Polacy bezbłędni w Xi’an! Perfekcyjny turniej Ligi Narodów w wykonaniu rezerwowej kadry
Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w chińskim turnieju Ligi Narodów w znakomitym stylu. W ostatnim meczu biało-czerwoni pokonali Serbię 3:0 (25:21, 25:20, 25:23), kończąc zmagania w Xi’an z kompletem zwycięstw, pełną pulą punktów i imponującym bilansem setów 12:2. A wszystko to w składzie, który bardziej przypominał trzecią niż drugą reprezentację!
Trzy mecze, trzy wygrane. Polacy na fali
Podopieczni Nikoli Grbicia wyjeżdżają z Chin z podniesionymi głowami i wieloma cennymi doświadczeniami. W pierwszym tygodniu Ligi Narodów nasi siatkarze nie mieli sobie równych – rozbili kolejno Holandię, Japonię, Turcję, a na koniec Serbię. Co warte podkreślenia, drużyna została zbudowana w oparciu o graczy, którzy zazwyczaj nie są pierwszym wyborem selekcjonera. Mimo to pokazali charakter, jakość i determinację.
Błyszczał m.in. Michał Gierżot w meczu z Turcją, znakomitą dyspozycję w ataku potwierdzał Kewin Sasak, a duet środkowych Szymon Jakubiszak – Jakub Nowak tworzył solidny mur nie do przejścia.
Serbia bez argumentów. Polacy dominowali od początku
Serbowie, którzy w turnieju prezentowali się bardzo nierówno, nie zdołali postawić Polakom trudnych warunków. Co prawda w pierwszym meczu pokonali Turcję 3:1, ale potem ulegli sensacyjnie Chinom i Japonii – oba razy po 0:3. Spotkanie z Polską miało pokazać, czy potrafią się odbudować. Szybko jednak okazało się, że to nasi siatkarze rozdają karty.
Świetne serwisy Sasaka i skuteczny blok dały biało-czerwonym prowadzenie 11:4. Co prawda Serbowie na chwilę odrobili część strat (12:10), ale Polacy szybko odzyskali rytm, utrzymali skuteczność w ataku i zakończyli seta pewnym zwycięstwem 25:21 po precyzyjnym ataku Artura Szalpuka.
Dojrzałość i koncentracja. Polska nie traci kontroli
Drugi set był bardziej wyrównany, ale i w nim to nasi zawodnicy przejęli inicjatywę w kluczowych momentach. Odrobina szczęścia – piłka po serwisie Nowaka przetoczyła się po siatce i spadła po stronie Serbów – dała nam prowadzenie 11:8. Rywale walczyli, zmniejszyli stratę do jednego punktu po sprytnym zagraniu Todorovicia, jednak końcówka znów należała do Polski. Skuteczne bloki, błędy przeciwników i świetna organizacja gry pozwoliły na zwycięstwo 25:20 i prowadzenie w meczu 2:0.
Zimna krew w końcówce. Polska wygrywa na pełnym dystansie
Trzecia odsłona była najbardziej zacięta. Serbowie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie różnicą dwóch punktów, ale za każdym razem Polacy szybko odpowiadali. Świetnie prezentował się Jakub Nowak, który był nie do zatrzymania na środku siatki, a nasi zawodnicy trzykrotnie zatrzymywali rywali pojedynczym blokiem. Przy stanie 19:19 gra toczyła się punkt za punkt, ale to biało-czerwoni zachowali zimną krew w końcówce. Skuteczne kontrataki i doskonała gra w obronie przyniosły zwycięstwo 25:23 i w całym meczu 3:0!
Wnioski? Wiemy, że mamy szeroką i groźną kadrę
Turniej w Chinach potwierdził, że Polska dysponuje niezwykle szerokim zapleczem kadrowym. Mimo eksperymentalnego składu, drużyna grała z ogromnym zaangażowaniem i skutecznością. Zdobyła komplet zwycięstw i punktów, tracąc zaledwie dwa sety – i to w starciach z silnymi rywalami.
To świetny prognostyk przed kolejnymi etapami Ligi Narodów, a także zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi. Nikola Grbić na pewno ma o czym myśleć – i kogo zabrać do Paryża.
Brawo, Panowie!