5:3 dla Sabalenki i zwrot akcji w finale z Pegulą. Mamy nową mistrzynię Miami Open
Aryna Sabalenka triumfatorką turnieju WTA 1000 w Miami W sobotni wieczór czasu polskiego odbył się finał prestiżowego turnieju WTA 1000 w Miami. W decydującym starciu na Florydzie naprzeciw siebie stanęły Aryna Sabalenka oraz Jessica Pegula. Dla obu zawodniczek była to wyjątkowa okazja, gdyż żadna z nich wcześniej nie miała szansy walczyć o tytuł w singlowej…
Aryna Sabalenka triumfatorką turnieju WTA 1000 w Miami
W sobotni wieczór czasu polskiego odbył się finał prestiżowego turnieju WTA 1000 w Miami. W decydującym starciu na Florydzie naprzeciw siebie stanęły Aryna Sabalenka oraz Jessica Pegula. Dla obu zawodniczek była to wyjątkowa okazja, gdyż żadna z nich wcześniej nie miała szansy walczyć o tytuł w singlowej rywalizacji na tym obiekcie. Mecz zapowiadał się niezwykle emocjonująco, zwłaszcza że obie tenisistki w ostatnich latach regularnie osiągały wysokie wyniki na amerykańskich kortach twardych.
Pierwszy set rozpoczął się bardzo dynamicznie, a prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Sabalenka, mimo że wyszła na prowadzenie 5:3, nie zdołała utrzymać przewagi i Pegula doprowadziła do wyrównania. Ostatecznie jednak liderka światowego rankingu zachowała zimną krew i rozstrzygnęła premierową partię na swoją korzyść, wygrywając 7:5. Druga odsłona pojedynku była już znacznie mniej wyrównana – Białorusinka szybko zyskała przewagę i pewnie zamknęła mecz wynikiem 7:5, 6:2.
Trzecia z rzędu finałowa konfrontacja Sabalenki i Peguli na szybkich kortach w USA
Aryna Sabalenka i Jessica Pegula to zawodniczki, które doskonale czują się na twardych nawierzchniach w Stanach Zjednoczonych. Ich znakomita forma na tym rodzaju kortów potwierdzona została statystykami – po raz trzeci z rzędu zmierzyły się w finale prestiżowego turnieju rozgrywanego na szybkiej nawierzchni w USA. Poprzednie dwa takie starcia miały miejsce w ubiegłym roku – najpierw w turnieju WTA 1000 w Cincinnati, a następnie podczas wielkoszlemowego US Open.
Turniej w Indian Wells nie wpisuje się w ten schemat, gdyż mimo że również rozgrywany jest na kortach twardych, tamtejsze warunki gry są znacznie wolniejsze niż w Miami, Cincinnati czy Nowym Jorku. To właśnie na szybkich nawierzchniach Białorusinka i Amerykanka pokazują swoją największą siłę, co po raz kolejny udowodniły na Florydzie.
Droga do finału – Sabalenka bez straty seta, Pegula musiała walczyć
Sabalenka dotarła do finału WTA 1000 w Miami w imponującym stylu, nie tracąc po drodze ani jednego seta. Mimo że w ćwierćfinale i półfinale zmierzyła się z groźnymi rywalkami – Danielle Collins oraz Jasmine Paolini – żadna z nich nie zdołała urwać jej choćby jednej partii. Białorusinka prezentowała przez cały turniej bardzo stabilną formę, co pozwoliło jej dotrzeć do decydującego starcia w pełni wypoczętą.
Zupełnie inaczej wyglądała droga do finału Jessiki Peguli. Amerykanka musiała stoczyć kilka niezwykle wymagających pojedynków, a aż trzy z nich zakończyły się po pełnym, trzysetowym dystansie. Szczególnie półfinałowe starcie z młodą Filipinką Alexandrą Ealą było dla niej prawdziwym wyzwaniem. Zmęczenie mogło mieć duży wpływ na jej dyspozycję w meczu o tytuł, w którym mierzyła się z odpoczętą Sabalenką.
Zacięta końcówka pierwszego seta, dominacja Sabalenki w drugim
Finałowe starcie kobiet miało rozpocząć się o godzinie 20:00 czasu polskiego, jednak opady deszczu sprawiły, że początek meczu opóźnił się o około godzinę. W momencie rozpoczęcia pojedynku warunki na korcie były już jednak sprzyjające do gry.
Pierwszy set rozpoczął się od mocnego uderzenia Sabalenki, która już w drugim gemie przełamała serwis Peguli i wyszła na prowadzenie 2:0. Amerykanka szybko odpowiedziała, wyrównując stan meczu, a nawet zdobywając przewagę przełamania, wychodząc na 3:2. Białorusinka nie zamierzała jednak odpuszczać – błyskawicznie odzyskała inicjatywę i doprowadziła do wyniku 5:3. Gdy wydawało się, że zdoła zamknąć seta przy swoim serwisie, Pegula przełamała ją na 5:5. Ostatecznie jednak Sabalenka ponownie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrała 7:5.
Drugi set rozpoczął się jeszcze bardziej obiecująco dla Peguli – udało jej się przełamać Sabalenkę już w pierwszym gemie i prowadziła 1:0. Po chwili jednak Białorusinka odpowiedziała błyskawicznym re-breakiem i rozpoczęła serię wygranych gemów. Po kilku minutach prowadziła już 4:1, a Pegula nie była w stanie znaleźć sposobu na powrót do meczu. Amerykanka miała jeszcze jedną okazję, aby odrobić stratę, ale Sabalenka nie pozwoliła jej na więcej i zamknęła spotkanie przy podaniu rywalki. Ostateczny wynik 7:5, 6:2 mówi sam za siebie – liderka światowego rankingu pewnie sięgnęła po tytuł.
Pierwszy triumf Sabalenki w Miami i umocnienie pozycji liderki
Dla Aryny Sabalenki zwycięstwo w Miami ma wyjątkowe znaczenie – to jej pierwszy tytuł WTA 1000 na Florydzie. Wcześniej triumfowała już w innych turniejach rangi 1000, ale to trofeum z pewnością ma dla niej szczególną wartość. Dzięki tej wygranej Białorusinka znacząco powiększy swoją przewagę w rankingu WTA nad rywalkami i jeszcze mocniej umocni się na pozycji liderki.
Z kolei Jessica Pegula, mimo porażki, ponownie pokazała, że należy do ścisłej światowej czołówki. Jej regularność w turniejach najwyższej rangi oraz konsekwencja w grze sprawiają, że w przyszłości z pewnością dostanie kolejne szanse na triumf w prestiżowych zawodach.
Triumf Sabalenki w Miami to kolejny dowód na jej dominację na szybkich kortach twardych. Jeśli utrzyma taką formę, będzie jedną z głównych faworytek do zwycięstwa w kolejnych turniejach, w tym w nadchodzących rozgrywkach na kortach ziemnych oraz trawie. Sezon 2025 zapowiada się dla niej niezwykle ekscytująco.
Oto długi artykuł w języku polskim na temat finału WTA 1000 w Miami. Jeśli chcesz, mogę dodać dodatkowe informacje lub poprawić szczegóły!