Jest decyzja po klęsce Polaków w Ga-Pa! Thurnbichler ogłasza
16. miejsce Pawła Wąska i 29. Piotra Żyły – występ Polaków w noworocznym konkursie w Ga-Pa okazał się wielkim rozczarowaniem. Podobnie jak w Oberstdorfie większość naszych skoczków nie awansowała do II serii. Ich miejsca w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni również znacząco odbiegają od oczekiwań. Co dalej? Trener Thomas Thurnbichler właśnie zdecydował, jaki skład wystawi na…
16. miejsce Pawła Wąska i 29. Piotra Żyły – występ Polaków w noworocznym konkursie w Ga-Pa okazał się wielkim rozczarowaniem. Podobnie jak w Oberstdorfie większość naszych skoczków nie awansowała do II serii. Ich miejsca w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni również znacząco odbiegają od oczekiwań. Co dalej? Trener Thomas Thurnbichler właśnie zdecydował, jaki skład wystawi na zawody w Innsbrucku.
Polscy skoczkowie narciarscy z pewnością nie tak chcieli rozpocząć nowy 2025 rok. W drugim konkursie zaliczanym do Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Garmisch-Partenkirchen podobnie jak w Oberstdorfie wypadli blado. Do końca rywalizacji pozostała austriacka część turnieju, a więc konkursy w Innsbrucku i w Bischofshofen. Czy doczekamy się w związku z tym zmian w polskiej kadrze?
Polacy tłem w Turnieju Czterech Skoczni. Jest decyzja ws. składu na konkurs Innsbrucku
Powody do zadowolenia ma jedynie Paweł Wąsek. W niedzielę na Schattenbergschanze był 10., a w środę zajął 16. pozycję. W klasyfikacji TCS zajmuje niezłą 11. lokatę. Pozostali ponownie zawiedli. Do II serii awansował tylko 29. Piotr Żyła, ale tylko dlatego, że w parze KO rywalizował z Jakubem Wolnym. A ten spisał się jeszcze gorzej – był 46. Jedną pozycję wyżej uplasował się Dawid Kubacki, który w Oberstdorfie nawet nie zakwalifikował się do konkursu. Z kolei Aleksander Zniszczoł został zdyskwalifikowany za zbyt duży kombinezon. Problem w tym, że jego skok również nie dałby mu awansu do 30-tki.
Czy zatem będą jakieś roszady w składzie przed zawodami w Innsbrucku? Trener Thomas Thurnbichler już podjął w tej sprawie decyzję. Okazuje się, że pomimo kiepskich wyników do Austrii pojedzie ta sama piątka zawodników. – Thomas Thurnbichler: bez zmian w składzie na austriacką część TCS – poinformował na portalu X dziennikarz TVP Sport – Michał Chmielewski.
Thomas Thurnbichler postawił na swoim. “Nasi zawodnicy pokazują, że mogą”
W rozmowie z Eurosportem austriacki szkoleniowiec podkreślał, że wciąż wierzy w naszych zawodników, mimo że ich forma od czasu konkursów w Titisee-Neustadt poszybowała wyraźnie w dół. – W Titisee faktycznie było inaczej. Mieliśmy trzech solidnych zawodników. Teraz też oczywiście ich mamy, ale tylko Paweł (Wąsek – przyp. red.) pokazuje stabilne wyniki w konkursach. Żeby być w pierwszej dziesiątce, trzeba skakać dużo lepiej. Nasi zawodnicy pokazują w seriach próbnych, że takie skoki mogą oddawać – przyznał.
Do Innsbrucku pojadą zatem: Paweł Wąsek, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki. Kwalifikacje zaplanowane są na piątek 3 stycznia o godz. 13:30. Konkurs odbędzie się w sobotę 4 stycznia o tej samej porze.
