Atakował Igę Świątek. Teraz błyskawicznie pożegnał się z Australian Open
Nick Kyrgios w ostatnim czasie bardziej znany był z atakowania Igi Świątek niż swoich występów na korcie. Australijczyk wrócił do profesjonalnego tenisa po półtorarocznej przerwie i od razu wystąpił w Australian Open. Nie będzie go jednak dobrze wspominać, bo swój udział w Wielkim Szlemie zakończył na pierwszej rundzie. Przegrał 6:7(3), 3:6, 6:7(2) z 92. w…
Nick Kyrgios w ostatnim czasie bardziej znany był z atakowania Igi Świątek niż swoich występów na korcie. Australijczyk wrócił do profesjonalnego tenisa po półtorarocznej przerwie i od razu wystąpił w Australian Open. Nie będzie go jednak dobrze wspominać, bo swój udział w Wielkim Szlemie zakończył na pierwszej rundzie. Przegrał 6:7(3), 3:6, 6:7(2) z 92. w rankingu Brytyjczykiem Jacobem Fearnleyem.
Australijczyk znany jest ze swojego kontrowersyjnego zachowania na kortach. Ostatnio jednak wygłasza ostre tezy w swoich mediach społecznościowych. Jedną z “ofiar” Australijczyka w ostatnim czasie stała się Iga Świątek.Kyrgios zaczął uderzać w Polkę w momencie, kiedy ta udowodniła, że nieświadomie wzięła zanieczyszczony niedozwolonymi substancjami lek z melatoniną. Tenisista cały czas zarzuca polskiej tenisistce zażywanie dopingu, jak chociażby podczas ostatniego finału United Cup, kiedy Świątek udała się na przerwę toaletową w pojedynku przeciwko Coco Gauff.Atakował Igę Świątek. Szybko odpadł z Australian Open
Kyrgiosowi udało się wystartować w drabince głównej turnieju singlowego Australian Open. Zakończył swój udział już w pierwszej rundzie. Mierzył się Jacobem Fearnleyem. Spotkanie było bardzo zacięte. Pierwszy set dopiero po tie-breaku padł łupem Brytyjczyka. W drugim secie Fearnley szybko przełamał rywala i wygrał 6:3.Trzecia partia ponownie została rozstrzygnięta po tie-breaku, lecz nie musiało tak być. Kyrgios przy wyniku 5:4 i serwisie przeciwnika miał okazję na przełamanie i wyrwanie seta. Zmarnował jednak piłkę setową, a następnie był bez szans w tie-breaku.
Polecamy: Dopiero 1 stycznia, a to może być akcja roku. Kosmos! [WIDEO]
Teraz Fearnley zmierzy się Arthurem Cazaux. Francuz nieoczekiwanie wyrzucił z Australian Open Sebastiana Baeza, wygrywając po prawie czterogodzinnym boju 6:3, 5:7, 3:6, 6:0, 6:3.