Kucharski nie zamilknie ws. Lewandowskiego. “Uknuli z pisowską prokuraturą”
“Uknuli z pisowską prokuraturą intrygę i upozorowali śledztwo” – m.in. takie wpisy zamieszcza na portalach społecznościowych Cezary Kucharski w sprawie związanej z Robertem Lewandowskim. Pełnomocnik piłkarza pozwał agenta o zniesławienie, a sąd wydał zabezpieczenie, aby menedżer przestał pomawiać. Ale Kucharski przestawać nie zamierza. Dlaczego? Profesor Tomasz Siemiątkowski to pełnomocnik Roberta Lewandowskiego, który reprezentuje go w…
“Uknuli z pisowską prokuraturą intrygę i upozorowali śledztwo” – m.in. takie wpisy zamieszcza na portalach społecznościowych Cezary Kucharski w sprawie związanej z Robertem Lewandowskim. Pełnomocnik piłkarza pozwał agenta o zniesławienie, a sąd wydał zabezpieczenie, aby menedżer przestał pomawiać. Ale Kucharski przestawać nie zamierza. Dlaczego?
Profesor Tomasz Siemiątkowski to pełnomocnik Roberta Lewandowskiego, który reprezentuje go w sprawie dotyczącej szantażu, jakiego na piłkarzu miał dopuścić się Cezary Kucharski. Spór trwa od czterech lat, a agent w tym okresie często decydował się na ostre komentarze dotyczące nie tylko piłkarza, ale i jego mecenasa. Sugerował, że ten “współpracuje z PiS-owskimi służbami”, czy brał udział w “akcji zorganizowanej grupy przestępczej”.
Kucharski o sprawie politycznej
Kucharski tłumaczył, że takie tezy są uprawnione, bo prowadzone przeciw niemu postępowanie przygotowawcze znalazło się na tzw. liście nadużyć byłej władzy. Stwierdził to raport Fundacji Otwarty Dialog i Stowarzyszenia Sędziów “Themis”, w którym przeanalizowano kilkadziesiąt spraw za rządów PiS.
Kucharski przypomina, że jego sprawa od razu została skierowana do prokuratury krajowej, a od momentu złożenia zawiadomienia do wydania zarządzenia o zatrzymaniu Kucharskiego minęło raptem 16 dni. W tym czasie uwijano się jak w ukropie z wszelkimi czynnościami, a niektóre – zdaniem menedżera – pominięto.
To dlatego Kucharski złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników Prokuratury Rejonowej w Warszawie, którzy prowadzili postępowanie i sformułowali przeciw niemu akt oskarżenia. Zawiadomienie dotyczy m.in poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Przy zatrzymaniu Kucharskiego na antenie TVP Info podkreślano, że zatrzymano byłego posła PO. To m.in dlatego i przez przeświadczenie, że sprawa ma charakter polityczny, Kucharski od lat nie gryzie się w język.
Profesor Siemiątkowski, który w rozmowach ze Sport.pl podkreśla swą neutralność, uznał, że Kucharski przesadza – szarga jego dobre imię i nadweręża reputację. Zarzucił mu zniesławienie. Jego pełnomocnicy – prof. Michał Romanowski oraz były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski – zebrali wygłaszane i wypisywane w internecie przez Kucharskiego wpisy i wnieśli sprawę do sądu cywilnego oraz karnego.
Sąd wydał postanowienie w sprawie o znieważanie. Jest problem
W sprawie cywilnej pierwsza decyzja sądu miała miejsce w kwietniu. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o ochronie dobrego imienia prof. Siemiątkowskiego (zabezpieczenie powództwa). Zakazał zatem Kucharskiemu kolejnych publikacji (w tym tych w mediach społecznościowych) i wypowiedzi medialnych, w których będzie sugerował, że Tomasz Siemiątkowski:
wykorzystuje za pomocą niejasnych metod aparat państwa w celu wpływania na właściwe organy (…);
spreparował przeciwko Cezaremu Kucharskiemu fałszywe dowody;
uczestniczył w spreparowaniu przeciwko Cezaremu Kucharskiemu zarzutów karnych;
jest lub był związany z “pisowskimi” służbami i władzą i wykorzystuje te powiązania celem uzyskania niekorzystnych dla Cezarego Kucharskiego rozstrzygnięć;
funkcjonuje w grupie przestępczej wykorzystującej pod pozorem legalności aparat państwa przeciwko Cezaremu Kucharskiemu.
