Historyczny wyczyn Roberta Lewandowskiego. Rewelacja Ligi Mistrzów bezradna!
Historyczny gol Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo i krok w stronę bezpośredniego awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów! Kibice Barcelony nie mogli oczekiwać od meczu ze Stade Bretois niczego więcej. Wszystko zaczęło się od błysku i wielkiej chwili Polaka, a skończyło na kolejnym jego trafieniu i zwycięstwie 3:0! Skoro FC Barcelona miała na koncie trzy zwycięstwa,…
Historyczny gol Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo i krok w stronę bezpośredniego awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów! Kibice Barcelony nie mogli oczekiwać od meczu ze Stade Bretois niczego więcej. Wszystko zaczęło się od błysku i wielkiej chwili Polaka, a skończyło na kolejnym jego trafieniu i zwycięstwie 3:0!
Skoro FC Barcelona miała na koncie trzy zwycięstwa, w tym z Bayernem Monachium (4:1), to spotkanie ze Stade Brestois w Lidze Mistrzów wydawało się wręcz idealnym do tego, by zrobić krok w stronę zajęcia miejsca w najlepszej ósemce, a co za tym idzie bezpośredniego awansu do 1/8 finału.
Zobacz także: Cały świat reaguje na wyczyn Roberta Lewandowskiego! Złamał magiczną barierę
Z drugiej strony trzeba było jednak pamiętać, że gracze Hansiego Flicka ostatnio przegrali z Realem Sociedad (0:1) i zremisowali z Celtą Vigo (2:2), a Stade Brestois było największą niespodzianką Ligi Mistrzów i z 10 punktami zajmowało czwarte miejsce w tabeli.
To, że Francuzi są w w stanie zaskoczyć, udowadniał początek spotkania. Oglądaliśmy wyrównaną rywalizację, goście potrafili zaskoczyć rywali, aż w końcu… fatalnie się pomylili. Po dobrym dośrodkowaniu w pole karne Marco Bizot wyszedł z bramki, sfaulował Roberta Lewandowskiego, a Polak nie miał problemu z tym, by wpakować piłkę do bramki z rzutu karnego. I przeszedł do historii, bowiem jako trzeci piłkarz w historii zdobył 100 goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów!
Tuż po strzeleniu gola gospodarze chcieli pójść za ciosem i szybko zapewnić sobie zwycięstwo. W 23. minucie Raphinha popisał się przechwytem pod polem karnym, jego podanie nie dotarło do Lewandowskiego, ale świetną okazję miał Fermin Lopez, który jednak nie trafił w bramkę.
Po chwili znów niezwykle aktywny było Polak — najpierw wpadł w pole karne, poradził sobie z dwoma rywalami, ale gdy próbował dośrodkowywać, został zablokowany. Podobnie mógł czuć się także chwilę później, gdy wpadł w szesnastkę Stade Brestois i szukał sobie miejsca do strzału, ale kilku obrońców błyskawicznie do niego doskoczyło i ostatecznie odebrało mu piłkę.
Do końca pierwszej połowy niewiele się zmieniało, a zniecierpliwiony Lewandowski coraz częściej cofał się do środka pola, by pomagać w rozgrywaniu akcji. I tu nie miał jednak swobody, a rywale nie oszczędzali go i oglądaliśmy dwa faule na Polaku w tej strefie. FC Barcelona mogła natomiast podwyższyć prowadzenie po kapitalnym dośrodkowaniu z prawej strony boiska, ale wówczas Fermin trafił prosto w bramkarza i do przerwy oglądaliśmy tylko historyczne trafienie Lewandowskiego.
Robert Lewandowski przeszedł do historii. I poszukiwał nowej roli
Na początku drugiej połowy znów oglądaliśmy Roberta Lewandowskiego w nowej roli. Tym razem po świetnej akcji Julesa Kounde Polak odnalazł się przed polem karnym rywali, idealnie zgrał piłkę piętą w stronę Fermina Lopeza, ale tez po raz kolejny w tym spotkaniu oddał strzał prosto w bramkarza.
Aktywność Polaka dało się dostrzec gołym okiem, ale ta nie zawsze dawała Barcelonie dobre efekty. Niedługo później Raphinha strzelał z rzutu wolnego, Polak nabiegał w stronę bramki i ostatecznie zablokował tę próbę swojego kapitana.
W końcu jednak gracze Hansiego Flicka dopięli swego. Po akcji na lewym skrzydle Gerard Martin świetnie zagrywał w pole karne, a Dani Olmo przyjął piłkę, minął rywala i z bliska wpakował piłkę do siatki.
A wszystko zakończył sam Lewandowski, który już w doliczonym czasie gry wykorzystał podanie Alejandro Balde i w Lidze Mistrzów ma już 101 bramek!
