Bolesne otwarcie Pucharu Świata dla Polaków! Ale jest jeden pozytyw
Niemcy triumfują w konkursie drużyn mieszanych, Polacy na siódmym miejscu W piątkowe popołudnie w Lillehammer rozpoczęła się tegoroczna edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Pierwszym akcentem sezonu był konkurs drużyn mieszanych rozegrany na obiekcie Lysgaardsbakken. Reprezentacja Polski zajęła w nim siódme miejsce, a rywalizację zdominowali Niemcy, którzy wyprzedzili Norwegów i Austriaków. Choć lokata Biało-Czerwonych nie…
Niemcy triumfują w konkursie drużyn mieszanych, Polacy na siódmym miejscu
W piątkowe popołudnie w Lillehammer rozpoczęła się tegoroczna edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Pierwszym akcentem sezonu był konkurs drużyn mieszanych rozegrany na obiekcie Lysgaardsbakken. Reprezentacja Polski zajęła w nim siódme miejsce, a rywalizację zdominowali Niemcy, którzy wyprzedzili Norwegów i Austriaków. Choć lokata Biało-Czerwonych nie zachwyca, nadzieję na przyszłość może dawać bardzo dobra forma Pawła Wąska.
Obiecujące treningi Polaków
Już czwartkowe treningi przed zawodami przyniosły polskim kibicom odrobinę optymizmu. W jednej z serii treningowych Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek uplasowali się odpowiednio na siódmym i ósmym miejscu, co świadczyło o ich dobrej dyspozycji na starcie sezonu. Wyniki te wpłynęły na decyzję trenera Thomasa Thurnbichlera, który to właśnie Zniszczoła i Wąska desygnował do startu w konkursie drużyn mieszanych. W drużynie kobiet wystąpiły natomiast Nicole Konderla i Anna Twardosz, nominowane przez trenera Marcina Bachledę.
Walka o drugą serię
Już w pierwszej serii konkursowej okazało się, że polskie zawodniczki będą miały trudności z nawiązaniem walki z rywalkami z czołowych drużyn. Nicole Konderla uzyskała jedynie 88,5 metra, a Anna Twardosz wylądowała na 102,5 metrze. Wyniki te były zdecydowanie poniżej poziomu najlepszych skoczkiń.
Na szczęście w rywalizacji mężczyzn było znacznie lepiej. Paweł Wąsek oddał świetny skok na odległość 130 metrów, a Aleksander Zniszczoł wylądował na 123. metrze. Dzięki ich próbom Polska zajmowała siódmą pozycję po pierwszej serii, utrzymując szanse na solidny wynik w zawodach. Na prowadzeniu znajdowali się Niemcy, a tuż za nimi Austriacy i Norwegowie.
Druga seria: błysk Wąska i trudne warunki dla Zniszczoła
W drugiej serii konkursu sytuacja polskiej drużyny nie zmieniła się znacząco. Nicole Konderla poprawiła swój wynik, osiągając 97 metrów, natomiast Anna Twardosz lądowała na 96,5 metrze. Choć wyniki te były nieco lepsze, nadal nie pozwalały Polkom rywalizować z najlepszymi.
Po raz kolejny znakomicie zaprezentował się Paweł Wąsek. Polak skoczył 132,5 metra, co było najdłuższym skokiem w swojej serii. Wąsek pokonał nawet faworyzowanego Andreasa Wellingera, który przed sezonem był typowany na jednego z czołowych zawodników. Jego próba była jednym z najjaśniejszych punktów występu polskiej drużyny.
Gorzej poszło Aleksandrowi Zniszczołowi, który zmagał się z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi. Lider polskiej kadry z poprzedniego sezonu uzyskał jedynie 115 metrów, co wpłynęło na ostateczny wynik Biało-Czerwonych.
Niemcy najlepsi, Polacy z nadzieją na więcej
Konkurs zakończył się zwycięstwem reprezentacji Niemiec, która zaprezentowała równą i wysoką formę wszystkich swoich zawodników i zawodniczek. Na podium stanęli również Norwegowie oraz Austriacy, którzy stoczyli zaciętą walkę o drugie miejsce.
Polska ostatecznie uplasowała się na siódmym miejscu, wyprzedzając jedynie drużyny z Francji i Czech. Choć wynik może być rozczarowujący, to występ Pawła Wąska daje powody do optymizmu. Skoczek ten pokazał, że może być liderem reprezentacji w nadchodzącym sezonie i rywalizować z najlepszymi zawodnikami świata.
Sezon Pucharu Świata dopiero się rozpoczął, a przed polską kadrą kolejne wyzwania. Miejmy nadzieję, że doświadczenie z Lillehammer pozwoli trenerom i zawodnikom wyciągnąć wnioski i poprawić wyniki w kolejnych konkursach.