Ewa Pajor błyszczy w Barcelonie. Rekordy, pochwały i status gwiazdy
Ewa Pajor ma za sobą fenomenalny debiutancki sezon w barwach FC Barcelony. Polska napastniczka zdobyła ponad 40 bramek, błyskawicznie stając się jedną z najważniejszych postaci zespołu. Hiszpańskie media nie szczędzą jej pochwał i regularnie nadają nowe przydomki. „Pajor szybko zyskała sławę, gdy tylko założyła koszulkę Barcelony” – czytamy w jednym z artykułów.
Kapitan reprezentacji Polski kobiet to obecnie najbardziej rozpoznawalna polska piłkarka za granicą i prawdziwa gwiazda żeńskiej sekcji Dumy Katalonii. – Nie spodziewałam się, że te pierwsze mecze będą dla mnie aż tak przyjemne – przyznała Pajor w rozmowie z Robertem Lewandowskim w klubowym kanale Barca One. – Obserwuję też twoje mecze, bo wiem, że styl gry Barcelony – naszych drużyn – jest bardzo podobny. Dużo mogę się od ciebie nauczyć, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienie na boisku, w polu karnym, gdzie jest wielu obrońców – dodała.
„Niezastąpiona” i „kobieta gol”
Portal articulo14.es określił Pajor mianem „niezastąpionej”. Dziennikarze przypominają, że Polka zakończyła ligę hiszpańską jako najlepsza strzelczyni. „Pajor szybko zyskała sławę w Barcelonie. Jej adaptacja do nowych barw była wręcz wzorcowa. W wieku 28 lat została królową strzelczyń. To kobieta gol” – podkreślono.
Dorobek Pajor jest imponujący: 25 bramek w lidze, 6 w Lidze Mistrzyń, 2 w Superpucharze Hiszpanii i 9 w Pucharze Królowej. Przed nią jeszcze dwa mecze – finał krajowego pucharu z Atlético Madryt (7 czerwca) oraz finał Ligi Mistrzyń z Arsenalem.
Co istotne, Polka pobiła rekord Jennifer Hermoso pod względem liczby goli w debiutanckim sezonie w Barcelonie – Hermoso strzeliła 41 bramek w sezonie 2016/17, Pajor już ma 43.
Doceniana bardziej w Hiszpanii niż w Polsce
Pajor była chwalona przez hiszpańskie media już od początku pobytu w Barcelonie. – Bez wątpienia jej letni transfer był najważniejszym ruchem klubu i jednym z najlepszych na świecie, jeśli nie najlepszym. Z nią w ataku Barcelona zaprezentowała perfekcyjny futbol ofensywny – pisał kataloński dziennik Sport.
W Hiszpanii kobieca piłka ma wyjątkowy status, a Barcelona to jej prawdziwa stolica. Kibice traktują piłkarki z takim samym szacunkiem, jak ich kolegów z męskiej drużyny. Szybko nauczyli się wymawiać nazwisko „Pajor” z polskim „j”, a nie „h”.
– Wszyscy liczyli na to, że od razu zacznie robić to, po co przyszła – czyli zdobywać bramki. I nie zawiodła. Niestety, wciąż jest bardziej doceniana za granicą niż w Polsce – zauważa dr hab. Filip Kubiaczyk, historyk, hispanista i profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.