Kucharski jednak do polecenia sądu się nie zastosował, bo go do dziś… nie odebrał. A pisząc precyzyjniej, nie zostało mu ono doręczone. Strona Siemiątkowskiego opisuje to jako robienie uników, bo postanowienie jest dla Kucharskiego niekorzystne.
Siemiątkowski dodaje ponadto, że Kucharski znał treść dokumentu, bo po pierwsze o sprawie napisał w czerwcu Onet i przesłał postanowienie menedżerowi. A po drugie Siemiątkowski przypomina, że w sądzie w wakacje pojawił się pełnomocnik adwokata Kucharskiego i skopiował wszystkie dokumenty związane ze sprawą.
Z dokumentacji sądowej rzeczywiście wynika, że 8 lipca 2024 roku Kucharski udzielił pełnomocnictwa mec. Oskarowi Sitkowi do przejrzenia akt i wykonania ich kopii w sprawie cywilnej z powództwa Siemiątkowskiego. Ten upoważnił do tego samego aplikanta ze swej kancelarii. 11 lipca aplikant wykonał w sądzie fotokopię całości akt.
Pocztowy problem, czy “zabawa w kotka i myszkę”?
Pytamy zatem stronę Kucharskiego, czy zapoznała się z zabezpieczeniem sądu, uzyskując dostęp do akt lub postanowienie zostało mu już doręczone?
– Do pana Kucharskiego nie dotarł w sprawie cywilnej żaden pozew. Nie mamy pozwu, to nie ma dla nas sprawy. Mamy wiedzę o niej z doniesień medialnych. Na tej podstawie Cezary Kucharski upoważnił mnie do zapoznania się z dokumentami, które są w sądzie, w szczególności w zakresie jego adresu, a ściślej czy pan Tomasz Siemiątkowski wskazał prawidłowy adres dla doręczeń. Po zapoznaniu się z aktami niezwłocznie pan Cezary złożył pismo informujące sąd o jego aktualnym, prawidłowym adresie, pod którym przebywa. Nie mam wiedzy, by coś się od tego czasu wydarzyło – przekazał nam mec. Sitek.
– Jak ktoś kopiuje akta, to rozumiem, że je czyta. Jeśli je kopiuje, by ich nie czytać, to wchodzimy już w tłumaczenia niepoważne. Nie spotkałem się z taką sytuacją – odpiera pełnomocnik Siemiątkowskiego, mec. Romanowski. – Jeśli ktoś skopiował akta sprawy, by zweryfikować adres do doręczeń, to musiał jednocześnie zapoznać się z pozwem. Oczywiście nie ma obowiązku jego czytania, ale procedura cywilna nie rozpoznaje, czy ktoś przeczytał pozew w całości, czy w części, czy czytał go ze zrozumieniem, czy nie. Rozpoznaje to, czy miał zgodnie z procedurą zapoznać się z treścią pozwu, a tu musiał się zapoznać, skoro chciał zaktualizować adres. Bo ten adres jest w pozwie – wyłuszcza dalej. W luźnych komentarzach słyszymy tu o “zabawie w kotka i myszkę”.
– Widzę w wypowiedziach pana Tomasza Siemiątkowskiego i jego pełnomocnika sugestie jakoby pan Cezary celowo nie odbierał pozwu i unikał procesu, co jest informacją nie tyle nieprawdziwą, ile świadomie wprowadzającą w błąd opinię publiczną i dziennikarzy. Widocznie im na tym zależy – przekazuje nam z kolei Sitek, gdy dalej dopytujemy o pewną niedorzeczność tej sytuacji, którą zaznacza nam druga strona.
Kucharski wezwany, ale tu też zły adres i szpital
W pewnych momentach sprawa, która niebawem będzie trwała rok, rzeczywiście wygląda jak zwarcie prawnicze stron na kruczki prawne, paragrafy i uniki. Dalej też jest ciekawie, a może filmowo.
Strona Siemiątkowskiego, by przekazać pozew i orzeczenie sądu Kucharskiemu, sama chciał mu je wręczyć 2 października na sprawie karnej, gdzie Kucharski miał stawić się osobiście. W sprawie karnej Kucharski odebrał pozew wysłany na warszawski adres, więc ta sprawa się toczy (ale tu w przeciwieństwie do sprawy cywilnej nie ma czegoś takiego jak zabezpieczenie powództwa, czyli formy czasowego jej rozstrzygnięcia i Kucharskiemu zakaz komentowania i pisania o Siemiątkowskim nie grozi).
logo serwisu Sport.pl
Przewijaj artykuły
Sport.pl
Piłka nożna
Kucharski nie zamilknie ws. Lewandowskiego. “Uknuli z pisowską prokuraturą”
Kucharski nie zamilknie ws. Lewandowskiego. “Uknuli z pisowską prokuraturą”
Kacper Sosnowski
Kacper Sosnowski
06.12.2024 11:54
“Uknuli z pisowską prokuraturą intrygę i upozorowali śledztwo” – m.in. takie wpisy zamieszcza na portalach społecznościowych Cezary Kucharski w sprawie związanej z Robertem Lewandowskim. Pełnomocnik piłkarza pozwał agenta o zniesławienie, a sąd wydał zabezpieczenie, aby menedżer przestał pomawiać. Ale Kucharski przestawać nie zamierza. Dlaczego?
