“Nie jestem fanem opuszczenia Wimbledonu, jeśli jest zdrowa” — pisze były trener Coco Gauff, a jednocześnie legenda tenisa Brad Gilbert. Przegląd Sportowy Onet w ostatnich dniach podał, że taka opcja w przypadku Igi Świątek teoretycznie wchodzi w grę i wieści te szybko rozeszły się po świecie.
— Na pewno chcę wziąć kilka dni bez tenisa, tak żeby korty nie były nawet blisko. Zwłaszcza że nie miałam takiego wolnego po Stuttgarcie. Ale tak naprawdę to trenerzy podejmą decyzję i ułożą plan — mówiła Iga Świątek tuż po porażce w półfinale w turnieju WTA 1000 w Madrycie. Mimo tego Polka szybko wróciła na kort, bo część sezonu na mączce wkracza w decydującą fazę.
Wrze po wieściach o Idze Świątek. “Nie jestem fanem”
Pojawiło się jednak pytanie: co dalej? “W razie klęski [w Rzymie i Paryżu], Świątek może rozważyć rezygnację z gry na trawie – tu do stracenia nie ma zbyt wielu punktów – i wykorzystać ten czas na dłuższy urlop, by z nowymi siłami wrócić na korty twarde i odpowiednio przygotować do US Open. Ale z tą decyzją zespół czekać będzie samego końca — pisał Sebastian Parfjanowicz na łamach Przeglądu Sportowego Onet.
Na wieści te zareagowały różne osoby ze środowiska tenisowego, m.in. były tenisista i trener Coco Gauff Brad Gilbert. “Nie jestem fanem opuszczenia Wimbledonu, jeśli jest zdrowa” — napisał w serwisie X Amerykanin. Nie tylko on odniósł się do tej sprawy. “Wow. Pojawiły się doniesienia, że Świątek może pominąć sezon na trawie i zrobić sobie długą przerwę między Roland Garros a US Open…” — skomentował to tenisowy ekspert Jose Morgado.