20-letni Polak rzucił świat na kolana. Pierwsza taka historia od 44 lat! “To jest inna bajka”
Maksymilian Szwed – fenomenalny talent na światowym poziomie Trener Węglarski: „Jestem pewien, że Maksymilian osiągnie światowe wyniki” 20-letni Maksymilian Szwed, reprezentujący AZS Łódź, zdobył srebrny medal w biegu na 400 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy w Apeldoorn. Uzyskał imponujący czas 45,31 s, co tylko potwierdza jego olbrzymi potencjał. Trener zawodnika, doświadczony Krzysztof Węglarski, jest przekonany,…
Maksymilian Szwed – fenomenalny talent na światowym poziomie
Trener Węglarski: „Jestem pewien, że Maksymilian osiągnie światowe wyniki”
20-letni Maksymilian Szwed, reprezentujący AZS Łódź, zdobył srebrny medal w biegu na 400 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy w Apeldoorn. Uzyskał imponujący czas 45,31 s, co tylko potwierdza jego olbrzymi potencjał. Trener zawodnika, doświadczony Krzysztof Węglarski, jest przekonany, że jego podopieczny ma szansę na światowe sukcesy.
– Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, jestem pewien, że Maksymilian osiągnie światowe wyniki. To naprawdę olbrzymi talent, który wyróżnia się na tle wszystkich moich dotychczasowych zawodników. Trudno mi określić granicę jego możliwości – mówi Węglarski w rozmowie z Interią.
—
Wdzięczność i dojrzałość młodego mistrza
Tuż po zdobyciu srebrnego medalu Maksymilian Szwed udzielił wywiadu dla TVP Sport, w którym na pierwszym miejscu podziękował swojemu trenerowi.
– Było mi bardzo miło i sympatycznie – przyznaje Krzysztof Węglarski. – Rzadko się zdarza, by zawodnik w takiej chwili myślał o wkładzie pracy trenera. Większość dziękuje najpierw rodzicom, narzeczonej, a Maksymilian nadał tym podziękowaniom szczególną gradację.
Szwed zaznaczył, że sukces to efekt ciężkiej pracy, w której aż 70-80% stanowi przygotowanie pod okiem szkoleniowca.
– Myślę, że docenił, jak dobrze został przygotowany do biegania turniejowego i rywalizacji na mistrzostwach Europy – dodaje Węglarski.
—
Taktyczna perfekcja w finale
Podczas Halowych Mistrzostw Europy w Apeldoorn taktyka odegrała kluczową rolę w zdobyciu srebrnego medalu przez Maksymiliana. Przed finałem trenerzy analizowali różne scenariusze, ale decydujące okazało się ustawienie względem Węgra, Attili Molnara.
– Mieliśmy dwa warianty: albo Molnar biegnie przed Maksymilianem, albo odwrotnie. Najważniejsze było, aby pierwsze 200 metrów Maks pokonał jak najbardziej luźno, ale jednocześnie szybko, oszczędzając siły na końcówkę – tłumaczy Węglarski.
Ostatecznie Węgier objął prowadzenie, co okazało się idealnym rozwiązaniem.
– Bieg ułożył się doskonale. Maks pobiegł spokojnie za Molnarem, utrzymując tempo i zachowując siły na finisz. Dzięki temu osiągnął tak znakomity wynik – mówi trener.
Co ciekawe, Attila Molnar w tym biegu otworzył pierwsze 200 metrów w 21.20 s, co było niespodzianką. Wcześniej biegał na poziomie 21.60-21.70 s. Szwed jednak znakomicie dostosował się do tej sytuacji.
– Zachował spokój i mądrze rozłożył siły, co przełożyło się na sukces. Gdyby miał do dyspozycji dłuższą prostą na finiszu, mógłby jeszcze powalczyć o złoto – ocenia Węglarski.