12
Cezary Kucharski, Sąd rejonowy
3
AG/ KUBA ATYS/Władysław Czulak
Otwórz galerię Na Gazeta.pl
Profesor Tomasz Siemiątkowski to pełnomocnik Roberta Lewandowskiego, który reprezentuje go w sprawie dotyczącej szantażu, jakiego na piłkarzu miał dopuścić się Cezary Kucharski. Spór trwa od czterech lat, a agent w tym okresie często decydował się na ostre komentarze dotyczące nie tylko piłkarza, ale i jego mecenasa. Sugerował, że ten “współpracuje z PiS-owskimi służbami”, czy brał udział w “akcji zorganizowanej grupy przestępczej”.
Zobacz wideo
Rozprawa Lewandowski – Kucharski. Pierwsze spotkanie w sądzie
Kucharski o sprawie politycznej
Kucharski tłumaczył, że takie tezy są uprawnione, bo prowadzone przeciw niemu postępowanie przygotowawcze znalazło się na tzw. liście nadużyć byłej władzy. Stwierdził to raport Fundacji Otwarty Dialog i Stowarzyszenia Sędziów “Themis”, w którym przeanalizowano kilkadziesiąt spraw za rządów PiS.
Kucharski przypomina, że jego sprawa od razu została skierowana do prokuratury krajowej, a od momentu złożenia zawiadomienia do wydania zarządzenia o zatrzymaniu Kucharskiego minęło raptem 16 dni. W tym czasie uwijano się jak w ukropie z wszelkimi czynnościami, a niektóre – zdaniem menedżera – pominięto.
To dlatego Kucharski złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników Prokuratury Rejonowej w Warszawie, którzy prowadzili postępowanie i sformułowali przeciw niemu akt oskarżenia. Zawiadomienie dotyczy m.in poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Przy zatrzymaniu Kucharskiego na antenie TVP Info podkreślano, że zatrzymano byłego posła PO. To m.in dlatego i przez przeświadczenie, że sprawa ma charakter polityczny, Kucharski od lat nie gryzie się w język.
Wada i sprawa Chińczyków
23 Chińczyków złapanych! Ślady prowadziły do kuchni. Igrzyska i mundial zagrożone
Profesor Siemiątkowski, który w rozmowach ze Sport.pl podkreśla swą neutralność, uznał, że Kucharski przesadza – szarga jego dobre imię i nadweręża reputację. Zarzucił mu zniesławienie. Jego pełnomocnicy – prof. Michał Romanowski oraz były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski – zebrali wygłaszane i wypisywane w internecie przez Kucharskiego wpisy i wnieśli sprawę do sądu cywilnego oraz karnego.
Sąd wydał postanowienie w sprawie o znieważanie. Jest problem
W sprawie cywilnej pierwsza decyzja sądu miała miejsce w kwietniu. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o ochronie dobrego imienia prof. Siemiątkowskiego (zabezpieczenie powództwa). Zakazał zatem Kucharskiemu kolejnych publikacji (w tym tych w mediach społecznościowych) i wypowiedzi medialnych, w których będzie sugerował, że Tomasz Siemiątkowski:
wykorzystuje za pomocą niejasnych metod aparat państwa w celu wpływania na właściwe organy (…);
spreparował przeciwko Cezaremu Kucharskiemu fałszywe dowody;
uczestniczył w spreparowaniu przeciwko Cezaremu Kucharskiemu zarzutów karnych;
jest lub był związany z “pisowskimi” służbami i władzą i wykorzystuje te powiązania celem uzyskania niekorzystnych dla Cezarego Kucharskiego rozstrzygnięć;
funkcjonuje w grupie przestępczej wykorzystującej pod pozorem legalności aparat państwa przeciwko Cezaremu Kucharskiemu.
Kucharski jednak do polecenia sądu się nie zastosował, bo go do dziś… nie odebrał. A pisząc precyzyjniej, nie zostało mu ono doręczone. Strona Siemiątkowskiego opisuje to jako robienie uników, bo postanowienie jest dla Kucharskiego niekorzystne.
