Bayern Monachium w wielkim stylu rozpoczyna Klubowe Mistrzostwa Świata – nowozelandzkie Auckland City rozgromione aż 10:0!
Bayern Monachium nie pozostawił żadnych złudzeń co do swojego celu na tegoroczne Klubowe Mistrzostwa Świata. Już w pierwszym meczu rozgrywek niemiecki gigant pokazał swoją siłę, gromiąc drużynę Auckland City aż 10:0. Był to prawdziwy pokaz ofensywnej siły, z hat-trickiem Jamala Musiali na czele oraz dubletami Kingsleya Comana, Thomasa Muellera i Michaela Olise. Bawarczycy zagrali koncertowo i z miejsca wysłali sygnał rywalom, że są jednym z głównych kandydatów do końcowego triumfu.
Ekspresowy początek – Coman otwiera worek z bramkami
Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami – Bayern od pierwszych minut narzucił swoje tempo i zepchnął rywala do głębokiej defensywy. Już w szóstej minucie faworyci objęli prowadzenie. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym dośrodkowanie w pole karne wykończył precyzyjnym strzałem głową Kingsley Coman. Francuz nie tylko idealnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką, ale również nadał piłce taką siłę i kierunek, że bramkarz Auckland nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Kolejne trafienia i szybka deklasacja
Nie minęło kilkanaście minut, a przewaga Bayernu zaczęła przybierać rozmiary pogromu. W 18. minucie Joshua Kimmich posłał dalekie, mierzone podanie w pole karne, które głową przedłużył Coman. Piłka trafiła do Saschy Boeya, który bez większych problemów uderzył płasko przy słupku i podwyższył wynik na 2:0.
Zaledwie kilkadziesiąt sekund później ofensywa Bayernu znów zaatakowała. Tym razem świetną akcję przeprowadził Michael Olise, który wykorzystał bierną postawę nowozelandzkiej defensywy. Po szybkim rozegraniu i ładnym dryblingu zawodnik mistrzów Niemiec z najbliższej odległości posłał piłkę do siatki.
Nie był to jednak koniec ofensywnych popisów w pierwszym kwadransie gry. Już w 21. minucie Bawarczycy wykorzystali prostą stratę rywala na jego własnej połowie. Piłka błyskawicznie trafiła do Kingsleya Comana, który znów udowodnił, jak wiele jakości wnosi do ofensywy Bayernu. Przedryblował jednego z obrońców i uderzył płasko obok bezradnego bramkarza, kompletując dublet i ustalając wynik na 4:0 jeszcze przed upływem pół godziny gry.
Mueller i Olise dobijają rywala przed przerwą
Po szaleńczej pierwszej połowie tempo meczu nieco spadło, choć Bayern wciąż kontrolował wydarzenia na boisku. Wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie już zmianie, ale podopieczni Vincenta Kompany’ego postanowili jeszcze dwukrotnie wbić szpilkę przeciwnikom.
W 45. minucie świetną centrę Michaela Olise na gola zamienił Thomas Mueller. Doświadczony napastnik popisał się precyzyjnym strzałem z woleja, posyłając piłkę do siatki w swoim charakterystycznym stylu. Ten turniej może być dla Muellera ostatnim w barwach Bayernu, więc gol z pewnością miał dla niego szczególne znaczenie.
Gdy wydawało się, że sędzia za chwilę zaprosi piłkarzy do szatni, Olise przypomniał o sobie jeszcze raz. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę zszedł z piłką ze skrzydła do środka i uderzył lewą nogą w stylu dobrze znanym z występów Arjena Robbena. Piłka wpadła tuż przy słupku, a Bayern schodził na przerwę z sześciobramkowym prowadzeniem – 6:0.
Druga połowa i wejście Musiali na scenę
Po zmianie stron Vincent Kompany przeprowadził kilka zmian w składzie, dając odpocząć kluczowym zawodnikom. Mimo to Bayern długo nie mógł przełamać defensywy Auckland City w drugiej odsłonie. Dopiero w 68. minucie Jamal Musiala przypomniał o swoim nieprzeciętnym talencie. Po świetnym rajdzie Serge’a Gnabry’ego piłka trafiła do Musiali, który huknął zza pola karnego, a futbolówka zatrzepotała w siatce.
Kilka minut później niemiecki pomocnik ponownie znalazł się na ustach kibiców. W 73. minucie wykorzystał rzut karny, zachowując pełen spokój i myląc bramkarza przeciwników. Gol numer dwa dla Musiali był tylko zapowiedzią hat-tricka, który stał się faktem w 84. minucie. Tym razem to fatalny błąd bramkarza Auckland – Conora Tracey’ego – stworzył okazję. Jego niecelne podanie padło łupem Musiali, który bezlitośnie wykorzystał sytuację sam na sam.
Dziesiąty cios i kropka nad i
Wynik meczu ustalił Thomas Mueller, który w 89. minucie zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Doświadczony napastnik odnalazł się najlepiej w zamieszaniu podbramkowym i pewnym uderzeniem dopełnił dzieła zniszczenia.
Bayern Monachium zdemolował Auckland City 10:0 i zapisał na swoim koncie komplet punktów w pierwszym meczu grupy B Klubowych Mistrzostw Świata. Dzięki temu efektownemu zwycięstwu drużyna z Monachium zrobiła ogromny krok w kierunku awansu do fazy pucharowej. W grupie oprócz Bayernu i Auckland City występują jeszcze argentyńskie Boca Juniors oraz portugalska Benfica Lizbona. Jeśli Bawarczycy utrzymają taką dyspozycję, trudno będzie któremukolwiek z rywali ich powstrzymać.