Mecz Świątek rozstrzygnięty jeszcze przed startem? Rywalka szokuje. “Mam nadzieję”
Iga Świątek 4 października tego roku ogłosiła całkowitą zmianę w swojej karierze. Polka przekazała bowiem światu, że kończy się jej blisko trzyletnia współpraca z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Niedługo później przekazała, że jej nowym szkoleniowcem będzie doświadczony Belg Wim Fissette i od kilkunastu dni ta dwójka już ze sobą współpracuje. Pierwszy cel duetu Świątek – Fissette…
Iga Świątek 4 października tego roku ogłosiła całkowitą zmianę w swojej karierze. Polka przekazała bowiem światu, że kończy się jej blisko trzyletnia współpraca z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Niedługo później przekazała, że jej nowym szkoleniowcem będzie doświadczony Belg Wim Fissette i od kilkunastu dni ta dwójka już ze sobą współpracuje. Pierwszy cel duetu Świątek – Fissette jest bardzo jasny. Z pewnością patrzą oni w kierunku WTA Finals.
Nasza gwiazda jedzie tam oczywiście z zadaniem wygrania całej imprezy i obrony tytułu, który zdobyła przed rokiem. Dodatkowo na szali leży także fotel liderki rankingu WTA. Dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce rok temu, choć wówczas warunki nieco bardziej sprzyjały naszej tenisistce.
Krejcikova boi się Świątek. Jaśniej się nie dało
Tegoroczną rywalizację Świątek rozpocznie od meczu z Czeszką Barborą Krejcikovą i patrząc na pozostałe grupowe rywalki, wydaje się to najlepszym możliwym rozwiązaniem dla raszynianki. Dalej czekają bowiem Coco Gauff i Jessica Pegula. Sama Krejcikova ma przed Świątek wielki respekt.
– Jest świetną tenisistką. To jedna z najrówniej grających tenisistek na przestrzeni sezonu. Była numerem 1 przez większość sezonu. Mam na myśli, że nie mogło być trudniej w pierwszym meczu. Lubię grać z nią. Zawsze mi się to podoba, gdyż jest oczywiście jedną z najlepszych. Lubię wyzwania w postaci rywalizacji przeciwko najlepszym. Czekam na ten mecz – rozpoczęła swoją piątkową konferencję prasową.
Później było nieco zabawniej. – Mam nadzieję, że rozegramy fajny mecz. Mam nadzieję, że nie skopie mi tyłka do końca (śmiech) – zaznaczyła Czeszka, tak jakby spodziewała się, że może przegrać i liczy na jak najniższy wymiar kary. – Z drugiej strony czuję, że mam dobrą szansę i mogę prezentować teraz dobry tenis. Wierzę w swoje umiejętności – podkreśliła Krejcikova. Spotkanie Świątek – Krejcikova już w niedzielę 3 listopada. Mecz powinien rozpocząć się o godzinie 13:30. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.
Arthur Rinderknech – Grigor Dimitrov. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek na konferencji prasowej przed WTA Finals/PAP/Marcin Cholewiński/PAP
Barbora Krejcikova będzie pierwszą rywalką Igi Świątek podczas WTA Finals 2024/FATIH AKTAS / ANADOLU / Anadolu via AFP / RYAN LIM / AFP/AFP
Iga Świątek/KENA BETANCUR / AFP/AFP