—
„Nie ma ludzi niepokonanych”
Jednym z aspektów, które imponują trenerowi Węglarskiemu, jest mentalność Maksymiliana.
– Wielokrotnie mówiłem zawodnikom, że nie ma ludzi niepokonanych, ale nie wszyscy to rozumieli. A teraz Maks sam do mnie mówi: „Trenerze, będzie dobrze, nie ma ludzi niepokonanych” – podkreśla szkoleniowiec.
Szwed zdaje sobie sprawę, że sukces wymaga poświęceń i dyscypliny.
– Nie ma miejsca na imprezy, zarywanie nocy czy niezdrowe jedzenie. Trzeba pilnować każdego aspektu regeneracji i treningu. Mam talent i na pewno go nie zmarnuję – mówi zawodnik.
Trener Węglarski docenia tę postawę, choć jednocześnie zachęca swojego podopiecznego do kontynuowania nauki.
– Namawiam go, by wrócił na studia, choćby w trybie spokojniejszym. Zależy mi, by jego rozwój nie był skupiony wyłącznie na sporcie, ale też na edukacji. Moi wcześniejsi zawodnicy kończyli uczelnie, a nawet robili doktoraty. Chciałbym, aby Maks też miał taką drogę – przyznaje szkoleniowiec.
—
Porównanie z Kajetanem Duszyńskim
Wielu kibiców porównuje Maksymiliana Szweda do innego znakomitego zawodnika trenowanego przez Węglarskiego – Kajetana Duszyńskiego, który zdobył złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w sztafecie mieszanej 4×400 m.
Jednak trener podkreśla, że są to zupełnie różni sportowcy.
– Mają inne predyspozycje, inne uwarunkowania szybkościowe i wytrzymałościowe. Zdecydowanie na korzyść Maksymiliana – mówi Węglarski.
Szwed dysponuje naturalnym talentem do szybkości, co odróżnia go od wielu innych zawodników.
– W Polsce są biegacze o podobnym potencjale szybkościowym, ale nie wszyscy potrafią go wykorzystać. Maks ma ten talent, a jednocześnie pracuje niezwykle systematycznie, co daje wyjątkowe rezultaty – tłumaczy trener.
—
Specyfika treningu – klucz do sukcesu
Aby osiągnąć światowy poziom, Szwed i jego trener pracują nad stopniowym zwiększaniem wytrzymałości.
– Na początku koncentrujemy się na pracy tlenowej, potem przechodzimy do wytrzymałości szybkościowej. Chodzi o to, aby zawodnik mógł pokonywać kilka odcinków na tej samej szybkości, nawet przy zmęczeniu – wyjaśnia Węglarski.
Podkreśla także, jak ważne jest stopniowe budowanie formy.
– Ten proces trwa już pięć lat i cały czas rozwijamy Maksa. Nie możemy przyspieszać pewnych etapów, bo to mogłoby skończyć się kontuzją. Wszystko musi być mądrze rozłożone w czasie – mówi trener.
—
Co dalej? Walka o mistrzostwa świata
Obecnym celem dla Szweda jest uzyskanie wskaźnika kwalifikacyjnego na Mistrzostwa Świata, który wynosi 44.85 s.
– Chcemy, aby Maks wystartował w tej imprezie indywidualnie. Na tym teraz się koncentrujemy – podsumowuje Węglarski.
Jako szkoleniowiec z 44-letnim doświadczeniem, Węglarski uważa Szweda za największy talent, z jakim miał do czynienia.
– To wielki talent. Mam nadzieję, że nie zmarnuję go jako trener, a on sam będzie rozwijał się systematycznie. On imponuje – ma wszystko poukładane w głowie, wie, czego chce i jak do tego dążyć. Nie ma w nim zawahań. I to jest klucz do sukcesu – podkreśla Węglarski.
Jedno jest pewne – Maksymilian Szwed to zawodnik, o którym jeszcze nie raz usłyszymy na arenie międzynarodowej.