Aleksandra Kałucka z IO przywiozła brąz. Straciła sens, ale się nie poddała
Aleksandra Kałucka – bohaterka igrzysk, która nie zna słowa “poddaję się” Czy mogliśmy wrócić z Paryża ze złotem i srebrem? Niewykluczone, że gdyby drabinka we wspinaczce sportowej na czas ułożyła się inaczej, historia mogłaby wyglądać jeszcze bardziej spektakularnie dla Polski. Pech chciał, że w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu doszło do bratobójczego pojedynku między Aleksandrą…
Aleksandra Kałucka – bohaterka igrzysk, która nie zna słowa “poddaję się”
Czy mogliśmy wrócić z Paryża ze złotem i srebrem?
Niewykluczone, że gdyby drabinka we wspinaczce sportowej na czas ułożyła się inaczej, historia mogłaby wyglądać jeszcze bardziej spektakularnie dla Polski. Pech chciał, że w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu doszło do bratobójczego pojedynku między Aleksandrą Mirosław a Aleksandrą Kałucką. Tarnowianka musiała uznać wyższość bardziej utytułowanej rywalki, ale szybko odbudowała swoją pewność siebie. W walce o brąz pokonała Indonezyjkę Rajiah Sallsabillah. Udowodniła, że ciężka praca i determinacja są kluczem do sukcesu.
—
Powrót po kontuzji i walka o sens życia
Aleksandra Kałucka nie ma jeszcze 23 lat, ale jej droga do olimpijskiego podium to opowieść pełna wzlotów i upadków. Jeszcze trzy lata temu wydawało się, że jej kariera może się zakończyć. W trakcie treningu boulderingowego doznała poważnej kontuzji – otwartego złamania dwóch kości lewego podudzia. To był moment, w którym, jak sama przyznała, straciła sens życia. – Obudziłam się po operacji i nie wiedziałam, co robić. Cała moja tożsamość była związana ze sportem. Bałam się, że nigdy już nie wrócę do rywalizacji – wspominała Aleksandra.
Pomogły rozmowy z psychologiem sportowym, wsparcie bliskich oraz niezłomny charakter. Kałucka nie tylko wróciła do sportu, ale osiągnęła szczyt formy. W półfinale igrzysk w Paryżu pobiła swój rekord życiowy, uzyskując czas 6.34 sekundy. Po zdobyciu brązowego medalu wpadła w objęcia siostry Natalii, która także jest czołową zawodniczką w tej dyscyplinie.
—
Droga do igrzysk – rywalizacja w rodzinie
Dwudziestodwulatka o miejsce w Paryżu walczyła niemal do samego końca. Międzynarodowa Federacja Wspinaczki Sportowej zorganizowała dwa turnieje kwalifikacyjne, z których pięć najlepszych zawodniczek uzyskiwało bilety do stolicy Francji. Aleksandra znakomicie rozpoczęła rywalizację w Szanghaju, wygrywając eliminacje, jednak później nie udało jej się przejść przez fazę główną. W lepszej formie była jej siostra Natalia, która zajęła trzecie miejsce.
Przed zawodami w Budapeszcie, które były ostatnią szansą na kwalifikację, siostry podjęły trudną decyzję. – Powiedziałyśmy sobie: „Niech wygra szybsza i lepsza” – wspominała Aleksandra. To właśnie ona triumfowała na Węgrzech, osiągając w finale życiowy wynik 6.50 sekundy i zapewniając sobie miejsce na igrzyskach.
Mimo rywalizacji na zawodach siostry zawsze wspierają się poza nimi. – Nasze sukcesy są wspólne. Kiedy Natalia wygrywa, cieszę się tak, jakby to był mój triumf – podkreślała Aleksandra.
—
Medal w Paryżu i sukcesy poza sportem
Brązowy medal olimpijski to nie jedyny sukces Aleksandry Kałuckiej w ostatnim czasie. Tarnowianka obroniła również pracę licencjacką na wydziale matematycznym, której tematem była analiza czasów we wspinaczce sportowej. – Dzięki mojej pracy wiem, jakie wyniki są potrzebne, żeby wygrywać – mówiła z uśmiechem. Jednocześnie przyznała, że niektóre zadania matematyczne bywają bardziej wyczerpujące niż treningi.
Po igrzyskach Aleksandra przeniosła się do Edynburga, gdzie kontynuuje edukację na studiach magisterskich. – Zakochałam się w tym mieście dwa lata temu, kiedy wygrałam tam zawody Pucharu Świata. Postanowiłam, że magisterkę zrobię właśnie tutaj – wyjaśniła. Nowe wyzwania akademickie łączy z intensywnymi treningami. – Mam w Szkocji świetne warunki, lepsze niż w rodzinnym Tarnowie. Opiekuje się mną cały zespół – od psychologów po dietetyków – dodała.
—
Ekspertka Natalia Kałucka o swojej siostrze
Natalia Kałucka, mistrzyni świata z 2021 roku i Europy z 2024 roku, nie szczędzi słów uznania dla siostry. – Ola w tym roku zaryzykowała wiele, żeby zdobyć olimpijski medal. Wykonała ogrom pracy i udowodniła, że zasługuje na podium – mówiła Natalia. – Jest wspaniałym człowiekiem, który swoją postawą może wiele przekazać światu. Dlatego uważam, że warto ją docenić i głosować na nią, jeśli tylko będzie taka okazja.
—
Kierunek: Los Angeles
Aleksandra Kałucka nie zamierza spoczywać na laurach. Jej celem są kolejne igrzyska – w Los Angeles w 2028 roku. Mając na uwadze dotychczasowe sukcesy i determinację, możemy być pewni, że Polka jeszcze nieraz dostarczy nam powodów do dumy.