Takie słowa o Djokoviciu prosto z Rosji. “To nasz człowiek”
Odkąd tylko wybuchła wojna w Ukrainie sportowcy z Rosji nie mogą występować w największych tenisowych turniejach pod własną flagą. To i tak łagodne potraktowanie, bo w wielu sportach zostali kompletnie wykluczeni z rywalizacji międzynarodowej. Głos w tej sprawie zabrał Szamil Tarpiszczew, obecny prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej. Przy okazji pochwalił także Novaka Djokovicia, którego nazwał “ich…
Odkąd tylko wybuchła wojna w Ukrainie sportowcy z Rosji nie mogą występować w największych tenisowych turniejach pod własną flagą. To i tak łagodne potraktowanie, bo w wielu sportach zostali kompletnie wykluczeni z rywalizacji międzynarodowej. Głos w tej sprawie zabrał Szamil Tarpiszczew, obecny prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej. Przy okazji pochwalił także Novaka Djokovicia, którego nazwał “ich człowiekiem”.
Wojna w Ukrainie trwa bezustannie od lutego 2022 roku. Odkąd tylko putinowski reżim rozpętał absolutne piekło, rosyjscy sportowcy muszą liczyć się z konsekwencjami. W wielu sportach są wykluczeni z oficjalnych zawodów międzynarodowych (np. w siatkówce czy skokach narciarskich). Ale są i dyscypliny, w których brać udział mogą, tyle że nie pod własną flagą. Przykładem jest choćby tenis, gdzie tenisiści oraz tenisistki takie jak Daria Kasatkina, Andriej Rublow czy Mirra Andriejewa muszą grać bez flagi przy nazwisku.
Rosjanie i Białorusini bez flagi. Prezes federacji ubolewa
Rosjanie oczywiście wielokrotnie na to narzekali, ale nikt nie zamierza nic w związku z tym zmieniać. Choć wykluczać z rywalizacji w pełni ich nie wolno. Przykładem jest Wimbledon 2022, gdy organizatorzy wyrzucili z turnieju zawodników z Rosji i Białorusi, za co zostali ukarani finansowo przez WTA i ATP. Do tamtych wydarzeń wrócił Szamil Tarpiszczew, prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej. W rozmowie z portalem sport-express.ru, pochwalił on obie federacje za dopuszczenie jego rodaków do gry. Żałował jedynie, że nie wolno im grać pod narodową flagą, co ma jego zdaniem wpływ na wyniki.
– Szkoda, że nie bierzemy udziału w zawodach międzynarodowych w pełnym wymiarze. Z psychologicznego punktu widzenia to presja. Myślę, że naszym zawodnikom też jest ciężko, bo mają dodatkowy ciężar. Nie chcą o tym myśleć. Jestem pewien, iż przy grze z flagą i hymnem byłoby łatwiej o dobre wyniki – ocenił Tarpiszczew.
Djoković “towarzyszem” Rosji? Tarpiszczew nie ma wątpliwości
Przy okazji wywiadu Rosjanin wychwalał też Novaka Djokovicia. Serb został przez niego nazwany “ich człowiekiem”, a na dowód Tarpiszczew opowiedział pewną historię z Pucharu Davisa.
– Novaka nie było na meczu piłki nożnej Rosja – Serbia (4:0 dla Rosjan w towarzyskim meczu w marcu 2024 roku przyp. red.). Miał wtedy kontuzję, ale to nasz człowiek! Kiedyś jak grał w Pucharze Davisa, mówiłem mu, że zostanie bohaterem narodowym i prezydentem Serbii. Kiedy dotarli do finału przeciwko Francji, zaprosił mnie i wygrali. Poszedłem do jego szatni, żeby mu pogratulować. Gdy mnie zobaczył, wziął swoją rakietę i napisał: „Za braterstwo z Rosją”. Dał mi ją, a ja wysłałem ją do muzeum. To nasz towarzysz! – opowiedział Tarpiszczew.
Dodajmy, że wspominany przez Rosjanina Puchar Davisa to edycja z roku 2010, na długo przed wybuchem wojny. Serbowie zagrali wówczas w finale w Belgradzie z Francją, którą pokonali 3:2. Djoković zdobył wtedy 2 pkt dla swojego kraju, pokonując w singlu Gilesa Simona i Gaela Monfilsa.
„To nasz człowiek” – Djoković i jego relacje z Rosją
Novak Djoković, jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii, wielokrotnie zaskakiwał swoich fanów i obserwatorów zarówno na korcie, jak i poza nim. Jego osiągnięcia sportowe są niekwestionowane – liczne tytuły wielkoszlemowe, rekordy, a także długotrwała dominacja w męskim tenisie. Jednak poza osiągnięciami sportowymi, Djoković stał się także postacią budzącą kontrowersje, szczególnie ze względu na swoje poglądy polityczne, podejście do zdrowia, a także relacje z krajami i kulturami, które w pewnym sensie odbiegają od głównych nurtów światowych wydarzeń. W kontekście Rosji, stwierdzenie „To nasz człowiek” nabiera wyjątkowego znaczenia.
Związek Djokovicia z Rosją
Djoković, choć serbski, niejednokrotnie wyrażał swoje pozytywne nastawienie do Rosji. Jego relacje z rosyjskimi sportowcami, a także z rosyjskimi fanami, są znane i wyjątkowe. Serb ma liczne powiązania z Rosją, które wykraczają poza zwykłą sympatię do tego kraju. Warto jednak przyjrzeć się, co stoi za tym „naszym człowiekiem”.
