Amerykanie w końcu mogą przestać udawać w sprawie Igi Świątek. Nowy etap
Amerykanie w końcu mogą przestać udawać w sprawie Igi Świątek. Nowy etap Rywalizacja pomiędzy Igą Świątek i Coco Gauff niepostrzeżenie wkroczyła w nową fazę. Minęły czasy, gdy spotkania Polki i Amerykanki kończyły się błyskawicznym laniem. Amerykanka nie ukrywa, że dojrzała do wygrywania, w starciu z Polką już nie jest bezzębna, a amerykańskie media w końcu…
Amerykanie w końcu mogą przestać udawać w sprawie Igi Świątek. Nowy etap
Rywalizacja pomiędzy Igą Świątek i Coco Gauff niepostrzeżenie wkroczyła w nową fazę. Minęły czasy, gdy spotkania Polki i Amerykanki kończyły się błyskawicznym laniem. Amerykanka nie ukrywa, że dojrzała do wygrywania, w starciu z Polką już nie jest bezzębna, a amerykańskie media w końcu mogą przestać udawać.
Jeszcze kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić, by relacja pomiędzy Igą Świątek i Aryną Sabalenką ułożyła się w ten sposób. Dwie najlepsze zawodniczki ostatnich lat do niedawna sprawiały wrażenie zdystansowanych wobec siebie, ale w drugiej połowie 2024 r. lody pomiędzy nimi ewidentnie zostały przełamane, a ich wspólne nagrania i treningi z pewnością dadzą im obu pozytywne bodźce do jeszcze bardziej wytężonej pracy.
https://x.com/TheTennisLetter/status/1875799170344481274?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1875799170344481274%7Ctwgr%5Eeb958c7676e3d7c4c0421d4117048a261461f96c%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fsport.interia.pl%2Figa-swiatek%2Fnews-collins-znow-dala-o-sobie-znac-zachowanie-wobec-swiatek-juz-nId7886190
— W męskim tenisie jest więcej dobrego kontaktu, panowie są bardziej towarzyscy. W kobiecych rozgrywkach wszystkie traktujemy się z pogardą. Oczywiście są od tego odstępstwa, ale ogólnie rzecz biorąc, sytuacja jest łatwa do przewidzenia. Nie ma przyjaźni jako takiej, jest tylko rywalizacja i ostra konkurencja. Myślę, że to jest czysto kobiece podejście — wyjaśniła 19-letnia Sabalenka w 2017 r. na jednej z konferencji prasowych. Całkiem możliwe, że dziś nieco zmieniła zdanie na ten temat.
Niezdrowe emocje Amerykanek. Zachowanie Collins podziałało mi na nerwy
Niedzielny finał pomiędzy Igą Świątek i Coco Gauff pokazał, że jeśli już powinno się doszukiwać negatywnych emocji, to takie z łatwością da się zauważyć w amerykańskim zespole. Przyznaję, że na nerwy podziałały mi obrazki z przywitania obu reprezentacji, gdy Danielle Collins z bijącą od niej niechęcią podała rękę Idze, a następnie przewróciła oczami zupełnie tak, jakby bez świadków wcale dłoni do Polki nie wyciągnęła.
O ile Collins zdążyła już przyzwyczaić do kontrowersyjnych, wręcz lekkomyślnych zachowań szczególnie w stosunku do Igi, o tyle Coco Gauff w bezpośrednim kontakcie sprawia wrażenie osoby dojrzalszej, niż mogłoby się wydawać po tym, jak się zachowuje w trakcie meczów z Polką.
Polecamy: Umarła ostatnia nadzieja Polaków, Świątek i Hurkacz przegrali w finale United Cup!
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Coco Gauff była ofiarą medialnej bańki. Może nie mieć najprzyjemniejszych skojarzeń
Zupełnie nie dziwi mnie fakt, że Amerykanka może gdzieś podświadomie uważać Igę za osobę, która stoi na jej drodze do wielkości. Media w Stanach Zjednoczonych od dawna próbowały zbudować jej pomnik, poniekąd pomijając fakt istnienia Polki, która wygrywała z ich rodaczką, kiedy i jak chciała. Gauff często była “podszczypywana” na konferencjach prasowych pytaniami dziennikarzy o katastrofalny bilans z Polką, więc z pewnością nie ma z nią najprzyjemniejszych skojarzeń.
Teraz gdy wygrała z nią już trzy razy (bilans nieco się dla Gauff poprawił i z 7-0 teraz wynosi 11-3 na korzyść Świątek), sprawia wrażenie osoby, która wciąż gdzieś z tyłu głowy gromadzi jakieś negatywne emocje. Widać to było zarówno podczas celebracji zwycięstwa, gdy wykonywała gesty kopania łopatą, jak i kilka sekund później, gdy bardzo chłodno podziękowały sobie za finałową walkę.
— Myślę, że chodzi o pewność siebie. Musiałam uwierzyć w to, że mogą pokonywać najlepsze tenisistki na świecie — wyznała po meczu Gauff, która coraz mocniej przepycha się w ścisłej czołówce tenisistek.
Rywalizacja Świątek z Gauff ewidentnie wchodzi w nową fazę, na którą już ostrzę sobie zęby. Z chęcią zobaczyłbym ich kolejną walkę już na zbliżającym się Australian Open, bo w ostatnim czasie to właśnie ich rywalizacja jest gwarancją niebotycznych emocji.