Spał z 35 kobietami i bawił się do rana. Po chwili został mistrzem świata
…potrafię wyobrazić sobie, jak James w ogóle mógł znaleźć czas na odpoczynek czy przygotowanie do wyścigu. Ale to był właśnie on – nieobliczalny, pełen sprzeczności, ucieleśnienie hedonizmu tamtych lat. Mimo tego, co wielu uznałoby za samobójcze podejście do sportu na najwyższym poziomie, Hunt przystąpił do decydującego wyścigu w Japonii w pełni zmotywowany. Deszczowy finał sezonu…
…potrafię wyobrazić sobie, jak James w ogóle mógł znaleźć czas na odpoczynek czy przygotowanie do wyścigu. Ale to był właśnie on – nieobliczalny, pełen sprzeczności, ucieleśnienie hedonizmu tamtych lat. Mimo tego, co wielu uznałoby za samobójcze podejście do sportu na najwyższym poziomie, Hunt przystąpił do decydującego wyścigu w Japonii w pełni zmotywowany.
Deszczowy finał sezonu 1976
Ostatni wyścig odbył się na torze Fuji Speedway w ekstremalnych warunkach pogodowych – padający ulewny deszcz sprawił, że widoczność i przyczepność były dramatycznie ograniczone. Niki Lauda, świadomy ryzyka po wypadku na Nordschleife, wycofał się po zaledwie dwóch okrążeniach, uznając, że tor jest zbyt niebezpieczny. “Moje życie jest dla mnie ważniejsze niż tytuł mistrzowski” – wyznał później.
Hunt potrzebował zająć trzecie miejsce, aby zdobyć mistrzostwo. Wyścig był pełen emocji – problemy z oponami, przetasowania w stawce i nerwy do ostatnich metrów. Na przedostatnim okrążeniu Hunt awansował na trzecią pozycję, co wystarczyło, by zdobyć upragniony tytuł.
Po wyścigu James Hunt nie wyglądał na szczególnie podekscytowanego – od razu po wszystkim udał się na kolejną imprezę. Był to szczyt jego kariery. Rok 1976 na zawsze zapisał się w historii Formuły 1 jako sezon pełen dramatów, rywalizacji i niezwykłych postaci.
Schyłek kariery i tragiczny koniec
Mistrzostwo świata w 1976 roku było jedynym triumfem Hunta w Formule 1. Kolejne sezony przyniosły coraz słabsze wyniki, a James zaczął tracić zainteresowanie sportem. W 1979 roku, po Grand Prix Monako, ogłosił zakończenie kariery w wieku zaledwie 31 lat.
Po odejściu z wyścigów Hunt został komentatorem sportowym, gdzie szybko zdobył popularność dzięki swojej szczerości i poczuciu humoru. Mimo to jego styl życia pozostał równie intensywny. Wciąż imprezował, pił i palił, co odbiło się na jego zdrowiu.
14 czerwca 1993 roku, w wieku 45 lat, James Hunt zmarł na zawał serca w swoim domu. Dzień wcześniej oświadczył się swojej dziewczynie. Jego śmierć była szokiem, ale jednocześnie dopełnieniem życia pełnego skrajności – od hedonistycznych uniesień po niezwykłe sukcesy sportowe.
Legenda Formuły 1
James Hunt pozostaje jedną z najbardziej barwnych postaci w historii motorsportu. Jego życie było jak rockandrollowa ballada – intensywne, pełne wzlotów i upadków. Rywalizacja z Nikim Laudą przeszła do historii nie tylko Formuły 1, ale także kultury popularnej, zwłaszcza dzięki filmowi Rush (2013), który przypomniał światu o tej niezwykłej epoce wyścigów.
Dziś James Hunt jest symbolem ery, w której sportowcy byli równie wielkimi bohaterami toru, jak i barwnymi postaciami poza nim. Choć jego życie zakończyło się przedwcześnie, legenda Hunta trwa, inspirując kolejne pokolenia fanów Formuły 1.