Sensacyjne wieści ws. reprezentanta Polski. Tego nikt się nie spodziewał
Karol Świderski ma za sobą dość udany czas w barwach Charlotte FC. Choć w tym sezonie jego drużyna nie zdobyła mistrzostwa MLS, to on sam pokazał się z dobrej strony i dość regularnie trafiał do siatki. Jego umowa jest ważna jeszcze przez rok, ale niewykluczone, że już w najbliższy czwartek zmieni barwy. Tego dnia odbędzie…
Karol Świderski ma za sobą dość udany czas w barwach Charlotte FC. Choć w tym sezonie jego drużyna nie zdobyła mistrzostwa MLS, to on sam pokazał się z dobrej strony i dość regularnie trafiał do siatki. Jego umowa jest ważna jeszcze przez rok, ale niewykluczone, że już w najbliższy czwartek zmieni barwy. Tego dnia odbędzie się Expansion Draft dla nowej drużyny MLS. I jak się okazuje, Charlotte jest skłonne oddać Polaka.
W ostatnich tygodniach o Karolu Świderskim było bardzo głośno. Nie chodziło jednak o wyniki sportowe. Echem i to na całym świecie obiła się sytuacja z listopadowego meczu z Portugalią (1:5), kiedy to napastnik nie mógł wejść na murawę w drugiej połowie. Powód? Nie został zgłoszony do kadry meczowej. Błąd w tej sytuacji popełnił sztab reprezentacji i zamiast na boisku, piłkarz wylądował na trybunach. Tak, na trybunach, bo przepisy zabraniały mu pozostać nawet na ławce rezerwowych. I w najbliższych godzinach o Polaku znów może być bardzo głośno.
Zobacz wideo Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora? Żelazny: Wspaniałe miejsce do życia
Karol Świderski blisko nowego klubu? Charlotte FC nie zamierza go ochronić
Wszystko przez fakt, że już w czwartek Świderski może poznać nowego pracodawcę. Tego dnia odbędzie się Expansion Draft. Nowa drużyna San Diego FC, która rozpocznie rywalizację w Major League Soccer od przyszłego sezonu, będzie mogła wybrać sobie pięciu zawodników, należących do innych drużyn z ligi. Oczywiście nie każdego gracza, a tylko tych, których na liście chronionej nie umieściły poszczególne zespoły.
I tak Charlotte FC, a więc obecny klub Świderskiego, wskazał na 12 piłkarzy, których na pewno nie odda. Wśród nich nie ma jednak nazwiska Polaka. Tym samym będzie on dostępny dla nowego klubu. Taki ruch Charlotte dość mocno zdziwił kibiców, o czym ci dali znać w mediach społecznościowych. “Karol nie jest chroniony? G*******e”, “Powinni dodać Karola i Pepa [Pep Biel, przyp. red] do listy chronionych” – pisali wyraźnie oburzeni fani.
Nie tylko Świderski. Aż trzech Polaków dostępnych dla nowej drużyny MLS. Czy któryś trafi do San Diego FC?
I wydaje się, że Świderski ma spore szanse, by zostać wybranym przez San Diego FC. W końcu dość regularnie zdobywa bramki. Po tym, jak wrócił z wypożyczenia z Hellasu Werona, wystąpił w 15 meczach we wszystkich rozgrywkach, zdobywając siedem goli i dwie asysty. Na murawie spędził łącznie 772 minuty.
Okazuje się, że Świderski nie jest jedynym Polakiem, który może trafić do absolutnego debiutanta MLS, ale raczej ma na to największe szanse. Pozostali to Mateusz Klich z D.C United czy Sebastian Kowalczyk z Houston Dynamo. Oni też nie znaleźli się na liście chronionych we własnych klubach.
Kto ostatecznie trafi do San Diego FC i czy będzie to któryś z naszych rodaków? O tym przekonamy się w czwartek 12 grudnia, kiedy to odbędzie się Expansion Draft. O nowej drużynie MLS jest już głośno od kilku miesięcy. Media donosiły, że może stać się jak Inter Miami i ściągnąć do siebie wielkie gwiazdy. Na liście rzekomo znaleźli się Kevin de Bruyne czy Sergio Ramos, ale jak na razie nie doszło do żadnych transferów.