Danielle Collins pewnie prowadziła w AO i się zaczęło. Krzyki i machanie rękami
Dla Danielle Collins pojedynek w pierwszej rundzie Australian Open z Darią Snigur okazał się przełomowy. Charyzmatyczna Amerykanka, wygrywając 7:6(4), 6:3, zwyciężyła pierwszy mecz od 30 lipca 2024 r. Nie obyło się jednak bez nerwów. Kiedy 31-latce nie szło, często wymachiwała rękoma, wzruszała ramionami czy krzyczała, a raz z jej ust padło głośne: “co to jest?!”….
Dla Danielle Collins pojedynek w pierwszej rundzie Australian Open z Darią Snigur okazał się przełomowy. Charyzmatyczna Amerykanka, wygrywając 7:6(4), 6:3, zwyciężyła pierwszy mecz od 30 lipca 2024 r. Nie obyło się jednak bez nerwów. Kiedy 31-latce nie szło, często wymachiwała rękoma, wzruszała ramionami czy krzyczała, a raz z jej ust padło głośne: “co to jest?!”. Natomiast w końcówce meczu swoją irytację wyładowała na rakiecie.Danielle Collins w rankingu WTA jest 11., lecz od porażki w igrzyskach olimpijskich z Igą Świątek nie wygrała ani jednego meczu. Z drugiej zaś strony Amerykanka od meczu z Polką bryluje w mediach swoimi odważnymi tezami, o czym przekonała się sama Świątek. Po tym jak w Paryżu poddała mecz, 31-latka podeszła do naszej tenisistki i wprost powiedziała, że jest “nieszczera”, a podczas ostatniego finału w United Cup swoimi gestami pokazała gigantyczną niechęć do reprezentantki naszego kraju.Jej rywalką w pierwszej rundzie Australian Open była zupełnie inna pod względem charakteru Daria Snigur. Wyważona Ukrainka do drabinki głównej turnieju dostała się poprzez kwalifikacje. Na papierze faworytką była Collins, lecz 138. zawodniczka na świecie w 2022 r. podczas US Open sprawiła ogromną sensację wyrzucając z turnieju siódmą wtedy Simonę Halep.Początkowo spotkanie było bardzo wyrównane, choć w siódmym gemie to Snigur zyskała dość nieoczekiwanie drobną przewagę. Przełamała Collins, lecz to zadziałało bardzo motywująco na Amerykankę. Ukrainka przy własnym serwisie prowadziła już 40:0 i była o krok od prowadzenia 5:3, lecz straciła swoją przewagę i została przełamana.Snigur się nie poddawała. W dziewiątym gemie miała dwa break pointy, lecz ich nie wykorzystała. Później Collins nie dość, że stanęła przed okazją na kolejne przełamanie, to i na wygranie seta, lecz Ukrainka zdołała się obronić.
Z upływem czasu pierwszego seta Collins zaczęła być coraz bardziej nerwowa. Po błędach miała do siebie wiele pretensji. Ostatecznie jednak opanowała nerwy i wygrała pierwszą partię w tie-breaku.Nerwy i głośne krzyki Danielle Collins
Po krótkiej przerwie Snigur zaczęła fatalnie. Błyskawicznie została przełamana, a martwić mógł fakt, że Ukrainka wyglądała na mocno zrezygnowaną. Po 12. minutach drugiej partii Collins prowadziła już 3:0 i pewnie zmierzała po pierwsze zwycięstwo od 30 lipca 2024 r. To wtedy w trzeciej rundzie turnieju olimpijskiego wygrała z Camilią Osorio, a następnie przegrała w ćwierćfinale z Igą Świątek. Ta porażka zaczęła jej fatalną serię.Jednak w grę Collins wdała się drobna niepewność, bo nagle została przez Snigur przełamana. Ponownie pojawiły się nerwy, a po jednej z udanych akcji swojej rywalki krzyknęła głośno: “co to jest?!”.
Polecamy: Atakował Igę Świątek. Teraz błyskawicznie pożegnał się z Australian Open
Collins w końcówce zamilkła, lecz po jej zachowaniu widać było, że jest mocno zirytowana. Prowadząc 5:1, najpierw miała dwie piłki meczowe, lecz ich nie wykorzystała, a następnie Amerykanka została przełamana przez Ukrainkę. Nagle zrobiło się 5:3, a Collins po jednej z nieudanych akcji wyładowała swoją złość na rakiecie, którą mocno uderzyła o nawierzchnię kortu.
Amerykanka jednak nie oddała już więcej ze swojej przewagi i zwyciężyła 7:6(4), 6:3. Teraz Collins zmierzy się z Destanee Aiavą, która pokonała Greet Minnen 5:7, 7:5, 7:6(5).