Alarm dla Igi Świątek! Wieszczą detronizację na “jej ziemi”. Trzy nazwiska
— Nie sądzę, aby Iga Świątek wygrała w przyszłym roku turniej wielkoszlemowy na mączce — twierdzi była liderka rankingu WTA Dinara Safina. A to nie koniec! Rosjanka uważa, że Polka w nadchodzących miesiącach nie sięgnie po żaden z czterech najważniejszych tytułów, a przecież Paryż w ostatnich latach był “królestwem” Świątek. Wymieniła tylko nazwiska Aryny Sabalenki,…
— Nie sądzę, aby Iga Świątek wygrała w przyszłym roku turniej wielkoszlemowy na mączce — twierdzi była liderka rankingu WTA Dinara Safina. A to nie koniec! Rosjanka uważa, że Polka w nadchodzących miesiącach nie sięgnie po żaden z czterech najważniejszych tytułów, a przecież Paryż w ostatnich latach był “królestwem” Świątek. Wymieniła tylko nazwiska Aryny Sabalenki, Karoliny Muchovej i Jeleny Rybakiny. Safina podzieliła się swoją zaskakującą prognozą na sezon 2025.
W minionym sezonie tylko trzy tenisistki sięgały po zwycięstwa w finałach turniejów wielkoszlemowych, a wśród nich nie było żadnej debiutantki. Aryna Sabalenka, Iga Świątek i Barbora Krejcikova podzieliły między sobą największe sukcesy. Jak jednak twierdzi Dinara Safina, w przyszłym roku Polka może nie wygrać choćby jednego turnieju wielkoszlemowego, i to nawet biorąc pod uwagę nadchodzący Roland Garros!
— Kto wygra turnieje wielkoszlemowe w 2025 r.? Australian Open — Jannik Sinner i Aryna Sabalenka. Roland Garros — Alexander Zverev i niech to będzie Karolina Muchova. Nie sądzę, aby Iga Świątek wygrała w przyszłym roku turniej wielkoszlemowy na mączce. Wimbledon — Carlos Alcaraz lub Daniił Miedwiediew oraz Jelena Rybakina. US Open — Daniił Miedwiediew lub Andriej Rublow oraz ponownie Aryna Sabalenka — twierdzi Rosjanka, której słowa cytuje serwis gotennis.ru.
Safina jest jedną z niewielu tenisistek, które mogą pochwalić się awansem na pierwsze miejsce rankingu WTA bez zdobycia choćby jednego tytułu wielkoszlemowego. Inną taką zawodniczką jest choćby Karolina Pliskova. Rosjanka grała w trzech finałach wspomnianych imprez, ale ani razu nie podniosła trofeum. Udało jej się to tylko w deblu podczas US Open w 2007 r.
Choć wydawało się, że Safinę czekają jeszcze długie lata zawodowej gry w tenisa, karierę zakończyła już w wieku 25 lat. 13 lat temu rozegrała swój ostatni mecz, a po trzech latach poinformowała, że nie wróci na kort. Powodem jej długiej nieobecności były zaburzenia odżywania, z którymi mierzyła się przez ostatnie lata.
Rosjanka pełniła funkcję liderki rankingu WTA przez 26 tygodni. Co ciekawe, najlepszym tenisistą świata rankingu ATP był jej brat, Marat Safin. To pierwsze rodzeństwo w historii, które weszło na szczyt obu tych klasyfikacji.
Alarm dla Igi Świątek! Nadchodzi detronizacja?
Iga Świątek, liderka światowego rankingu WTA i czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa, przez ostatnie lata zdominowała świat kobiecego tenisa. Jej umiejętności, determinacja i nieprzeciętna odporność psychiczna uczyniły ją niekwestionowaną królową kortów ziemnych, szczególnie w Paryżu podczas Roland Garros. Jednakże pojawiają się głosy, że nadchodzące sezony mogą przynieść zmiany na szczycie, a dominacja Polki na „jej ziemi” nie jest już tak pewna. Eksperci wskazują na trzy nazwiska, które mogą zagrozić Świątek i wstrząsnąć hierarchią w światowym tenisie.
Korty ziemne – teren Świątek
Korty ziemne stały się domeną Igi Świątek, odkąd w 2020 roku sensacyjnie zdobyła swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy na Roland Garros, nie tracąc przy tym nawet seta. Jej wyjątkowy styl gry, oparty na precyzji, sile i doskonałym poruszaniu się po korcie, wydaje się idealnie dostosowany do wolniejszej nawierzchni. Polka potrafi wykorzystać swoje topspinowe uderzenia, by zmusić rywalki do błędów, a jej umiejętność defensywy i kontrataku czyni ją niezwykle trudną przeciwniczką na ceglanej mączce.
Jednak presja, jaka towarzyszy roli faworytki, oraz stale rozwijająca się konkurencja mogą sprawić, że nadchodzący sezon będzie dla Świątek wyjątkowo wymagający. Kto może jej zagrozić? Przyjrzyjmy się trzem zawodniczkom, które mają potencjał, by odebrać jej tron.
