Norwegowie oskarżyli Żyłę o oszustwo. Potężna burza na TCS
Turniej Czterech Skoczni 2022: Sukces, kontrowersje i sprzętowa wojna Dziś wielu z nas z pewnością oddałoby wiele, aby powtórzyć sytuację sprzed dwóch lat, gdy na starcie Turnieju Czterech Skoczni dwaj Polacy – Piotr Żyła i Dawid Kubacki – stanęli na podium w Oberstdorfie. Jednak historia tego sukcesu była pełna emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i…
Turniej Czterech Skoczni 2022: Sukces, kontrowersje i sprzętowa wojna
Dziś wielu z nas z pewnością oddałoby wiele, aby powtórzyć sytuację sprzed dwóch lat, gdy na starcie Turnieju Czterech Skoczni dwaj Polacy – Piotr Żyła i Dawid Kubacki – stanęli na podium w Oberstdorfie. Jednak historia tego sukcesu była pełna emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i kontrowersyjnych. W mediach społecznościowych szybko pojawiły się zdjęcia, które mogły kosztować Piotra Żyłę dyskwalifikację. Gdyby wtedy ktoś złożył protest, Polak mógłby stracić swoje drugie miejsce. Ten moment stał się również początkiem sprzętowej rywalizacji między Polakami a Norwegami.
Więcej niż tylko rywalizacja sportowa
Turniej Czterech Skoczni to jeden z najbardziej prestiżowych momentów w kalendarzu skoków narciarskich. Jednak to nie tylko walka na skoczni, ale także rywalizacja na poziomie technologicznym. Kibice, eksperci i zawodnicy bacznie obserwują sprzęt – od kombinezonów po narty. Analizują, kto umiejętnie korzysta z luk w przepisach, a kto może balansować na granicy regulaminu. W sezonie 2022 taka analiza przerodziła się w prawdziwą burzę wokół kombinezonu Piotra Żyły.
Pierwszy konkurs i potężny start Graneruda
Piotr Żyła przystępował do zawodów w Oberstdorfie jako piąty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zdecydowanym faworytem był jednak Dawid Kubacki, który prowadził w cyklu i miał przewagę blisko 300 punktów nad swoim kolegą z kadry. Nawet dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile pytał dziennikarzy: „Wiesz, kto będzie drugi? Bo słyszałem, że przywieźliście nam zwycięzcę Turnieju”.
W pierwszych seriach na skoczni Schattenbergschanze błyszczał jednak Halvor Egner Granerud. Norweg imponował formą, skacząc regularnie pod rozmiar skoczni. W kwalifikacjach wyprzedził Kubackiego o prawie dziewięć punktów, a Żyła był piąty.
W konkursie Granerud pokazał swoją dominację. W pierwszej serii skoczył aż 142,5 metra z obniżonego rozbiegu, deklasując rywali. Żyła w trudnych warunkach uzyskał 132,5 metra, a Kubacki – mimo korzystniejszego wiatru – skoczył osiem metrów dalej, tracąc jednak punkty za lądowanie.
Norweg deklasuje, Polacy na podium
Granerud wygrał konkurs w Oberstdorfie z przewagą 13,4 punktu nad Piotrem Żyłą, który zajął drugie miejsce. Dawid Kubacki uplasował się na trzeciej pozycji. Norweg lądował na 139. metrze, podczas gdy Żyła uzyskał 137 metrów, a Kubacki 136. Polacy mieli powody do radości – podwójne podium to ogromny sukces, jednak przewaga Graneruda nad rywalami sprawiała, że Złoty Orzeł wydawał się poza zasięgiem.
Po konkursie cieszący się Żyła popisał się swoją charakterystyczną, szaloną celebracją. Machając rękami, krzyczał do kamery i w geście radości klepał Kubackiego. Niewiele brakowało jednak, by ta radość kosztowała go podium.
Rozpięty zamek – groźba dyskwalifikacji
Krótko po konkursie w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widać było rozpięty zamek w kombinezonie Piotra Żyły. Norwegowie szybko podchwycili temat, a sprawa trafiła do polskich mediów. Zgodnie z regulaminem FIS, zamek kombinezonu powinien pozostawać zapięty aż do momentu opuszczenia przez zawodnika wybiegu skoczni.
Okazało się jednak, że zamek Żyły był w pełni zapięty na belce i podczas skoku. Rozpiął się dopiero po lądowaniu, gdy zawodnik cieszył się ze swojej próby. Jak wyjaśnił sam Żyła: „Podczas skoku był zapięty, tylko później za bardzo poszalałem i mógł nie wytrzymać tego wszystkiego”.
Kontrowersje wokół decyzji sędziów
Według przepisów FIS protest w tej sprawie mógł zostać złożony do 15 minut po zakończeniu konkursu. Gdyby ktoś zgłosił zastrzeżenia, Żyła prawdopodobnie zostałby zdyskwalifikowany. Jednak sprawdzający zawodników podczas zawodów Christian Kathol nie otrzymał żadnego formalnego zgłoszenia. Austriak podkreślał, że bez protestu nie mógł podjąć żadnych działań.
Polski sztab prosił dziennikarzy o rozwagę w nagłaśnianiu sprawy, a Adam Małysz osobiście zwrócił uwagę Żyle na konieczność kontrolowania sprzętu. Mimo tego temat podchwyciły norweskie media, które przyjrzały się także innym aspektom kombinezonu Polaka, podsycając napięcie między kadrami.
Sprzętowa wojna i dalszy ciąg rywalizacji
Sytuacja z zamkiem kombinezonu była tylko początkiem dyskusji o sprzęcie. Norwegowie uważnie analizowali każdy szczegół wyposażenia Polaków, co doprowadziło do kolejnych kontrowersji. Choć sprawę Żyły można było uznać za zamkniętą, sprzętowa wojna trwała przez resztę sezonu, dodając emocji do rywalizacji na skoczni.
Podsumowanie
Turniej Czterech Skoczni 2022 był pełen emocji – zarówno sportowych, jak i pozasportowych. Polacy cieszyli się z podwójnego podium, ale sukces ten nie obył się bez kontrowersji. Historia zamka w kombinezonie Piotra Żyły stała się symbolem, jak wielką rolę w skokach narciarskich odgrywa nie tylko forma zawodnika, ale także sprzęt i interpretacja przepisów.