Deklasacja! Iga Świątek była bezlitosna! Rywalka mogła tylko patrzeć
Iga Świątek pewnie awansuje do trzeciej rundy Indian Wells! Polka zdeklasowała Caroline Garcię Iga Świątek rozpoczęła tegoroczny turniej WTA 1000 w Indian Wells w imponującym stylu. Polska tenisistka, która broni tytułu mistrzowskiego zdobytego w ubiegłym roku, nie pozostawiła żadnych złudzeń Caroline Garcii, pokonując ją 6:2, 6:0. To był pokaz siły 23-latki z Raszyna, która już…
Iga Świątek pewnie awansuje do trzeciej rundy Indian Wells! Polka zdeklasowała Caroline Garcię
Iga Świątek rozpoczęła tegoroczny turniej WTA 1000 w Indian Wells w imponującym stylu. Polska tenisistka, która broni tytułu mistrzowskiego zdobytego w ubiegłym roku, nie pozostawiła żadnych złudzeń Caroline Garcii, pokonując ją 6:2, 6:0. To był pokaz siły 23-latki z Raszyna, która już w pierwszym meczu zaprezentowała formę godną faworytki do końcowego triumfu.
Mocny start w Indian Wells
Świątek przystępowała do turnieju jako jedna z głównych pretendentek do tytułu. Jej celem jest nie tylko obrona trofeum, ale także umocnienie swojej pozycji w czołówce rankingu WTA. Losowanie jednak nie było dla niej szczególnie łaskawe – już w pierwszym meczu trafiła na wymagającą rywalkę. Garcia, choć obecnie zajmuje dopiero 71. miejsce w rankingu WTA, to doświadczona zawodniczka, która wielokrotnie udowadniała swoją wartość na największych turniejach. Francuzka ma na swoim koncie triumf w WTA Finals i w przeszłości potrafiła sprawiać problemy nawet największym faworytkom.
Mimo to, starcie z polską liderką światowego tenisa okazało się dla niej wyjątkowo trudnym wyzwaniem. Garcia nie była w stanie przeciwstawić się ofensywnej grze Świątek i przegrała w niespełna 63 minuty.
Nerwowy początek, ale szybka kontrola meczu
Choć wynik sugeruje jednostronne widowisko, początek spotkania był dość nerwowy z obu stron. Pierwsze trzy gemy przyniosły niespodziewaną serię przełamań – żadna z tenisistek nie była w stanie utrzymać własnego podania. Co więcej, wszystkie te gemy kończyły się wynikiem 15:40, co świadczyło o pewnych problemach z serwisem zarówno u Świątek, jak i u Garcii.
Przełamanie tej serii przyszło w czwartym gemie. Polka zaczęła lepiej serwować, nie pozwoliła rywalce na wypracowanie break-pointa i objęła prowadzenie 3:1. Chwilę później Garcia zdołała jeszcze utrzymać swój serwis, zmniejszając stratę na 2:3, ale to był jej ostatni wygrany gem w tym spotkaniu.
Świątek błyskawicznie ponownie przełamała Francuzkę i wyszła na prowadzenie 4:2. W kolejnym gemie zaprezentowała dwa potężne asy serwisowe, które pozwoliły jej jeszcze bardziej zdominować rywalkę. Zbudowana tą przewagą, Polka nie dała Garcii żadnych szans na powrót do meczu. W kolejnym gemie po raz trzeci w secie przełamała podanie przeciwniczki, obejmując prowadzenie 5:2, a chwilę później pewnie zamknęła pierwszego seta wynikiem 6:2.
Pierwsza partia trwała zaledwie 35 minut i była jasnym sygnałem, że Świątek zamierza w tym turnieju grać tenis na najwyższym poziomie.
Drugi set – pokaz absolutnej dominacji
Jeśli Garcia miała jeszcze jakiekolwiek nadzieje na nawiązanie walki w drugiej partii, to szybko zostały one rozwiane. Świątek rozpoczęła ją od kolejnego przełamania, nie pozwalając Francuzce zdobyć choćby jednego punktu. Następnie błyskawicznie podwyższyła wynik na 2:0, a chwilę później, po kolejnym przełamaniu, prowadziła już 3:0.
Garcia miała okazję, by wreszcie przełamać serię Polki – w czwartym gemie wypracowała sobie przewagę 40:15. Jednak Świątek w kluczowym momencie zachowała zimną krew i obroniła się przed stratą podania. To był decydujący cios dla Garcii, która po tej sytuacji wyglądała na kompletnie zrezygnowaną.
Pogrom stał się faktem – Garcia całkowicie rozbita
Francuzka, choć walczyła do końca, nie była w stanie znaleźć sposobu na świetnie dysponowaną Świątek. Kolejne gemy były formalnością – Polka całkowicie kontrolowała grę, nie dając rywalce żadnych szans na odwrócenie losów meczu.
Po kolejnym przełamaniu zrobiło się 5:0, a w ostatnim gemie Świątek dopełniła formalności, zamykając mecz przy pierwszej możliwej okazji. Wynik 6:2, 6:0 mówi wszystko – to był absolutny pokaz siły naszej tenisistki.
Kolejna rywalka – Dajana Jastremska
Dzięki temu zwycięstwu Świątek awansowała do trzeciej rundy Indian Wells, gdzie zmierzy się z Dajaną Jastremską. Ukrainka w ostatnich tygodniach prezentuje solidną formę – niedawno spotkała się z Polką podczas turnieju w Dubaju, gdzie jednak nie miała większych szans. Wówczas Świątek pokonała ją 7:5, 6:0, a teraz będzie faworytką do powtórzenia tego wyniku.
Z takim wejściem w turniej i taką formą Polka może z optymizmem patrzeć na kolejne mecze. Jej dominacja nad Garcią to jasny sygnał, że jest gotowa na obronę tytułu i ponowne zdobycie trofeum w Kalifornii.
Indian Wells nazywane jest “piątym Wielkim Szlemem”, a Świątek już w pierwszym meczu pokazała, że chce ponownie podbić kalifornijskie korty. Kolejne rundy zapowiadają się niezwykle emocjonująco!