Tajemnice nowego trenera Igi Świątek. “To była klasyczna PR-owa papka”
25 października 2024, 06:45 Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek To jest treść premium dostępna w ramach pakietu – Szczegóły tej historii zna mało kto. Wim jest skromnym facetem, ale ceni swój czas. Jak osiąga sukces, to chce za niego godnie zarobić. Tu przeszarżował – belgijscy dziennikarze odsłaniają przed…
25 października 2024, 06:45
Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek
Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek
To jest treść premium dostępna w ramach pakietu
– Szczegóły tej historii zna mało kto. Wim jest skromnym facetem, ale ceni swój czas. Jak osiąga sukces, to chce za niego godnie zarobić. Tu przeszarżował – belgijscy dziennikarze odsłaniają przed nami kulisy kariery Wima Fissette’a. Mówią jasno, czemu jest najlepszym, ale i najczęściej zmieniającym pracę trenerem tenisowym. Wspominają też czasy, w których Belg dostał… zakaz rozmów z dziennikarzami, a potem zaliczył spektakularny występ na konferencji prasowej. – Na kogoś takiego jak Iga Świątek czekał całe życie – nie mają żadnych wątpliwości.
17 października Iga Świątek ogłosiła nazwisko nowego trenera. Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette, który pracował do tej pory z dziesięcioma tenisistkami i wygrał z nimi sześć turniejów Wielkiego Szlema
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Frank Van Roost, emerytowany dziennikarz i sąsiad Fissette’a, wspomina początki jego kariery, przede wszystkim najbardziej owocny okres współpracy z Kim Clijsters. Skończył się on jednak przykro
Yves Simon z “Le Soir” opowiada nam o perfekcjonizmie belgijskiego trenera: – Wim na treningach jest bardzo wymagający. Mawia, że błędy są dopuszczalne w meczach, ale nie na treningach
Zdaniem belgijskich dziennikarzy pierwsze efekty współpracy przyjdą szybko, ale najważniejszy dla Fissette’a i Świątek będzie Wimbledon
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
To było jeszcze zanim do Wima Fissette’a zadzwoniła Iga Świątek…
– Patrzę w twoje CV i myślę: ten facet zmienia pracę co roku! W świecie biznesu mówi się, żeby nie zatrudniać takich ludzi. Wiesz o tym? – powiedział prowadzący podcast Functional Tennis.
– Wiem, ale się nie zgadzam. Nie chodzi o długość współpracy, ale jej efekty – odpowiada Wim Fissette.
Nazywany “Superstar of the coaching world” [Supergwiazda trenerskiego świata – przyp. red.]. “Superstar” z dużym czerwonym wykrzyknikiem. 10 podopiecznych w 15 lat, a łącznie 12 epizodów, bo do Wiktorii Azarenki i Naomi Osaki podchodził dwukrotnie. Dużo.
Musi paść to pytanie: dlaczego wytrzymywał tak krótko?
Wim Fissette w Belgii jest niemal zupełnie anonimowy. “Nikt go nie pozna na ulicy”
– Gdzie on tam supergwiazda. W Belgii liczą się tylko dwa sporty: piłka nożna i kolarstwo. Mimo sukcesów Wim nigdy nie był trenerem roku. Nikt go nie pozna na ulicy, poza sąsiadami. Zwykły, fajny facet. Czasami spotykamy się w sklepie i normalnie gadamy. Głównie o dzieciach. Nigdy o tenisie – mówi Przeglądowi Sportowemu Onet emerytowany dziennikarz Frank Van Roost.
Czytaj też: Iga Świątek wciąż może zakończyć sezon jako liderka rankingu. Oto, co musi się wydarzyć
Podobnie jak Fissette, mieszka w Hasselt w Limburgii. Z bliska widział i opisywał jego początki. Pełne… braku wiary w siebie.
W dalszej części tekstu przeczytasz o zakazie spotkań z mediami, jaki dostał Fissette na początku pracy, o szpilce wbitej menadżerowi podczas konferencji prasowej, powodach nieoczekiwanych rozstań i twardych negocjacjach finansowych. A także filarach trenerskiej filozofii Belga i celach, jakie postawi sobie z Igą Świątek. Oto sylwetka Wima Fissette’a, jakiego w Polsce jeszcze nie znamy.