Dawid Celt był nieświadomy dramatu Igi Świątek. “Idze się nie odmawia”
Dawid Celt na chwilę przed tym, jak Iga Świątek ogłosiła współpracę z Wimem Fissette, wskoczył na miejsce Tomasza Wiktorowskiego. Mąż Agnieszki Radwańskiej w najnowszym podcaście Eurosportu zdradził, jak do tego doszło, że wiceliderka rankingu WTA poprosiła go o pomoc. Przy okazji zaznaczył, że pracując z tenisistką, nie był świadomy dramatu, który rozgrywał się w tle,…
Dawid Celt na chwilę przed tym, jak Iga Świątek ogłosiła współpracę z Wimem Fissette, wskoczył na miejsce Tomasza Wiktorowskiego. Mąż Agnieszki Radwańskiej w najnowszym podcaście Eurosportu zdradził, jak do tego doszło, że wiceliderka rankingu WTA poprosiła go o pomoc. Przy okazji zaznaczył, że pracując z tenisistką, nie był świadomy dramatu, który rozgrywał się w tle, czyli tego, że Polka walczyła o udowodnienie swojej niewinności po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu antydopingowego. “Nie wiedziałem kompletnie o co chodzi” — zaznaczył, dodając, że od byłego już trenera Polki dostał zielone światło.
Iga Świątek była w trudnej sytuacji i wtedy wykonała telefon do Dawida Celta. — Totalnie mnie zaskoczyła tym telefonem — powiedział Celt
Mąż Agnieszki Radwańskiej nie dopytując o szczegóły zajął na kilka tygodni miejsce Tomasza Wiktorowskiego
O sprawie dopingu dowiedział się wtedy, co wszyscy, po tym, jak tenisistka udostępniła nagranie w mediach społecznościowych. — Dopiero jak to upubliczniła, porozmawialiśmy — dodał
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Dawid Celt pomógł świątek. Był nieświadomy sprawy z dopingiem
Dawid Celt w najnowszym wywiadzie nie ukrywał, że zdziwił go telefon, który otrzymał od Igi Świątek z prośbą o pomoc. Jednocześnie zaznaczył, że jej się nie odmawia. O to, co się stało, pytał Tomasza Wiktorowskiego, który w tamtym czasie nie chciał nic wyjaśniać, tylko dał mu zielone światło na podjęcie współpracy z 23-latką. Dopiero później, jak tenisistka publicznie powiedziała o swoich problemach, złożył sobie wszystko w jedną całość. To, że współpraca Świątek — Wiktorowski w końcu dobiegnie końca, podejrzewał już od jakiegoś czasu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Iga Świątek w centrum kolejnej afery. “Jak długo?”
Dawid Celt był na urlopie, a potem: Idze się nie odmawia
— Byłem w Sopocie na Monciaku i patrzę, Iga dzwoni. Zawsze to wzbudza jakieś emocje, jak ona dzwoni. […] Totalnie mnie zaskoczyła tym telefonem i tym, co usłyszałem w tamtej rozmowie. […] Chyba nie była ta współpraca z Tomkiem jeszcze zakończona, tylko na razie wstrzymana, mówiła, że Tomek nie może jej trenować — powiedział Dawid Celt w rozmowie z Piotrem Karpińskim.
— Nie wiedziałem kompletnie o co chodzi, że w tle jest ta cała sytuacja z dopingiem. To też wiele by mi wtedy wyjaśniło. Nie widziałem na jak długo, czego ona chce tak naprawdę. To wszytko było takie na wariackich papierach, no ale skoro poprosiła. Było mi miło, ale byłem zaskoczony, że akurat zadzwoniła do mnie. Przez te kilka tygodni, nie wiem dokładnie ile, na tyle, ile mogłem, pomagałem Idze — dodał we wspomnianym podcaście.
Dawid Celt, Iga Świątek
Dawid Celt, Iga Świątek (Foto: Fran Santiago / Getty Images)
To bolało Igę Świątek. “Pisali rzeczy, których nie powiedzieliby w twarz”
Później zaznaczył, że o sprawie pozytywnego testu antydopingowego dowiedział się wtedy, gdy Polka upubliczniła w sieci nagranie. — Przez całą naszą współpracę, dopiero, jak to upubliczniła, porozmawialiśmy. […] Dziwne to było. Tak po prostu wszedłem, poprosiła mnie, Idze się nie odmawia. Przyjechałem, byłem — wyjaśnił mąż Agnieszki Radwańskiej, dodając, że niektóre działania Świątek mu nie pasowały. Przez co, przez chwilę przeszło mu przez myśl, że całe zamieszanie może mieć coś wspólnego z dopingiem, jednak nad tym nie rozmyślał, a przed podjęciem współpracy z tenisistką zadzwonił do jej byłego już trenera. Tomasz Wiktorowski nie chciał za wiele mówić, jednak nie widział przeszkód w tym, że Celt na chwilę zajmie jego miejsce.
Dawid Celt o telefonie do Tomasza Wiktorowskiego
— Dzwoniłem do Tomka [Wiktorowskiego — red.]. Tomek dał zielone światło, powiedział: “jak cię prosi, jedź, działaj”. Dużo się działo, on też miał swoje tematy, z którymi musiał sobie poradzić — dodał Celt w podcaście Eurosportu, wspominając o tym, że od dłuższego czasu był obserwatorem tego, co działo się na linii Świątek — Wiktorowski. Dodał, że były sygnały świadczące o tym, że ta owocna współpraca w końcu się zakończy.