Która na przykładzie Świątek przestrzegała resztę tenisistów.
Sprawę Igi Świątek skomentowała dyrektor generalna Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA), która poinformowała pozytywnym teście antydopingowym Świątek. “Był to bardzo nietypowy przypadek” – czytamy. Trimetazydyna – tę substancję wykryto w organizmie Igi Świątek podczas badania z 12 sierpnia w trakcie turnieju w Cincinnati. Na szczęście okazało się, że w organizmie polskiej tenisistki znaleziono tylko…
Sprawę Igi Świątek skomentowała dyrektor generalna Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA), która poinformowała pozytywnym teście antydopingowym Świątek. “Był to bardzo nietypowy przypadek” – czytamy.
Trimetazydyna – tę substancję wykryto w organizmie Igi Świątek podczas badania z 12 sierpnia w trakcie turnieju w Cincinnati. Na szczęście okazało się, że w organizmie polskiej tenisistki znaleziono tylko śladowe ilości zakazanej substancji. Miesiąc później Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) rozpoczęła szczegółowe postępowanie.
Zobacz wideo Iga Świątek: To był dla mnie ogromny cios
Tak ITIA skomentowała aferę z udziałem Świątek. “Ta sprawa jest ważnym przypomnieniem”
Czynności zakończyły się w czwartek 28 listopada. Wtedy to dowiedzieliśmy się, że Świątek została zawieszona na miesiąc, a dokładnie na okres od 12 września do 4 października. To właśnie dlatego tuż po US Open nie oglądaliśmy jej na korcie podczas turniejów w Azji.
“ITIA uznała, że pozytywny wynik testu był spowodowany skażeniem regulowanego leku bez recepty (melatoniny), produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który zawodnik przyjmował na jet lag i problemy ze snem, a zatem naruszenie nie było celowe. Nastąpiło to po przeprowadzeniu wywiadów z zawodnikiem i jego otoczeniem, dochodzeniach i analizach z dwóch akredytowanych przez WADA laboratoriów” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu agencji.
Do sprawy odniosła się dyrektor generalna ITIA Karen Moorhouse, która na przykładzie Świątek przestrzegała resztę tenisistów. – Gdy ustalono źródło trimetazydyny, stało się jasne, że był to bardzo nietypowy przypadek zanieczyszczonego produktu, który w Polsce jest regulowanym lekiem. Jednakże produkt nie ma takiego samego oznaczenia na całym świecie, a fakt, że jest regulowanym lekiem w jednym kraju, sam w sobie nie może być wystarczający, aby uniknąć jakiegokolwiek poziomu błędu. Biorąc pod uwagę charakter leku i wszystkie okoliczności, umieszcza to błąd na najniższym końcu skali – powiedziała CEO agencji.
– Ta sprawa jest ważnym przypomnieniem dla tenisistów o ścisłej odpowiedzialności wynikającej z Kodeksu Antydopingowego i o tym, jak ważne jest, aby gracze starannie rozważali stosowanie suplementów i leków. Niezbędne jest przeprowadzenie odpowiedniej należytej staranności w celu zminimalizowania ryzyka nieumyślnego stosowania zakazanych substancji. Pomoc i wsparcie są dostępne dla graczy i ich otoczenia, zarówno bezpośrednio poprzez ITIA, jak i za pośrednictwem innych organizacji i programów, które sprawdzają i testują produkty – zaznaczyła Moorhouse.
O szczegółach postępowania w sprawie kary nałożonej na Igę Świątek pisał