Nie będzie trzeciego lutowego turnieju z udziałem Huberta Hurkacza. Na początku tego miesiąca Polak świetnie prezentował się z Rotterdamie, docierając do półfinału. Dopiero tam musiał uznać wyższość Carlosa Alcaraza, przegrywając 4:6, 7:6(5), 3:6.
W Marsylii nie było już tak dobrze. Wrocławianin wypadł za turniejową burtę po drugiej rundzie. Przeszkodą nie do pokonania okazał się, Zhizheng Zhang. Chińczyk także potrzebował trzech setów do wygranej, triumfując 6:4, 6:7(1), 6:3.
Hubert Hurkacz nie leci do Acapulco. Kolejne turnieje rozegra już w USA
Wzmożoną aktywnością Hurkacz starał się odpowiedzieć na niepowodzenie w Autralian Open, gdzie dane mu było rozegrać tylko jedno spotkanie. Stąd decyzja o starcie w dwóch turniejach europejskich i wylocie za ocean. Wiemy już jednak, że te plany są już nieaktualne.
28-letni tenisista wycofał się właśnie z udziału w turnieju ATP 500 w Acapulco. Jego miejsce zajmie Arthur Rinderknech. Francuz notowany jest obecnie w światowym rankingu na 63. pozycji.
Co dalej z Hurkaczem? Wszystko wskazuje, że zobaczymy w “Sunshine Double”, czyli w dwóch prestiżowych turniejach rozgrywanych w USA. Polak sposobi się do gry w kalifornijskim Indian Wells oraz w Miami Open na Florydzie. Tę drugą imprezę zakończył triumfem przed czterema laty.
Rezygnacja Hurkacza to dla polskich kibiców kolejna niepomyślna wiadomość, jaką otrzymali w czwartek. W południe z turniejem WTA 1000 w Dubaju pożegnała się Iga Świątek. Druga rakieta świata przegrała w ćwierćfinale z Mirrą Andriejewą 3:6, 3:6 i z Bliskiego Wschodu wraca bez tytułu.
O zamieszaniu, jakie wywołała pomeczowa frustracja drugiej rakiety świata szerzej piszemy TUTAJ.
10 najlepszych akcji Huberta Hurkacza w turnieju w Rotterdamie.