy pięć bramek. Jak wyszedł od pierwszej minuty ze Szkocja, to ogrywał go McTominay, męczył Dykes, zachodzili znienacka McGinn i Doak. Walukiewicz dostał poważną szansę, miał przed sobą reprezentacyjny egzamin maturalny i oblał.
Zaliczył trzy ważne, bardzo trudne, przeprowadzone na wślizgu i przy kontakcie z rywalami interwencje przy akcjach Szkotów. Problem w tym, że maczał palce przy trafieniu McGinna, nie za bardzo radził sobie z Doakiem i generalnie bronił… jak to Kiwior ostatnimi kilkunastoma miesiącami w biało-czerwonej koszulce, czyli ciągle drżeliśmy, czy akurat nie przydarzy mu się poważna wpadka.
Momentami widać było, dlaczego jakiś czas temu Brighton zapłaciło za niego 11 milionów euro – potrafi błysnąć z piłką przy nodze. Ale dużo częściej uplastyczniało się, dlaczego w Premier League nie gra – po kontuzji jest zardzewiały, spowolniony, pozoruje grę w obronie, fatalnie to wyglądało.
Nicola Zalewski – 3
Mógłby liczyć na wyższą ocenę, bo w ofensywie szarpał, walczył, wchodził w dryblingi, robił dużo szumu, jak to on zwykle w reprezentacji. Problem w tym, że nadszedł doliczony czas gry i Zalewski nie miał prawa, po prostu nie miał prawa tak zaspać we własnym polu karnym, kiedy Andrew Robertson wyrzucił nas z Dywizji A Ligi Narodów.
Asystował przy golu Piątkowskiego. Rozgrywał, szukał nieszablonowych rozwiązań, kilka akcji z tego powstało, ale potem zabrakło mu siły. To zresztą schemat, który się powtarza: w okolicach 60.-70. minuty zaczyna snuć się po murawie.
Sebastian Szymański – 4
Czternaście strat. Pięć wygranych pojedynków na trzynaście podjętych. Przynajmniej był aktywny. Piłka szukała go pod polem karnym. W drugiej połowie jednak zniknął.
Zaspał i nie przypilnował McGinna przy golu na 0:1. Za wszelką cenę próbował się za to zrehabilitować, strzelał, był blisko gola, blisko asysty, maczał też palce przy trafieniu Polaków. Chyba lepiej czuje się po lewej stronie boiska niż po prawej. Cóż…
Karol Świderski – 2
Może lepiej byłoby, gdyby tak jak w Porto – nie został wpisany do protokołu. Marnował sytuację za sytuację. Wiemy, że nie jest Robertem Lewandowskim, ale kiedyś Świderski w reprezentacji w niemal każdym meczu wnosił coś pozytywnego. Po Szkocji niewiele dobrego można o nim powiedzieć.
Gdyby nie wyszedł na murawę Stadionu Narodowego, mielibyśmy o jego występie takie samo zdanie, jak po tych dziewięćdziesięciu minutach. Raz ostro zameldował się w nogach rywala, innym razem doszedł do jakiejś sytuacji, ale na gola jej nie zamienił. Słabizna.
Bartosz Slisz – 5
Bardziej zaangażowany w grę destrukcyjną niż Moder. Tylko tyle i aż tyle.
Chodzący chaos. Jedna dobra wrzutka, dwa błędy techniczne, kilka spapranych akcji. Zmiana, która zahamowała rozpędzającą się reprezentację.
Kacper Urbański – bez oceny
Grał za krótko.
Kamil Piątkowski świętujący trafienie w barwach reprezentacji Polski/ Leszek Szymański /PAP
reprezentacja Polski/Newspix/Newspix
reprezentacja Polski/Newspix/Newspix