214 minut i znamy finalistkę w Rzymie. Mecz Zheng z Gauff przejdzie do historii
Coco Gauff po pasjonującym boju w finale turnieju w Rzymie! To był prawdziwy dreszczowiec, który kibice zapamiętają na długo. W półfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie Coco Gauff pokonała Qinwen Zheng po trzyipółgodzinnej batalii. Mecz trwał aż 3 godziny i 34 minuty, a Amerykanka wygrała 7:6(3), 4:6, 7:6(4), meldując się tym samym w wielkim finale….
Coco Gauff po pasjonującym boju w finale turnieju w Rzymie!
To był prawdziwy dreszczowiec, który kibice zapamiętają na długo. W półfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie Coco Gauff pokonała Qinwen Zheng po trzyipółgodzinnej batalii. Mecz trwał aż 3 godziny i 34 minuty, a Amerykanka wygrała 7:6(3), 4:6, 7:6(4), meldując się tym samym w wielkim finale.
Gauff (3. WTA) imponuje formą na rzymskiej mączce. W całym turnieju straciła tylko jednego seta – w starciu z Victorią Mboko (156. WTA). Po drodze do półfinału odprawiła m.in. Magdę Linette (32. WTA), a w meczu o finał przyszło jej zmierzyć się z rozstawioną z numerem 8 Qinwen Zheng. Chinka również prezentuje się znakomicie, a w ćwierćfinale sprawiła niespodziankę, eliminując liderkę światowego rankingu Arynę Sabalenkę.
Szaleńcza pierwsza partia
Spotkanie rozpoczęło się dla Gauff bardzo obiecująco – pewne zwycięstwo przy własnym serwisie i szybkie przełamanie. Wydawało się, że pójdzie za ciosem, ale Zheng szybko wróciła do gry, wykorzystując pierwszego break-pointa. Potem utrzymała serwis i wyrównała na 2:2. Chinka złapała rytm i znów przełamała Amerykankę, lecz ta natychmiast odpowiedziała tym samym. Gauff wydawała się mieć pierwszego seta pod kontrolą – wygrała dwa gemy z rzędu i serwowała po zwycięstwo. Wtedy jednak przyszły problemy – dwa podwójne błędy serwisowe, w tym jeden, po którym piłka poleciała w trybuny, całkowicie wytrąciły ją z rytmu.
Zheng wykorzystała okazję, wyrównała na 5:5 i miała szansę na zamknięcie seta. Ona także jednak popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, co doprowadziło do tie-breaka. W nim lepsza okazała się Gauff, wygrywając 7:3. Już pierwszy set trwał aż 74 minuty i obfitował w łącznie 10 podwójnych błędów.
Zheng wraca do gry
Drugiego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęła Zheng. Prowadziła już 3:0, a po chwili 4:1. Gauff próbowała jeszcze wrócić do rywalizacji, przełamując przeciwniczkę, ale znów dały o sobie znać problemy przy serwisie – kolejny podwójny błąd kosztował ją gema i Zheng miała przewagę 5:3. Choć Amerykanka jeszcze raz przełamała Chinkę, to nie zdołała utrzymać podania. Zheng wygrała drugą partię 6:4 i doprowadziła do wyrównania w meczu.
Nerwy, emocje i tie-break w decydującym secie
Trzeci set to już prawdziwy tenisowy maraton – pięć pierwszych gemów trwało blisko 45 minut! Obie zawodniczki grały bardzo nerwowo, nie brakowało błędów i przełamań. W ósmym gemie Zheng prowadziła 30:0 przy serwisie Gauff, która znów popełniła podwójny błąd. Chinka wykorzystała drugiego break-pointa i objęła prowadzenie 5:3. W dziewiątym gemie miała szansę na zakończenie meczu, ale Gauff kapitalnym bekhendem i świetnym returnem doprowadziła do przełamania.
Przy stanie 6:6 wszystko miało rozstrzygnąć się w tie-breaku. Amerykanka rozpoczęła od podwójnego błędu serwisowego i przegrywała 0:2. Potem jednak zdobyła cztery punkty z rzędu, przejęła inicjatywę i nie wypuściła już prowadzenia z rąk. Zheng popełniła kolejne błędy, a przy stanie 6:4 wyrzuciła piłkę w aut z bekhendu, co zakończyło spotkanie.
Półfinał w Rzymie: Coco Gauff – Qinwen Zheng 7:6 (7:3), 4:6, 7:6 (7:4).
Po niesamowitym boju Coco Gauff zagra w finale rzymskiego turnieju, pokazując nie tylko sportową klasę, ale i ogromną odporność psychiczną.