“Kariera Igi? W pewnym momencie wszystko wisiało na włosku…”

Tomasz Świątek o… :

…nadziejach na rozwój kariery córki: – Marzenia zawsze miałem, natomiast realizacja nie była taka prosta. Od dawna było wiadomo, że Iga ma dar do gry. Natomiast po drodze były przeszkody, w tym kontuzja z 2017 roku. Wtedy wszystko wisiało na włosku.

…dzieciństwie Igi: – Iga była rozbiegana. Taki trzpiot. Nie mogę powiedzieć, że była niegrzeczna. Była posłuszna. Zawsze było jej pełno.

…sytuacji finansowej w trakcie rozwoju kariery Igi: – Był moment, gdy byłem finansowo pod ścianą. Tłumacząc Idze, że możliwe, że przyjdzie moment, gdy będziemy musieli skończyć z trenowaniem, zostałem przekonany, żeby jeszcze spróbować pociągnąć. Był moment, gdy zarabiałem pieniądze na przysłowiowy chleb, ale nie było nic ekstra, dzięki czemu mógłbym sobie pozwolić na dodatkowe finansowanie.

…wymaganiach wobec córek: – Byłem wymagający. Czasami mogłem być za bardzo zaborczy. Potrafiłem też jednak przytulać córki. To nie jest tak, że wiecznie był bacik. Starałem się zaszczepić miłość do sportu. Wydaje mi się, że udało mi się to.

…oglądaniu meczów Igi: – Większość meczów Igi oglądam w domu. Czasem umawiam się na oglądanie ze znajomymi. Na siedząco czy na stojąco? Różnie. Zależy od sytuacji. W domu jest wygodniej, bo można wyrazić swoje emocje. Oglądanie meczu na żywo jest mocno wymagające, bo każde spojrzenie czy gest jest przez Igę widziane.

…radzeniu sobie przez Igę z presją: – Bywa różnie. Są dni czy turnieje, gdy czuje dużą presję. Namawiałbym do tego, żeby nie budować takiej presji. Widzę, że już mówi się o tym, co ona osiągnie na igrzyskach. Odradzam nakręcania tej spirali. To najgorsze, co może być. Tam, gdzie się nie mówi za dużo, tam są najlepsze wyniki. To tak działa. Słyszę, jak każdy mówi, jaki to będzie medal. Guzik. A jak nie będzie medalu? To co?

Świątek znów wyróżniona. I to w jaki sposób!