Przerażający wypadek kolegi Fabiańskiego. “Nasze modlitwy są z rodziną”
Michail Antonio to jamajski środkowy napastnik, który gra w West Hamie już od 2015 roku. Jeszcze we wtorek 3 grudnia zagrał 28 minut w przegranym przez “Młoty” meczu wyjazdowym z Leicester City (1:3). Ogólnie w tym sezonie na koncie ma po jednym golu oraz asyście w czternastu spotkaniach w Premier League. Niewątpliwie zagrałby także w…
Michail Antonio to jamajski środkowy napastnik, który gra w West Hamie już od 2015 roku. Jeszcze we wtorek 3 grudnia zagrał 28 minut w przegranym przez “Młoty” meczu wyjazdowym z Leicester City (1:3). Ogólnie w tym sezonie na koncie ma po jednym golu oraz asyście w czternastu spotkaniach w Premier League. Niewątpliwie zagrałby także w poniedziałek 9 grudnia w Londynie przeciwko Wolverhampton, ale niestety te plany są nieaktualne i to ze straszliwego powodu.
Zobacz wideo Thurnbichler pewny siebie przed PŚ w Wiśle: Mamy przewagę
West Ham szybko potwierdził kiepskie wieści
W sobotę 7 grudnia reprezentant Jamajki uczestniczył w koszmarnym wypadku samochodowym. Około godziny 17:00 do sieci trafiło zdjęcie doszczętnie rozbitego auta marki Ferrari, a wedle pierwszych doniesień kierowcą miał być właśnie Antonio. To potwierdził niestety sam klub, który dokładnie o 17:31 (czasu polskiego) wydał oświadczenie w tej sprawie.
“West Ham United oficjalnie potwierdza, że Michail Antonio był dziś uczestnikiem wypadku samochodowego. Nasze myśli i modlitwy są obecnie z jego rodziną oraz przyjaciółmi. Klub dostarczy kolejnych informacji, gdy tylko takowe się pojawią” – czytamy.
Michail Antonio trafił do szpitala. West Ham informuje o stanie jego zdrowia
Nieco ponad godzinę po potwierdzeniu informacji o wypadku, West Ham podał więcej informacji o zdrowiu Jamajczyka. – West Ham potwierdza, że Michail Antonio znajduje się w szpitalu w stanie stabilnym po wypadku, do którego doszło w hrabstwie Essex. Michail jest przytomny i może się komunikować. Przebywa w szpitalu w centralnym Londynie pod stałą obserwacją lekarzy. Prosimy o uszanowanie prywatności Michaila i jego rodziny – czytamy.
To nie pierwszy wypadek samochodowy w życiu Michaila Antonio. W 2019 roku także w grudniu stracił panowanie nad swoim Lamborghini i zdemolował ogrodzenie w ogródku jednego z domów w Londynie. Z tamtego zdarzenia wyszedł jednak bez szwanku.