Szok, Polka zabrała rywalce marzenia o Australian Open. Dziewięć gemów z rzędu na koniec
Szok, Polka zabrała rywalce marzenia o Australian Open. Dziewięć gemów z rzędu na koniec Już w najbliższych godzinach powinna ukazać się lista startowa do głównej drabinki przyszłorocznego Australian Open. Zapisy zostały zamknięte w poniedziałek, na sześć tygodni przed rozpoczęciem turnieju, więc wkrótce organizatorzy australijskiej imprezy wielkoszlemowej ujawnią nazwiska, które zobaczymy w docelowej rywalizacji. Za niecałe…
Szok, Polka zabrała rywalce marzenia o Australian Open. Dziewięć gemów z rzędu na koniec
Już w najbliższych godzinach powinna ukazać się lista startowa do głównej drabinki przyszłorocznego Australian Open. Zapisy zostały zamknięte w poniedziałek, na sześć tygodni przed rozpoczęciem turnieju, więc wkrótce organizatorzy australijskiej imprezy wielkoszlemowej ujawnią nazwiska, które zobaczymy w docelowej rywalizacji. Za niecałe dwa tygodnie poznamy również wykaz dotyczący eliminacji. Tutaj wciąż trwa jeszcze walka o miejsca gwarantujące udział w kwalifikacjach. O jedno z nich toczy batalię Katarzyna Kawa, rywalizująca aktualnie w turnieju WTA 125 w Florianopolis.
Takiej możliwości nie ma niestety Weronika Falkowska, która w ostatnim czasie mocno spadła w singlowym rankingu. Obecnie plasuje się na 535. miejscu, a więc około 300 lokat poniżej progu dającego nadzieję na grę w wielkoszlemowych eliminacjach. 24-latka walczy obecnie o poprawę swojej pozycji w kobiecym zestawieniu podczas imprezy rangi ITF W35 w Ortisei. W środę miała okazję zmierzyć się z zawodniczką, która była na fali. Mowa o Stacey Fung, która dzięki zameldowaniu się w finale zawodów ITF W50 w Selva Gardena awansowała na 255. miejsce i wciąż pozostawała w grze o prawo startu w kwalifikacjach Australian Open. Podczas meczu z Falkowską te nadzieje jednak zgasły.
As Sportu 2024. Aleksandra Mirosław kontra Jakub Kochanowski. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!
Weronika Falkowska w ćwierćfinale ITF W35 w Ortisei. Rywalka klasyfikowana 280 lokat wyżej
Rozstawiona z “5” Kanadyjka była faworytką starcia z naszą tenisistką i początkowo potwierdzała te założenia. Fung obroniła dwa break pointy w drugim gemie, a później sama przełamała Falkowską. Potem potwierdziła przewagę i zrobiło się 3:1 dla Stacey. W następnych minutach Weronika złapała swoje momentum i to zaowocowało serią trzech wygranych gemów z rzędu. Końcówka premierowej odsłony pojedynku należała jednak do zawodniczki z trzeciej setki rankingu WTA. Zawodniczka z Ameryki Północnej odpowiedziała w taki sam sposób, jak Polka i dzięki temu cieszyła się ze zwycięstwa 6:4.
Na starcie kolejnego seta nastąpił zwrot akcji na korcie. Kluczowy okazał się drugi gem, w którym obserwowaliśmy mnóstwo okazji z obu stron. Ostatecznie Falkowska wykorzystała piątego break pointa i przełamała rywalkę. Od tego momentu Weronika zaczęła dominować na korcie, a przeciwniczka miała coraz więcej trudności. Patrząc na 20 ostatnich akcji drugiej partii, aż 19 z nich zakończyło się po myśli reprezentantki Polski. W związku z tym mieliśmy rezultat 6:0.
W trzeciej odsłonie Fung próbowała jeszcze podjąć rękawicę, obserwowaliśmy zacięte gemy. W pierwszym z nich miała nawet break pointa. Kluczowe wymiany trafiały jednak na konto Falkowskiej, która budowała przewagę. W pewnym momencie zrobiło się już 3:0 dla Weroniki. Wtedy Kanadyjka podjęła decyzję o kreczu i przedwczesnym zakończeniu spotkania. Dzięki temu Polka niespodziewanie awansowała do ćwierćfinału ITF W35 w Ortisei, gdzie zmierzy się z Mią Ristić.
Z kolei Stacey musi odłożyć swoje marzenia o ponownym występie w eliminacjach Australian Open. W rankingu LIVE plasuje się już na 259. miejscu, czyli zbyt nisko, by zameldować się w kwalifikacjach do wielkoszlemowej rywalizacji w Melbourne. Musiałoby się wycofać co najmniej kilkanaście bądź nawet kilkadziesiąt zawodniczek, byśmy obejrzeli Kanadyjkę walczącą o główną drabinkę australijskich zmagań.
AS Sportu 2024. Aleksandra Mirosław VS Jakub Kochanowski.