Siemiątkowski dodaje ponadto, że Kucharski znał treść dokumentu, bo po pierwsze o sprawie napisał w czerwcu Onet i przesłał postanowienie menedżerowi. A po drugie Siemiątkowski przypomina, że w sądzie w wakacje pojawił się pełnomocnik adwokata Kucharskiego i skopiował wszystkie dokumenty związane ze sprawą.
Z dokumentacji sądowej rzeczywiście wynika, że 8 lipca 2024 roku Kucharski udzielił pełnomocnictwa mec. Oskarowi Sitkowi do przejrzenia akt i wykonania ich kopii w sprawie cywilnej z powództwa Siemiątkowskiego. Ten upoważnił do tego samego aplikanta ze swej kancelarii. 11 lipca aplikant wykonał w sądzie fotokopię całości akt.
REKLAMA
Pocztowy problem, czy “zabawa w kotka i myszkę”?
Pytamy zatem stronę Kucharskiego, czy zapoznała się z zabezpieczeniem sądu, uzyskując dostęp do akt lub postanowienie zostało mu już doręczone?
– Do pana Kucharskiego nie dotarł w sprawie cywilnej żaden pozew. Nie mamy pozwu, to nie ma dla nas sprawy. Mamy wiedzę o niej z doniesień medialnych. Na tej podstawie Cezary Kucharski upoważnił mnie do zapoznania się z dokumentami, które są w sądzie, w szczególności w zakresie jego adresu, a ściślej czy pan Tomasz Siemiątkowski wskazał prawidłowy adres dla doręczeń. Po zapoznaniu się z aktami niezwłocznie pan Cezary złożył pismo informujące sąd o jego aktualnym, prawidłowym adresie, pod którym przebywa. Nie mam wiedzy, by coś się od tego czasu wydarzyło – przekazał nam mec. Sitek.
REKLAMA
– Jak ktoś kopiuje akta, to rozumiem, że je czyta. Jeśli je kopiuje, by ich nie czytać, to wchodzimy już w tłumaczenia niepoważne. Nie spotkałem się z taką sytuacją – odpiera pełnomocnik Siemiątkowskiego, mec. Romanowski. – Jeśli ktoś skopiował akta sprawy, by zweryfikować adres do doręczeń, to musiał jednocześnie zapoznać się z pozwem. Oczywiście nie ma obowiązku jego czytania, ale procedura cywilna nie rozpoznaje, czy ktoś przeczytał pozew w całości, czy w części, czy czytał go ze zrozumieniem, czy nie. Rozpoznaje to, czy miał zgodnie z procedurą zapoznać się z treścią pozwu, a tu musiał się zapoznać, skoro chciał zaktualizować adres. Bo ten adres jest w pozwie – wyłuszcza dalej. W luźnych komentarzach słyszymy tu o “zabawie w kotka i myszkę”.
Michał Probierz – mowa ciała
Probierz nagle wykonał gest “mama, tata”. Ekspert od mowy ciała ujawnia prawdę
– Widzę w wypowiedziach pana Tomasza Siemiątkowskiego i jego pełnomocnika sugestie jakoby pan Cezary celowo nie odbierał pozwu i unikał procesu, co jest informacją nie tyle nieprawdziwą, ile świadomie wprowadzającą w błąd opinię publiczną i dziennikarzy. Widocznie im na tym zależy – przekazuje nam z kolei Sitek, gdy dalej dopytujemy o pewną niedorzeczność tej sytuacji, którą zaznacza nam druga strona.
REKLAMA
Kucharski wezwany, ale tu też zły adres i szpital
W pewnych momentach sprawa, która niebawem będzie trwała rok, rzeczywiście wygląda jak zwarcie prawnicze stron na kruczki prawne, paragrafy i uniki. Dalej też jest ciekawie, a może filmowo.
Strona Siemiątkowskiego, by przekazać pozew i orzeczenie sądu Kucharskiemu, sama chciał mu je wręczyć 2 października na sprawie karnej, gdzie Kucharski miał stawić się osobiście. W sprawie karnej Kucharski odebrał pozew wysłany na warszawski adres, więc ta sprawa się toczy (ale tu w przeciwieństwie do sprawy cywilnej nie ma czegoś takiego jak zabezpieczenie powództwa, czyli formy czasowego jej rozstrzygnięcia i Kucharskiemu zakaz komentowania i pisania o Siemiątkowskim nie grozi).
REKLAMA
Kucharski 2 października na sprawie karnej się jednak nie pojawił.
