Stracili cierpliwość do Roberta Lewandowskiego! Absolutna sensacja w meczu Barcelony
Co za sensacja! FC Barcelona uległa broniącemu się przed spadkiem beniaminkowi Leganes 0:1. Robert Lewandowski miał wiele okazji, ale wszystkie zmarnował i został zmieniony już w 66. minucie. Barca pozostała liderem, ale jest faktycznie w gorszej sytuacji niż depczące jej po piętach Atletico i Real. FC Barcelona przegrała u siebie z Leganes 0:1 w meczu…
Co za sensacja! FC Barcelona uległa broniącemu się przed spadkiem beniaminkowi Leganes 0:1. Robert Lewandowski miał wiele okazji, ale wszystkie zmarnował i został zmieniony już w 66. minucie. Barca pozostała liderem, ale jest faktycznie w gorszej sytuacji niż depczące jej po piętach Atletico i Real.
FC Barcelona przegrała u siebie z Leganes 0:1 w meczu 17. kolejki LaLiga (Barcelona rozegrała już jednak 18 meczów)
Duma Kataloni miała wielką przewagę, ale zmarnowała wszystkie dogodne okazje. Robert Lewandowski tym razem też raził nieskutecznością
Barcelona w ostatnich sześciu meczach ligowych zdobyła zaledwie pięć punktów
Robert Lewandowski w meczu z Leganes był kluczową postacią, ale tym razem bliżej mu do miana antybohatera meczu. Miał wiele sytuacji, wszystkie zmarnował i Barcelona sensacyjnie przegrała 0:1 z Leganes, zajmującym przed meczem dopiero 17. miejsce, ostatnie bezpieczne.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
To kolejne wielkie rozczarowanie ze strony Barcelony. W ostatnich sześciu meczach zdobyła tylko pięć punktów, mimo że nie miała w tym czasie wymagających rywali. Poniosła aż trzy porażki, w tym dwie bardzo wstydliwe u siebie z zespołami broniącymi się przed spadkiem, najpierw z Las Palmas, tym razem z Leganes.
Barcelona pozostała liderem z dorobkiem 38 punktów, ale drużyny z Madrytu depczą jej po piętach i de facto są w lepszej sytuacji. Barca wyprzedza Atletico tylko różnicą goli, a Real o jeden punkt, ale od obu ekip ze stolicy rozegrała mecz więcej. Real ma zaległe spotkanie z Valencią, a Atletico nie rozegrało swojego meczu z kolejki, w której odbędzie się Superpuchar Hiszpanii i Barca (podobnie jak Real) zagrała awansem.
Barcelona tym razem nie zagrała wcale źle, ale była potwornie nieskuteczna, a dużo w tym winy Lewandowskiego.
Na ławce drużyny z Katalonii zabrakło zawieszonego za czerwoną kartkę Hansiego Flicka. Formalnie zespół poprowadził jego asystent Marcus Sorg. Nie ma jednak wątpliwości, że skład ustalił Flick.
Zobacz także: FC Barcelona bez Hansiego Flicka. Wiemy, kto go zastąpi
W stosunku do meczu z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów dokonał jednej zmiany. Eric Garcia na środku obrony zastąpił Pau Cubarsiego.
Fatalny początek Barcelony
Leganes nastraszyło Barcelonę już w trzeciej minucie. Wychowanek Barcelony Munir El Haddadi, który spędził w klubie ponad pięć lat, znalazł się w sytiacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale Inaki Pena uratował Barcelonę przed stratą gola.
Minutę później już jednak był bezradny. Dośrodkował Oscar Rodriguez, a Sergio Gonzalez strzałem głową dał prowadzenie Leganes.
Zobacz także: Sensacyjne doniesienia! Robert Lewandowski może odejść z Barcelony. Ujawnili szczegóły
Od tej pory zaczęło się wręcz oblężenie bramki gości, a w roli głównej występował Robert Lewandowski. Tyle że tym razem skuteczność go zawodziła.
W dziesiątej minucie Raphinha zacentrował z lewej strony, Lewandowski uderzył z pierwszej piłki z pięciu metrów ale skutecznie interweniował bramkarz gości Marko Dmitrović.
W 33. minucie Raphinha trafił w poprzeczkę, a chwilę później Lewandowski znakomicie przyjął sobie piłkę na szesnastym metrze, ale jego strzał odbił nogami bramkarz gości.
Do przerwy Barcelona sensacyjnie przegrywała 0:1, choć miała piłkę przez 78 procent czasu gry. Oddała 10 strzałów, rywale dwa, oba w pierwszych czterech minutach. Współczynnik goli oczekiwanych xG wynosi 1,91, a Leganes tylko 0,26.
Druga połowa nic nie zmieniła, nieskuteczna Barcelona przegrywa z Leganes
W drugiej połowie Barcelona dalej zdecydowanie przeważała. Już na początku tej części gry Lamine Yamal świetnie dośrodkował do Lewandowskiego, a ten w dogodnej sytuacji strzelił głową obok słupka. Sędzia i tak odgwizdał spalonego.
W 58. minucie Lewandowski znów spudłował. Dobrze dośrodkował Raphinha, ale Polak oddał niecelny strzał głową.
W 79. minucie świetną okazję miał Jules Kounde, ale też nie wykorzystał. Z przewagi Barcelony dalej nic nie wynikało.
Wynik nie uległ zmianie. Barcelona poniosła kolejną sensacyjną porażkę.