59 minut! Polka nie miała litości dla Rosjanki. Takie zwycięstwa smakują szczególnie
Dla Martyny Kubki rywalizacja w Szarm el-Szejk jest ostatnią w ramach zawodów ITF w tym roku, choć zapewne na korcie jeszcze się pojawi. Jej klub WKT Mera Warszawa znalazł się bowiem w finałowym turnieju Lotto Superligi, który odbędzie się 22 grudnia w Łodzi. W zespole BKT Advantage Bielsko-Biała można z kolei spodziewać się wtedy Mai…
Dla Martyny Kubki rywalizacja w Szarm el-Szejk jest ostatnią w ramach zawodów ITF w tym roku, choć zapewne na korcie jeszcze się pojawi. Jej klub WKT Mera Warszawa znalazł się bowiem w finałowym turnieju Lotto Superligi, który odbędzie się 22 grudnia w Łodzi. W zespole BKT Advantage Bielsko-Biała można z kolei spodziewać się wtedy Mai Chwalińskiej czy Katarzyny Kawy. Już kilka dni później Chwalińska i – miejmy nadzieję – Kawa ruszą do Australii na kwalifikacje pierwszego wielkoszlemowego turnieju w 2025 roku.
Martyna Kubka nie ma na to jeszcze szans, ale jeśli powiedzie jej się w Szarm el-Szejk, może tenisowy rok skończyć w czwartej setce rankingu WTA. I koło 130. miejsca na liście deblowej.
Efektowne zwycięstwo Martyny Kubki w turnieju w Szarm el-Szejk. Potrzebowała 59 minut
We wtorek 23-letnia zawodniczka, wspólnie ze Słowaczką Kateriną Kuzmovą, w efektowny sposób awansowały do ćwierćfinału debla – duet z Egiptu pokonały w 55. minut 6:2, 6:1. O półfinał miały walczyć jutro, ale co się stanie z tym spotkaniem, na ten moment nie wiadomo. Wszystko za sprawą Kuzmovej, która w środę grała w singlu z Sandrą Samir z Egiptu – i miała spore problemy zdrowotne. Ostatecznie poddała spotkanie po pierwszym secie, przegranym 4:6.
Kubka zaś na korcie numer 1 rywalizowała z kwalifikantką Alisą Kummel. Rosjanka, choć tu oczywiście rywalizując bez przynależności państwowej, też nie wytrwała na korcie nawet 60 minut.
Martyna Kubka/Foto Olimpik/NurPhoto
Wszystko dlatego, że zawodniczka Mery Warszawa narzuciła takie warunki, na które rywala nie była w stanie znaleźć odpowiedzi. Chodzi tu przede wszystkim o pierwszy serwis – i nawet nie o trzy asy, ale blisko 90 procent skuteczności pierwszego podania. Do startu ostatniego gema w meczu, a było wtedy 6:2 i 5:2, Kubka przegrała zaledwie dwa punkty po pierwszym serwisie – była tu bezwzględna.
W ostatnim gemie doszła trzecia taka strata, przydarzył się też jedyny podwójny błąd w meczu, ale po 59 minutach arbiter ogłosił jej zwycięstwo.
Teraz rywalką Polki będzie Białorusinka Anna Kubariewa, na początku lutego 2022 roku znajdująca się w trzeciej setce rankingu WTA. Dziś znajduje się znacznie niżej. Porażka Kuzmovej, która tu miała w drabince “trójkę” sprawia zaś, że dopiero w półfinale Kubka może wpaść na inną zawodniczkę rozstawioną.
Mistrzostwa Polski w tenisie: Katarzyna Kawa – Martyna Kubka. Skrót meczu