Kolejna przegrana drużyny Igi Świątek Fatalna sytuacja. Finału nie będzie!
Kolejna porażka drużyny Igi Świątek w World Tennis League Drużyna Orłów, w której skład wchodzi Iga Świątek, ponownie musiała uznać wyższość rywali w pokazowym turnieju World Tennis League rozgrywanym w Abu Zabi. Tym razem w piątkowym meczu Orły przegrały z Jastrzębiami, co znacząco oddaliło ich szanse na awans do niedzielnego finału. Słaby początek turnieju dla…
Kolejna porażka drużyny Igi Świątek w World Tennis League
Drużyna Orłów, w której skład wchodzi Iga Świątek, ponownie musiała uznać wyższość rywali w pokazowym turnieju World Tennis League rozgrywanym w Abu Zabi. Tym razem w piątkowym meczu Orły przegrały z Jastrzębiami, co znacząco oddaliło ich szanse na awans do niedzielnego finału.
Słaby początek turnieju dla drużyny Orłów
Trzecia edycja World Tennis League rozpoczęła się w czwartek, a już od pierwszego dnia emocji nie brakowało. W jednym z czterech rywalizujących zespołów – drużynie Orłów – znalazła się Iga Świątek, która była jedną z głównych gwiazd całego wydarzenia. Niestety, inauguracja turnieju nie potoczyła się po myśli polskiej tenisistki i jej zespołu.
W czwartek Świątek rozegrała dwa mecze. Najpierw w rywalizacji singlowej zmierzyła się z Włoszką Jasmine Paolini. Po wygranym pierwszym secie wydawało się, że mecz zakończy się sukcesem dla Polki. Jednak Paolini zdołała odwrócić losy spotkania i wygrała po dogrywce. Kolejnym wyzwaniem był mecz deblowy, w którym Świątek wystąpiła w parze z Hiszpanką Paulą Badosą. Niestety, duet Orłów przegrał z Jasmine Paolini i Simoną Halep 5:7. Ostateczny wynik całego dnia również nie był korzystny dla Orłów – drużyna przegrała z Kaniami 20:25.
Piątkowe starcie z Jastrzębiami i druga porażka
Niestety, w piątek sytuacja Orłów nie poprawiła się. Spotkanie z Jastrzębiami rozpoczęło się od rywalizacji deblowej, w której ponownie wystąpiły Iga Świątek i Paula Badosa. Tym razem ich przeciwniczkami były Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa. Mecz zakończył się zdecydowaną porażką Orłów 1:6. Chwilę później Paula Badosa zmierzyła się z Sabalenką w grze pojedynczej, ale ponownie to rywalka okazała się lepsza, wygrywając 6:2.
Po krótkiej przerwie do rywalizacji przystąpili mężczyźni. W pierwszym meczu debla Stefanos Tsitsipas i Aleksander Szewczenko próbowali odwrócić losy spotkania, jednak przegrali z duetem Jordan Thompson i Sumit Nagal 4:6. W ostatnim pojedynku dnia Aleksander Szewczenko stoczył zaciętą walkę z Sumitem Nagalem, ale ostatecznie przegrał po dogrywce. Tym samym Jastrzębie zwyciężyły 20:12, a Orły poniosły drugą porażkę z rzędu.
Zmiany w składzie drużyny Orłów
Przypomnijmy, że drużyna Orłów składa się z Igi Świątek, Pauli Badosy, Stefanosa Tsitsipasa oraz Aleksandra Szewczenki. Co ciekawe, Szewczenko początkowo nie miał być częścią tego zespołu. Zastąpił on Huberta Hurkacza, który pierwotnie miał występować w drużynie razem ze Świątek. Zmiana ta wywołała mieszane reakcje, a wyniki Orłów jak dotąd wskazują, że drużynie brakuje odpowiedniej formy.
Trudna sytuacja Orłów w tabeli
Po dwóch dniach rywalizacji sytuacja Orłów w tabeli jest bardzo trudna. Aktualnie zajmują drugie miejsce z dorobkiem 34 punktów i bilansem setów 34:36, jednak po piątkowych meczach pozostałych drużyn mogą spaść jeszcze niżej. Na czele tabeli znajdują się Jastrzębie z 47 punktami (bilans setów 47:43). Tuż za Orłami plasują się Sokoły, które mają 29 punktów i bilans 29:26, oraz Kanie z 25 punktami (bilans 25:20).
W sobotę dojdzie do kluczowych meczów, które zadecydują o składzie niedzielnego finału. O godzinie 10:00 Orły zmierzą się z Sokołami, a o 14:00 Kanie zagrają z Jastrzębiami. Aby Orły miały jakiekolwiek szanse na awans, muszą wygrać swoje spotkanie zdecydowaną różnicą punktów i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w drugim meczu.
Podsumowanie
Dwie porażki w dwóch pierwszych dniach turnieju World Tennis League stawiają drużynę Igi Świątek w bardzo trudnej sytuacji. Mimo ogromnego potencjału w składzie Orłów, wyniki dotychczasowych spotkań wskazują na problemy z formą zawodników. Sobotnie starcie z Sokołami będzie dla nich meczem ostatniej szansy, jednak nawet zwycięstwo może nie wystarczyć do awansu do finału. Rywalizacja w Abu Zabi trwa, ale dla Igi Świątek i jej zespołu sytuacja robi się coraz bardziej napięta.