Barcelona dzięki pewnemu zwycięstwu zajmuje drugie miejsce w tabeli Ligi Mistrzów, tuż za Interem. W następnym meczu tych rozgrywek Robert Lewandowski i spółka zmierzą się z Borussią Dortmund na wyjeździe, a to spotkanie odbędzie się 11 grudnia. Wcześniej Blaugarna zagra natomiast z Las Palmas (30.11), Mallorcą (03.12) i Realem Betis (07.12).
Historyczny gol Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo i krok w stronę bezpośredniego awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów! Kibice Barcelony nie mogli oczekiwać od meczu ze Stade Bretois niczego więcej. Wszystko zaczęło się od błysku i wielkiej chwili Polaka, a skończyło na kolejnym jego trafieniu i zwycięstwie 3:0!
Skoro FC Barcelona miała na koncie trzy zwycięstwa, w tym z Bayernem Monachium (4:1), to spotkanie ze Stade Brestois w Lidze Mistrzów wydawało się wręcz idealnym do tego, by zrobić krok w stronę zajęcia miejsca w najlepszej ósemce, a co za tym idzie bezpośredniego awansu do 1/8 finału.
Zobacz także: Cały świat reaguje na wyczyn Roberta Lewandowskiego! Złamał magiczną barierę
Z drugiej strony trzeba było jednak pamiętać, że gracze Hansiego Flicka ostatnio przegrali z Realem Sociedad (0:1) i zremisowali z Celtą Vigo (2:2), a Stade Brestois było największą niespodzianką Ligi Mistrzów i z 10 punktami zajmowało czwarte miejsce w tabeli.
To, że Francuzi są w w stanie zaskoczyć, udowadniał początek spotkania. Oglądaliśmy wyrównaną rywalizację, goście potrafili zaskoczyć rywali, aż w końcu… fatalnie się pomylili. Po dobrym dośrodkowaniu w pole karne Marco Bizot wyszedł z bramki, sfaulował Roberta Lewandowskiego, a Polak nie miał problemu z tym, by wpakować piłkę do bramki z rzutu karnego. I przeszedł do historii, bowiem jako trzeci piłkarz w historii zdobył 100 goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów!
Tuż po strzeleniu gola gospodarze chcieli pójść za ciosem i szybko zapewnić sobie zwycięstwo. W 23. minucie Raphinha popisał się przechwytem pod polem karnym, jego podanie nie dotarło do Lewandowskiego, ale świetną okazję miał Fermin Lopez, który jednak nie trafił w bramkę.
Po chwili znów niezwykle aktywny było Polak — najpierw wpadł w pole karne, poradził sobie z dwoma rywalami, ale gdy próbował dośrodkowywać, został zablokowany. Podobnie mógł czuć się także chwilę później, gdy wpadł w szesnastkę Stade Brestois i szukał sobie miejsca do strzału, ale kilku obrońców błyskawicznie do niego doskoczyło i ostatecznie odebrało mu piłkę.
Do końca pierwszej połowy niewiele się zmieniało, a zniecierpliwiony Lewandowski coraz częściej cofał się do środka pola, by pomagać w rozgrywaniu akcji. I tu nie miał jednak swobody, a rywale nie oszczędzali go i oglądaliśmy dwa faule na Polaku w tej strefie. FC Barcelona mogła natomiast podwyższyć prowadzenie po kapitalnym dośrodkowaniu z prawej strony boiska, ale wówczas Fermin trafił prosto w bramkarza i do przerwy oglądaliśmy tylko historyczne trafienie Lewandowskiego.
Robert Lewandowski przeszedł do historii. I poszukiwał nowej roli
Na początku drugiej połowy znów oglądaliśmy Roberta Lewandowskiego w nowej roli. Tym razem po świetnej akcji Julesa Kounde Polak odnalazł się przed polem karnym rywali, idealnie zgrał piłkę piętą w stronę Fermina Lopeza, ale tez po raz kolejny w tym spotkaniu oddał strzał prosto w bramkarza.
Aktywność Polaka dało się dostrzec gołym okiem, ale ta nie zawsze dawała Barcelonie dobre efekty. Niedługo później Raphinha strzelał z rzutu wolnego, Polak nabiegał w stronę bramki i ostatecznie zablokował tę próbę swojego kapitana.
W końcu jednak gracze Hansiego Flicka dopięli swego. Po akcji na lewym skrzydle Gerard Martin świetnie zagrywał w pole karne, a Dani Olmo przyjął piłkę, minął rywala i z bliska wpakował piłkę do siatki.
A wszystko zakończył sam Lewandowski, który już w doliczonym czasie gry wykorzystał podanie Alejandro Balde i w Lidze Mistrzów ma już 101 bramek!
Barcelona dzięki pewnemu zwycięstwu zajmuje drugie miejsce w tabeli Ligi Mistrzów, tuż za Interem. W następnym meczu tych rozgrywek Robert Lewandowski i spółka zmierzą się z Borussią Dortmund na wyjeździe, a to spotkanie odbędzie się 11 grudnia. Wcześniej Blaugarna zagra natomiast z Las Palmas (30.11), Mallorcą (03.12) i Realem Betis (07.12).