Krzysztof Stanowski komentuje kontrowersje po debacie w TVP: “Wiedziałem, że tak będzie”
Krzysztof Stanowski, dziennikarz i kandydat na prezydenta Polski, odniósł się w mediach społecznościowych do fali krytyki, jaka spadła na niego po niedawnej debacie w Telewizji Polskiej. Jego ostra wymiana zdań z prowadzącą Dorotą Wysocką-Schnepf wywołała burzę w internecie, a sam zainteresowany nie zamierza się z niczego wycofywać.
Burzliwa debata i ostra wymiana zdań
Podczas debaty organizowanej przez TVP doszło do spięcia pomiędzy Stanowskim a dziennikarką prowadzącą program. Kandydat nazwał Wysocką-Schnepf „arcykapłanką propagandy”, na co ona zareagowała, przypominając, że sam w przeszłości prowadził program w Telewizji Polskiej. Występ Stanowskiego spotkał się z szeroką krytyką – zarzucono mu brak kultury, atak personalny i niegodne zachowanie wobec kobiety.
Stanowski: „Telewizja sama sobie to zrobiła”
Stanowski odniósł się do zarzutów w emocjonalnym wpisie na platformie X. Jak przyznał, spodziewał się takiej reakcji:
– Oczywiście wiedziałem, że pojawią się głosy, że jestem chamem, że to było nikczemne, że tak nie wolno, że poniżej pasa. Luz, nie mam żadnego problemu, jeśli ktoś tak uważa. Ale telewizja sama to sobie zrobiła – napisał.
Dziennikarz uważa, że odpowiedzialność za przebieg debaty spoczywa na TVP, która zignorowała protesty wielu sztabów przed programem. – Gdyby nie zarządzali nią amatorzy, mogliby przewidzieć, co się wydarzy. A gdyby przewidzieli, mogliby temu zapobiec – dodał.
Mocne słowa o prowadzącej i organizatorach
Stanowski nie szczędził ostrych słów zarówno wobec Wysockiej-Schnepf, jak i kierownictwa Telewizji Polskiej.
– Wystawili twarz propagandy i uznali, że to doskonały pomysł. Ja bym powiedział — wybitny! No to mają efekty tego wybitnego pomysłu – ironizował. – Zlekceważyli protesty sztabów, zlekceważyli potem same sztaby…
Według Stanowskiego telewizja „została zrównana z ziemią na własnej antenie”, a wszystko to na oczach milionów widzów.
“Zasłużyła” – podsumował Stanowski
Na koniec wpisu kandydat na prezydenta nie ukrywał satysfakcji z obrotu spraw. – Poprzednia TVP nie była lepsza, ale miała to szczęście, że wtedy nie kandydowałem – skwitował.
W odniesieniu do Doroty Wysockiej-Schnepf dodał jeszcze jedno zdanie: – Zasłużyła całą swoją hejterską działalnością.