—
1. Aryna Sabalenka – siła i agresja
Białorusinka Aryna Sabalenka to jedna z najgroźniejszych rywalek Igi Świątek. Aktualna mistrzyni Australian Open oraz wieloletnia czołowa zawodniczka rankingu WTA znana jest ze swojej agresywnej gry i potężnych uderzeń. Choć korty ziemne nie są jej ulubioną nawierzchnią, Sabalenka udowodniła, że potrafi się na nich odnaleźć, co potwierdziła, dochodząc do półfinału Roland Garros w 2023 roku.
Sabalenka ma styl gry, który może sprawić Świątek trudności. Jej mocne serwisy i szybkie uderzenia zmuszają rywalki do defensywy, a na kortach ziemnych potrafi dostosować swój agresywny tenis, by efektywnie budować punkty. Co więcej, Sabalenka ma coraz większe doświadczenie w najważniejszych meczach, co czyni ją realnym zagrożeniem dla Polki.
—
2. Coco Gauff – młoda gwiazda z potencjałem
Amerykańska nastolatka Coco Gauff od lat uchodzi za jedną z największych nadziei światowego tenisa. Mimo młodego wieku Gauff już teraz ma na koncie wiele sukcesów, w tym triumf w turnieju WTA Finals oraz finał Roland Garros w 2022 roku, gdzie przegrała właśnie z Igą Świątek.
Gauff wyróżnia się szybkością, znakomitą grą defensywną i imponującą wszechstronnością. W ostatnich sezonach znacząco poprawiła swój serwis oraz agresję w wymianach, co czyni ją coraz bardziej kompletną zawodniczką. Jeśli dalej będzie się rozwijać w takim tempie, może wkrótce stać się poważną konkurencją dla Świątek, szczególnie na kortach ziemnych, gdzie jej gra wydaje się najbardziej skuteczna.
—
3. Ons Jabeur – kreatywność i doświadczenie
Tunezyjka Ons Jabeur to kolejna zawodniczka, która może zagrozić Świątek na ceglanej mączce. Jabeur znana jest ze swojej niezwykle kreatywnej gry, która łączy finezyjne dropszoty, slice’y i nieprzewidywalne zagrania, które potrafią wytrącić rywalki z równowagi.
Jabeur osiągnęła finał Roland Garros w 2023 roku, co dowodzi, że jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie na kortach ziemnych. Jej różnorodność taktyczna oraz zdolność do adaptacji mogą okazać się kluczowe w meczach przeciwko Świątek, która preferuje bardziej liniową, precyzyjną grę. Tunezyjka coraz lepiej radzi sobie również z presją, co sprawia, że jest poważną kandydatką do detronizacji Polki.
—
Presja liderki i rozwijająca się konkurencja
Bycie liderką światowego tenisa niesie ze sobą ogromną presję. Świątek od dłuższego czasu jest na szczycie, co oznacza, że każda rywalka przygotowuje się na mecze z nią z wyjątkową starannością. Ponadto, każda porażka Polki jest szeroko komentowana, co dodatkowo zwiększa oczekiwania wobec niej.
Wzrost poziomu konkurencji w kobiecym tenisie oznacza, że Świątek będzie musiała stale doskonalić swoją grę, by utrzymać się na szczycie. Sabalenka, Gauff i Jabeur to tylko niektóre z zawodniczek, które mogą jej zagrozić – lista potencjalnych pretendentek do tronu jest znacznie dłuższa, a wśród nich znajdują się m.in. Elena Rybakina, Jessica Pegula czy Barbora Krejčíková.
—
Czy detronizacja jest nieunikniona?
Detronizacja Świątek na kortach ziemnych nie jest przesądzona, ale bez wątpienia nadchodzące sezony będą dla niej dużym wyzwaniem. Polka ma jednak wszystkie narzędzia, by dalej dominować – jej talent, determinacja i umiejętność radzenia sobie z presją są na najwyższym poziomie. Kluczowe będzie jednak jej dalsze rozwijanie się jako zawodniczka, szczególnie w obliczu coraz bardziej agresywnej i wszechstronnej konkurencji.
Świątek już wielokrotnie udowodniła, że potrafi się adaptować do nowych sytuacji i znajdować rozwiązania nawet w najtrudniejszych momentach. Jej trener Tomasz Wiktorowski oraz cały sztab szkoleniowy odgrywają kluczową rolę w jej sukcesach i z pewnością będą dążyć do tego, by Iga pozostała liderką światowego tenisa przez kolejne lata.
—
Podsumowanie
Nagłówki wieszczące detronizację Igi Świątek na „jej ziemi” mogą budzić emocje, ale jednocześnie przypominają o rosnącej konkurencji w kobiecym tenisie. Sabalenka, Gauff i Jabeur to zawodniczki, które mają realne szanse, by wstrząsnąć hierarchią, jednak Świątek wciąż pozostaje królową kortów ziemnych. Nadchodzący sezon z pewnością dostarczy wielu emocji i odpowiedzi na pytanie, czy Polka utrzyma swoją dominację, czy też będziemy świadkami zmiany warty na szczycie światowego tenisa. Jedno jest pewne – rywalizacja zapowiada się niezwykle pasjonująco.