Iga Świątek nie obroniła tytułu w Indian Wells. Legendy tenisa analizują jej formę
Iga Świątek, obecnie druga rakieta świata, zakończyła swój udział w prestiżowym turnieju WTA 1000 w Indian Wells na etapie półfinału. W meczu o finał lepsza okazała się 17-letnia Rosjanka Mirra Andriejewa, która po raz drugi w tym sezonie pokonała Polkę. Tym samym Świątek nie obroniła tytułu wywalczonego w 2022 roku, co oznacza, że jej seria występów bez zdobycia trofeum nadal trwa.
Pomimo tej porażki, polska tenisistka w swoim podsumowaniu zawodów podkreśliła pozytywne aspekty występu w Indian Wells. – Jeden z moich ulubionych turniejów w tym roku za mną. Powoli idę w kierunku, w którym chcę, i wyjeżdżam stąd z dobrze wykonaną pracą, wieloma dobrymi wspomnieniami, ale i z lekcjami – napisała na swoich mediach społecznościowych.
Eksperci dostrzegają napięcie w grze Igi Świątek
O formie i nastawieniu mentalnym liderki polskiego tenisa rozmawiali ostatnio byli mistrzowie światowych kortów – Andy Roddick i Kim Clijsters. W swoim podcaście “Served”, amerykański i belgijska legenda tenisa zwrócili uwagę na pewne sygnały, które mogą sugerować, że Świątek jest pod ogromną presją.
– Czuję, że w przypadku Igi każdy turniej to coś w rodzaju: „Okej, muszę to wygrać” – zauważyła Clijsters. – To wygląda jak konieczność i można to wyczuć w jej intencjach.
Czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema podkreśliła, że napięcie to było szczególnie widoczne w Indian Wells. – Kiedy widziałam ją w strefie dla zawodników, widać było, że jest spięta. To nie jest tak, że panuje wokół niej jakaś dusząca atmosfera, ale zdecydowanie nie ma tam miejsca na nic innego poza tenisem – dodała Clijsters.
Czy Iga Świątek przypomina Justine Henin?
Belgijska mistrzyni dostrzega w Idze Świątek pewne podobieństwa do swojej rodaczki, Justine Henin, byłej liderki rankingu WTA i siedmiokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej.
– Myślę, że kiedyś Justine Henin miała podobne podejście. Iga trochę mi ją przypomina – jej osobowość, skupienie, sposób poruszania się po korcie. Czasami widzę naprawdę duże podobieństwa, zwłaszcza gdy gra w czapce – oceniła Clijsters.
Podkreśliła również, że długotrwałe napięcie, z jakim mierzy się Świątek, może mieć negatywne skutki. – Im dłużej utrzymuje się w tobie napięcie, tym bardziej się ono utrwala. Jeśli wygrywasz – świetnie, możesz się trochę rozluźnić. Ale jeśli nie zdobywasz tytułów, to frustracja narasta. W jej głowie pojawia się myśl: „Muszę wygrać w przyszłym tygodniu, muszę wygrać w tym tygodniu”. A jeśli coś się nie uda, od razu przychodzi refleksja: „Dobra, trzeba jeszcze ciężej pracować” – analizowała Clijsters.
Co dalej? Świątek wystąpi w Miami
Po zakończeniu zmagań w Indian Wells Świątek nie zwalnia tempa i już przygotowuje się do kolejnego dużego turnieju – WTA 1000 w Miami. W zawodach na Florydzie Polka rozpocznie rywalizację od drugiej rundy, gdzie zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Caroline Garcii (74. WTA) i Anny Bondar (94. WTA).
Turniej w Miami to dla Świątek kolejna szansa na zdobycie pierwszego tytułu od zeszłorocznego triumfu na kortach Rolanda Garrosa. Czy uda jej się przełamać serię startów bez trofeum? Odpowiedź poznamy już w najbliższych dniach.