– Pan Kucharski nie został przez sąd na to posiedzenie wezwany, a jedynie sąd wysłał pocztą zawiadomienie o planowanej rozprawie, które zostało wysłane na niewłaściwy adres i nie zostało przez pana Cezarego odebrane. Prawo rozróżnia “wezwanie” od “zawiadomienia”. W tym pierwszym przypadku stawiennictwo osoby “wezwanej” jest obowiązkowe, a w tym drugim osoba “zawiadomiona” nie ma obowiązku stawiennictwa. W jednym i drugim jednak przypadku wezwanie i zawiadomienie musi być doręczone osobie, do której jest adresowane. Jedynie prawidłowo doręczone wezwanie powoduje, że stawiennictwo jest obowiązkowe, a tu sąd zawiadomił o rozprawie, wysyłając je na niewłaściwy adres wskazany przez pana Tomasza Siemiątkowskiego – przekazał nam Sitek. Dodał jednak, że jego klient i tak by w Warszawie 2 października nie mógł się pojawić.
REKLAMA
– Wykazując dobrą wolę i tak złożyliśmy dokumenty potwierdzające – w dacie rozprawy – pobyt pana Cezarego w szpitalu, bo druga strona uparcie i fałszywie zarzuca nam, że unikamy procesu. Powtarzam, że jakby pan Kucharski na tym posiedzeniu mógł się stawić, to by się stawił niezależnie od nieprawidłowości w samym wezwaniu na rozprawę – usłyszeliśmy.
Co na to sąd? “Stawiennictwo oskarżonego było obowiązkowe na rozprawie w dniu 2 października 2024 r. Oskarżony nie stawił się na rozprawę, nadesłał usprawiedliwienie, które zostało uwzględnione przez sędziego referenta” – przekazał nam instytucja.
REKLAMA
Z Kucharskim kontaktowaliśmy się 4 października, by zapytać o samopoczucie i pobyt w szpitalu. Pytaniem o szpital menedżer był zdziwiony. Potem dodał, że cały czas leczy się w Hiszpanii.
– Na rozprawie sąd został poinformowany przez nas o adresie pana Cezarego w Hiszpanii, gdzie przebywa także w związku ze swoim leczeniem, o czym pan Tomasz Siemiątkowski doskonale wie. Nie zabieram mu jednak prawa do ustalania taktyki procesowej według własnych, subiektywnych ocen. Nie będę jednak z prezentowaną retoryką się zgadzał. Uważam ją za niewłaściwą – podsumowuje Sitek.
“Strategia. by maksymalnie przeciągać sprawę”
Ponieważ Kucharskiego na rozprawie karnej 2 października nie było, pomysły z wręczeniem dokumentów nie wyszły, symbolicznie zostawiono je mec. Sitkowi.
– Strategia pana Kucharskiego i jego obrońcy polega na tym, by maksymalnie w czasie sprawę przeciągać i oddalać postanowienie sądu. Pan Kucharski stosuje taką metodę, że odbiera te zawiadomienia, które chce odebrać i nie odbiera tych, których nie chce. Uważamy, że sprawa cywilna i karna jest tożsama, jeśli chodzi o stan faktyczny. W żadnym piśmie pan Kucharski nie zakwestionował słów, które wypowiadał. Z prawnego punktu widzenia wszystko sprowadza się teraz do oceny, czy pan Kucharski ma dowody na okoliczności, które wskazuje. Żaden dowód w tej sprawie nie został przedstawiony. W normalnym toku wydarzeń osoba otrzymująca niekorzystne orzeczenie jest zdeterminowana, by je zaskarżyć – mówi Romanowski.
REKLAMA
Strona Kucharskiego złożyła odpowiedź w sprawie karnej. Według naszych informacji wnosi w niej o przesłuchanie m.in. Roberta i Anny Lewandowskiej, by ustalić, kiedy i gdzie ich przesłuchiwano w sprawie o szantaż (piłkarza dwukrotnie), wnosi też o przesłuchanie prokuratora, który przygotowywał pozew, by wyjaśnił, co się podczas postępowania działo. A co ze sprawą cywilną?
– Rozważamy podjęcie kroków, żeby sąd podjął działania zmierzające do egzekucji tego postanowienia. Naszym zdaniem druga strona wiedzę na temat postanowienia ma. Tym momentem, od którego musi o nim wiedzieć, jest moment skopiowanie akt sprawy. Zresztą jest też już wskazany adres zagraniczny pana Kucharskiego, na który sąd wysłał swoje postanowienie – przekazuje nam Romanowski.