Pogrom na Wimbledonie. Amanda Anisimowa nie dała szans Putincewej
Do dużej niespodzianki doszło w pierwszej rundzie Wimbledonu, gdzie Amanda Anisimowa w zaledwie 44 minuty pokonała Julię Putincewę. Amerykanka nie dała rywalce żadnych szans, triumfując 6:0, 6:0. Reprezentantka Kazachstanu, choć nie była faworytką, z pewnością nie spodziewała się tak dotkliwej porażki.
Putincewa bezradna. Anisimowa nie pozostawiła złudzeń
W ubiegłym roku Putincewa (33. WTA) osiągnęła w Wimbledonie najlepszy wynik w karierze, dochodząc aż do IV rundy. Wówczas pokonała m.in. Igę Świątek, co odbiło się szerokim echem w tenisowym świecie. Z kolei Anisimowa (12. WTA) nie przeszła wtedy nawet kwalifikacji. Tym razem role się odwróciły – i to drastycznie.
Od samego początku poniedziałkowego spotkania Anisimowa narzuciła bardzo wysokie tempo. Pierwszego seta zakończyła w 20 minut, dominując całkowicie i nie oddając rywalce nawet jednego gema.
Druga partia była odrobinę bardziej wyrównana – Putincewa miała szansę wygrać pierwszego gema i walczyła w piątym, próbując odrobić straty – ale ostatecznie ponownie przegrała 0:6. Całe spotkanie trwało zaledwie 44 minuty.
Błyskawiczne zwycięstwo, ale nie rekordowe
Choć wynik i czas meczu mogą szokować, nie jest to najszybsze starcie w historii Wimbledonu. Rekord należy do Sue Tutt, która w 1969 roku ograła Marion Boundy 6:2, 6:0 w 20 minut. Mimo to tak szybkie i jednostronne mecze należą do rzadkości.
Co dalej?
W drugiej rundzie Anisimowa zmierzy się z Renatą Zarazuą (72. WTA). Dotychczas grały ze sobą dwukrotnie i za każdym razem lepsza była Amerykanka – 6:2, 6:2 oraz 6:4, 6:4.
We wtorek na kortach Wimbledonu pojawi się również Iga Świątek. Liderka rankingu WTA w pierwszej rundzie zmierzy się z Rosjanką Poliną Kudermietową. Relacja na żywo i wynik meczu dostępne będą w serwisie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.