Sympatia do Rosji i Władimira Putina
Od początku kariery Djoković budował silne więzi z rosyjskimi sportowcami. Jego rywalizacje na korcie z Maratem Safinem, a potem z innymi rosyjskimi tenisistami, jak Dmitrijem Tursunowem, zbliżyły go do tego kraju. Jednak z czasem serbski tenisista zaczął coraz bardziej wyrażać otwartą sympatię do Rosji, jej kultury, tradycji, a także polityki.
Wielokrotnie w wywiadach mówił o swoim szacunku dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Ich spotkania na różnych wydarzeniach sportowych, gdzie Putin osobiście gratulował Djokoviciowi zwycięstw, były szeroko komentowane. Djoković podkreślał, że ma wielki szacunek dla rosyjskiego przywódcy i uznaje jego sukcesy polityczne. Chociaż sam Djoković unikał otwartego angażowania się w kontrowersyjne kwestie polityczne, jego pozytywne wypowiedzi na temat Putina i Rosji były zauważalne.
Wspólne wartości
Relacja Djokovicia z Rosją może wynikać również z podzielanych przez niego wartości, szczególnie w kontekście tradycyjnego, konserwatywnego podejścia do rodziny, religii i kultury. Zarówno Serbowie, jak i Rosjanie, przywiązują dużą wagę do swoich narodowych tradycji, religii prawosławnej i historii, co w dużej mierze zbliża oba narody do siebie. Djoković, wychowany w konserwatywnej rodzinie, dzielił te same wartości z wieloma Rosjanami, co mogło wpływać na jego pozytywne nastawienie do tego kraju.
Djoković a konflikt ukraiński
Nie sposób nie zauważyć, że w kontekście wojny na Ukrainie, stosunki Djokovicia z Rosją stały się jeszcze bardziej kontrowersyjne. W 2022 roku, kiedy wojna w Ukrainie wybuchła, Djoković, podobnie jak wielu innych sportowców, został wciągnięty w polemikę na temat polityki międzynarodowej. Choć tenisista nie wyraził jednoznacznego stanowiska w sprawie wojny, jego słowa i gesty były często interpretowane jako wyraz solidarności z Rosją. Niektórzy uznali, że jego milczenie w kwestiach politycznych było formą poparcia dla Kremla, podczas gdy inni uważali, że Djoković starał się zachować neutralność w trudnej sytuacji międzynarodowej.
Warto zaznaczyć, że Djoković, choć nie wypowiadał się bezpośrednio o wojnie, to wielokrotnie podkreślał swoją chęć do promowania pokoju na świecie i unikał konfliktów. Jednak w czasach, gdy każdy gest sportowca był szeroko analizowany, a na jego działaniach wywierano presję, jego neutralność była postrzegana przez niektóre środowiska jako wybór strony, która na dłuższą metę mogła być postrzegana jako sympatyzująca z rosyjską polityką.
Relacje z rosyjskimi sportowcami
Djoković zawsze utrzymywał bliskie relacje z rosyjskimi kolegami po fachu. Oprócz wspomnianego Safina, jego przyjaźń z innymi czołowymi rosyjskimi tenisistami, takimi jak Andriej Rublow czy Karen Chaczanow, była szeroko komentowana w mediach. Ci sportowcy również wyrażali swoją sympatię wobec Djokovicia, zwłaszcza w kontekście jego dążenia do obrony tradycyjnych wartości oraz wolności wyrażania opinii.
Wszystkie te relacje łączą się z wizerunkiem Djokovicia jako osoby, która potrafi zbudować mosty między różnymi kulturami i narodami. Choć w sporcie rywalizacja jest naturalnym elementem, tenisista z Serbii potrafił nawiązać głębokie i przyjazne więzi z rosyjskimi sportowcami, którzy szanowali go za jego osiągnięcia na korcie i poza nim.
„To nasz człowiek” – jak Rosjanie widzą Djokovicia?
W Rosji Djoković jest postrzegany niemal jak bohater. Jego sukcesy na korcie, ale także jego wyważone podejście do polityki międzynarodowej, zbliżyły go do wielu Rosjan, którzy czują w nim kogoś, kto rozumie ich sytuację i nie waha się wyrażać swoich sympatii. Stwierdzenie „to nasz człowiek” oddaje tę więź, która zrodziła się pomiędzy Djokoviciem a rosyjskimi fanami.
Rosyjscy kibice, którzy z reguły podchodzą do swoich sportowych idolów z dużym szacunkiem, dostrzegają w Djokoviciu nie tylko doskonałego tenisistę, ale i osobę, która potrafi wytrwać w trudnych chwilach. Jego sukcesy, a także silna postawa w obliczu różnych trudności – od kontrowersji dotyczących jego podejścia do szczepień po różne problemy związane z pandemią – sprawiły, że stał się on symbolem wytrwałości, niezależności i wolności myślenia.
Podsumowanie
Djoković, jako postać światowa, nie tylko w świecie sportu, ale również w kontekście politycznym i społecznym, budzi skrajne emocje. Jego bliskie relacje z Rosją, szacunek do jej tradycji i liderów politycznych, a także pozytywne nastawienie do rosyjskich sportowców, sprawiają, że dla wielu Rosjan jest on „ich człowiekiem”. Choć jego stanowisko polityczne w kwestiach międzynarodowych jest wyważone, jego działania i wypowiedzi na przestrzeni lat uczyniły go postacią, która budzi zarówno sympatię, jak i kontrowersje. Niezależnie od tego, jak potoczy się jego kariera i jakie decyzje podejmie w przyszłości, Djoković z pewnością pozostanie postacią, którą Rosjanie będą pamiętać z sympatią i uznaniem.