Znamy pierwszego finalistę ATP Finals. Niespodzianka!
W emocjonującym półfinale ATP Finals w Turynie Alexander Zverev musiał uznać wyższość Taylora Fritza. Niemiecki tenisista, mimo świetnego startu w turnieju, nie zdołał przełamać amerykańskiego rywala, z którym przegrał już wcześniej na Wimbledonie i US Open. Ich starcie zakończyło się wynikiem 3:6, 6:3, 6:7 (3:7). Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet Zverev zaskoczył w…
W emocjonującym półfinale ATP Finals w Turynie Alexander Zverev musiał uznać wyższość Taylora Fritza. Niemiecki tenisista, mimo świetnego startu w turnieju, nie zdołał przełamać amerykańskiego rywala, z którym przegrał już wcześniej na Wimbledonie i US Open. Ich starcie zakończyło się wynikiem 3:6, 6:3, 6:7 (3:7).
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Zverev zaskoczył w fazie grupowej, w której nie dał szans swoim przeciwnikom. Dobre występy stawiały go w roli jednego z faworytów turnieju obok Jannika Sinnera. Okazało się jednak, że to nic nie znaczy w kontekście półfinału. Zawodnik z Hamburga, który nie zdobył w tym roku żadnego tytułu Wielkiego Szlema, sezon zakończy bez żadnego mistrzowskiego akcentu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Taylor Fritz trzymał nerwy na wodzy
Półfinał przyniósł kibicom prawdziwy rollercoaster emocji. Mimo porażki w pierwszym secie, Zverev wrócił do gry w drugiej partii i wyrównał stan rywalizacji. Ostatecznie jednak to Fritz lepiej poradził sobie z presją, zwłaszcza w decydującym tie-breaku, gdzie wykazał się zimną krwią i skutecznością.
Zobacz również: Wszystko jasne! Znamy skład Polek w walce o półfinał. Wtedy zagra Iga Świątek
W niedzielnym finale ATP Finals o godzinie 18.00 zabraknie zatem olimpijskiego mistrza Zvereva. Jego pogromca, Taylor Fritz, będzie miał szansę na zmierzenie się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy światowym numerem jeden Jannikiem Sinnerem a Norwegiem Casperem Ruudem.
Sezon tenisowy 2024 dla Alexandra Zvereva zakończył się bez spektakularnych sukcesów. Niemiec, mimo iż błyszczał w pojedynczych meczach, nie potrafił przełożyć tego na zdobycie najcenniejszych trofeów.