Wilfredo Leon zarabia miliony, ale po meczach musi płacić. Zaskakujące wyznanie siatkarza
Wilfredo Leon zarabia miliony, ale po meczach płaci za wyróżnienia. Zaskakujące wyznanie siatkarza Bogdanka LUK Lublin ponownie mogła liczyć na świetną dyspozycję Wilfredo Leona, który poprowadził drużynę do zwycięstwa w meczu przeciwko Barkomowi Każany Lwów. Polski siatkarz nie tylko zdobył imponującą liczbę punktów, ale także po raz piąty w tym sezonie odebrał nagrodę MVP. Po…
Wilfredo Leon zarabia miliony, ale po meczach płaci za wyróżnienia. Zaskakujące wyznanie siatkarza
Bogdanka LUK Lublin ponownie mogła liczyć na świetną dyspozycję Wilfredo Leona, który poprowadził drużynę do zwycięstwa w meczu przeciwko Barkomowi Każany Lwów. Polski siatkarz nie tylko zdobył imponującą liczbę punktów, ale także po raz piąty w tym sezonie odebrał nagrodę MVP. Po meczu, w rozmowie z Polsatem Sport, zdradził ciekawostkę – każde takie wyróżnienie wiąże się z wydatkami na rzecz drużyny.
– „100 złotych na drużynę. Jan Nowakowski już czeka na te pieniądze” – powiedział Leon z uśmiechem na twarzy.
Wilfredo Leon – gwiazda PlusLigi od pierwszego meczu
Chociaż Leon rozpoczął sezon PlusLigi z opóźnieniem, aby zregenerować siły po wyczerpującym okresie reprezentacyjnym, błyskawicznie stał się jedną z największych gwiazd rozgrywek. Nie tylko dzięki swojej rozpoznawalności i potencjałowi marketingowemu, ale przede wszystkim za sprawą doskonałej formy na boisku.
W ostatnich meczach 31-letni przyjmujący regularnie pokazuje klasę, co potwierdziło sobotnie starcie z Barkomem Każany Lwów. Leon zdobył w nim 20 punktów, atakując z 52-procentową skutecznością. Na jego dorobek złożyły się także trzy asy serwisowe. Nic więc dziwnego, że po meczu został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania, a w rozmowie z Adrianem Brzozowskim z Polsatu Sport zdradził kulisy obowiązków MVP w drużynie z Lublina.
– „W niektórych zespołach MVP funduje pizzę lub ciasto dla kolegów, ale u nas w Lublinie wygląda to inaczej. Trzeba wpłacić 100 złotych na drużynę. Do tej pory zapłaciłem chyba około 500 złotych albo więcej, już nie liczę. Pieniądze są przeznaczane na kawę albo inne rzeczy dla zespołu. Jan Nowakowski zawsze pilnuje, żeby wszystko się zgadzało” – żartował Leon.
Dominacja Leona w statystykach PlusLigi
Nagroda za sobotni mecz była już piątą statuetką MVP dla Leona w tym sezonie. Więcej wyróżnień – sześć – zgromadził jedynie Patrik Indra, czeski atakujący zespołu Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Leon, dzięki 40 asom serwisowym, prowadzi także w rankingu najlepiej zagrywających zawodników ligi.
Mecz z Barkomem zakończył się w stylu godnym lidera – Leon przypieczętował zwycięstwo asem serwisowym. – „Jestem bardzo zadowolony, że zakończyliśmy rok takim ładnym zwycięstwem. Były trudne momenty, ale daliśmy radę. A że skończyłem asem, to coś miłego i dla mnie, i dla kibiców, żeby dobrze zapamiętali ten rok. Już za chwilę zaczynamy nowy” – podkreślił przyjmujący.
Historyczny rok dla Bogdanki LUK Lublin
Kończący się rok był dla lubelskiego klubu wyjątkowy. Po raz pierwszy Bogdanka LUK zagrała w turnieju finałowym TAURON Pucharu Polski, zakończyła rozgrywki PlusLigi na piątym miejscu i zakwalifikowała się do europejskich pucharów. W Pucharze Challenge zespół wygrał już cztery mecze i awansował do kolejnej rundy.
Transfer Wilfredo Leona przed tym sezonem był ogromnym wzmocnieniem i znacząco podniósł popularność siatkówki w Lublinie. Według medialnych doniesień Leon zarabia w Bogdance LUK nawet 800 tys. euro za sezon, co czyni go najlepiej opłacanym siatkarzem PlusLigi. To równowartość około 3,5 miliona złotych.
Z Leonem w składzie drużyna radzi sobie świetnie, choć w ostatnich tygodniach zdarzyły się chwile słabszej formy. Wygląda jednak na to, że zespół odzyskał równowagę, a dzięki sobotniemu zwycięstwu awansował na czwarte miejsce w tabeli. Już 4 stycznia Bogdanka LUK Lublin zmierzy się w kolejnym meczu z PGE GiEK Skrą Bełchatów.