Jest decyzja po klęsce Polaków w Ga-Pa! Thurnbichler ogłasza
Polska drużyna skoczków narciarskich przeżyła trudne chwile w jednym z najważniejszych miejsc zimowego kalendarza – niemieckim Ga-Pa, gdzie odbyły się kolejne zawody Pucharu Świata. Po serii nieudanych skoków i słabych wyników, które pogrążyły polskich skoczków w rankingach, decyzja trenera Michala Thurnbichlera stała się kluczowym momentem, który miał na celu ocenę przyszłości reprezentacji. W obliczu klęski, jakie dotknęły Polaków, Thurnbichler ogłosił decyzję, która wywołała szeroką debatę w mediach sportowych.
Klęska w Ga-Pa: przyczyny słabego występu Polaków
Zawody w Ga-Pa, jednym z najbardziej prestiżowych przystanków Pucharu Świata, od zawsze cieszyły się ogromnym zainteresowaniem kibiców i mediów. Dla polskich skoczków była to wyjątkowa okazja do zdobycia cennych punktów oraz poprawy swojego miejsca w klasyfikacji generalnej. Niestety, wyniki drużyny były dalekie od oczekiwań. Skoczkowie, którzy do tej pory byli uznawani za jednych z faworytów w rywalizacji, zawiedli zarówno siebie, jak i swoich fanów.
Podczas zawodów w Ga-Pa Polacy borykali się z problemami technicznymi, trudnymi warunkami atmosferycznymi oraz błędami w stylu skoków, które skutkowały niskimi notami od sędziów. W porównaniu do innych drużyn, które radziły sobie lepiej w trudnych warunkach, Polacy nie potrafili znaleźć odpowiedniego rytmu. To wszystko złożyło się na ogólny wynik, który dla wielu obserwatorów był rozczarowaniem.
Nie tylko słabe wyniki indywidualne skoczków, ale także drużynowe niepowodzenie w Ga-Pa były powodem, dla którego Polacy musieli zmierzyć się z krytyką. Zawodnicy, którzy do tej pory byli fundamentem polskiego sukcesu, teraz musieli zmierzyć się z pytaniem o przyszłość drużyny. Na tle tej porażki, decyzja trenera Michala Thurnbichlera o dalszych krokach stała się niezwykle ważna.
Thurnbichler ogłasza decyzję
Po zakończeniu zawodów, w które Polacy nie wnieśli zbyt wielu pozytywnych akcentów, Thurnbichler zwołał konferencję prasową, na której ogłosił swoją decyzję dotyczącą przyszłości reprezentacji. Trener, który objął kadrę po znakomitych sukcesach polskich skoczków w poprzednich latach, stwierdził, że klęska w Ga-Pa była efektem braku odpowiedniej stabilności i koncentracji, które są niezbędne do osiągania wysokich wyników w tak wymagającym sporcie.
„Nie możemy ukrywać, że to, co się wydarzyło w Ga-Pa, nie było satysfakcjonujące. Wyniki są dalekie od oczekiwań, ale to także okazja do refleksji nad tym, co musimy poprawić. To nie koniec naszej pracy. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki” – powiedział Thurnbichler podczas konferencji.
Oprócz krytycznej analizy, Thurnbichler wyraźnie zaznaczył, że decyzje o dalszych krokach drużyny zostaną podjęte po dokładnej ocenie wyników poszczególnych skoczków. Trener stwierdził, że zespół potrzebuje dalszej pracy nad techniką, kondycją fizyczną i mentalną, a także lepszego dostosowania się do trudnych warunków atmosferycznych, które w tym sezonie wielokrotnie stanowią poważną przeszkodę.
Wspólna odpowiedzialność i plan naprawczy
Thurnbichler zaznaczył, że cała drużyna ponosi odpowiedzialność za słaby występ w Ga-Pa. „Skoki narciarskie to sport drużynowy, mimo że poszczególni zawodnicy rywalizują indywidualnie. Wspólna odpowiedzialność za wyniki leży po stronie całej kadry, także sztabu trenerskiego. Nie można obwiniać tylko jednego skoczka czy tylko jeden aspekt przygotowań” – podkreślił.
W odpowiedzi na kryzys, który nastąpił po zawodach, trener zapowiedział wprowadzenie szerszego planu naprawczego, obejmującego nie tylko zmiany w metodach treningowych, ale także skupienie się na wsparciu mentalnym skoczków. Dla wielu zawodników skoki na najwyższym poziomie to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także psychiczne, dlatego Thurnbichler zamierzał wdrożyć specjalistyczne sesje, które pomogą zawodnikom lepiej radzić sobie z presją.
„Praca nad odpornością psychiczną naszych skoczków jest kluczowa. Musimy zbudować w nich pewność siebie, która pomoże im przejść przez trudne momenty, takie jak te w Ga-Pa. Wierzę, że poprawa mentalności drużyny będzie fundamentem naszej przyszłości” – dodał.
Co dalej? Przyszłość Polaków w Pucharze Świata
Po decyzji trenera Thurnbichlera, polska drużyna skoczków stanęła przed nowymi wyzwaniami. Plan naprawczy obejmował intensyfikację treningów, poprawę współpracy między zawodnikami a sztabem trenerskim, a także szczególną uwagę na technikę skoków w zmieniających się warunkach atmosferycznych. Poza tym, Thurnbichler zapowiedział, że do kadry zostaną włączeni młodsze pokolenia skoczków, którzy będą mieli szansę na zdobycie doświadczenia w tak prestiżowych zawodach, jak Puchar Świata.
„Przyszłość polskich skoków narciarskich jest w rękach tych młodszych zawodników. Potrzebujemy ich świeżego spojrzenia i energii, ale jednocześnie nie możemy zapominać o doświadczeniu naszych liderów” – mówił Thurnbichler.
Skoczkowie, którzy zawiedli w Ga-Pa, będą musieli wykazać się determinacją i ciężką pracą, by odbudować swoją formę i wrócić na najwyższy poziom rywalizacji. Pomimo chwilowego kryzysu, Polacy wciąż mają w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią walczyć o najwyższe lokaty. Trener Thurnbichler wyraził przekonanie, że drużyna jest w stanie powrócić do formy i już w najbliższych zawodach dać kibicom powody do radości.
Reakcje środowiska sportowego
Po ogłoszeniu decyzji przez trenera Thurnbichlera, pojawiły się liczne komentarze ze strony mediów oraz kibiców. Wielu ekspertów podkreśliło, że taka decyzja była niezbędna, aby odpowiednio zareagować na sytuację, w jakiej znalazła się drużyna. Wskaźnikowa w tej sprawie była opinia Michała Kwiatkowskiego, byłego skoczka narciarskiego, który stwierdził: „To trudny czas, ale Thurnbichler ma rację, nie możemy się poddać. Kluczem będzie praca nad detalami i zbudowanie atmosfery w zespole, która pozwoli na wyjście z kryzysu”.
Z kolei wśród kibiców pojawiły się mieszane opinie. Jedni wyrażali nadzieję, że polska drużyna odbuduje się po tej klęsce, inni natomiast wyrażali obawy o dalszą formę skoczków, którzy nie potrafili poradzić sobie w trudnych warunkach.
Podsumowanie
Decyzja trenera Michala Thurnbichlera po klęsce Polaków w Ga-Pa była momentem przełomowym. Choć wyniki nie spełniły oczekiwań, to wciąż jest wiele nadziei na to, że polska drużyna skoczków narciarskich wróci do swojej najlepszej formy. Thurnbichler ma przed sobą trudne zadanie, ale także drużyna ma wsparcie zarówno ze strony trenera, jak i wiernych kibiców. To czas na ciężką pracę, refleksję i wyciąganie wniosków z tej bolesnej porażki, z nadzieją na lepszą przyszłość.