6:0, 6:0 w Dosze! Rywalka Świątek demoluje. 42 minuty i koniec 


Daria Kasatkina w stylu Igi Świątek. Historyczny „rowerek” w Dosze po dziewięciu latach Daria Kasatkina rozpoczęła turniej WTA 1000 w Dosze w imponującym stylu. W pierwszej rundzie rosyjska tenisistka zmiażdżyła swoją rodaczkę, Polinę Kudiermietową, nie oddając jej ani jednego gema. Mecz trwał zaledwie 42 minuty, a rywalka zdobyła w nim tylko 18 punktów. Tym samym…
Daria Kasatkina w stylu Igi Świątek. Historyczny „rowerek” w Dosze po dziewięciu latach
Daria Kasatkina rozpoczęła turniej WTA 1000 w Dosze w imponującym stylu. W pierwszej rundzie rosyjska tenisistka zmiażdżyła swoją rodaczkę, Polinę Kudiermietową, nie oddając jej ani jednego gema. Mecz trwał zaledwie 42 minuty, a rywalka zdobyła w nim tylko 18 punktów. Tym samym Kasatkina dokonała czegoś, co w katarskim turnieju nie wydarzyło się od dziewięciu lat.
Kasatkina jak Świątek – bezlitosna dominacja w pierwszej rundzie
W świecie tenisa niewiele jest bardziej jednoznacznych zwycięstw niż tzw. „rowerek”, czyli wygrana 6:0, 6:0. Do tej pory jedną z zawodniczek, które najczęściej prezentowały taką skuteczność, była Iga Świątek. Polka, od lat słynąca z dominacji nad rywalkami, często kończy mecze w ekspresowym tempie, pozostawiając przeciwniczki bez szans. Tym razem jednak zanim liderka światowego rankingu zdążyła rozegrać swój pierwszy mecz w Dosze, w jej ślady poszła Daria Kasatkina.
Rosjanka, aktualnie 12. zawodniczka rankingu WTA, mierzyła się w pierwszej rundzie z Poliną Kudiermietową, zajmującą 59. miejsce na świecie. Paradoksalnie, jeszcze na początku roku to właśnie Kudiermietowa była górą w ich starciu podczas turnieju w Brisbane, gdzie pokonała Kasatkinę w 1/8 finału. Tym razem jednak role się odwróciły – i to w sposób wyjątkowo brutalny dla młodszej z Rosjanek.
Szybki nokaut – tylko 42 minuty na korcie
Mecz rozpoczął się od błyskawicznej dominacji Kasatkiny. Już w pierwszym secie było jasne, że Kudiermietowa nie ma najmniejszych szans. Rosjanka grała niezwykle pewnie, imponując skutecznością zarówno przy swoim pierwszym serwisie (82%), jak i przy drugim (78%). Agresywna, precyzyjna gra sprawiła, że jej przeciwniczka nie była w stanie wygrać nawet jednego gema. Set zakończył się po zaledwie 19 minutach wynikiem 6:0.
Druga partia wyglądała niemal identycznie. Kudiermietowa próbowała stawiać opór w czwartym i piątym gemie, broniąc kilku breakpointów, ale Kasatkina konsekwentnie przejmowała inicjatywę. Ponownie zamknęła seta wynikiem 6:0, tym razem w 23 minuty. Całe spotkanie trwało 42 minuty, co oznacza, że Kudiermietowa zdobywała średnio mniej niż jeden punkt na minutę.
Pierwszy „rowerek” w Dosze od dziewięciu lat
Zwycięstwo Kasatkiny było nie tylko imponujące pod względem stylu, ale także historyczne. Jak poinformował profil Opta Ace na portalu X, Rosjanka została pierwszą tenisistką od dziewięciu lat, która w turnieju Qatar Open wygrała mecz w stosunku 6:0, 6:0. Ostatnią zawodniczką, której udało się tego dokonać, była Donna Vekić w 2016 roku.
Kasatkina nie kryła satysfakcji po swoim spektakularnym zwycięstwie. Choć tenisistki rzadko świętują „rowerki” w obawie przed krytyką za upokarzanie rywalek, 12. rakieta świata z pewnością mogła być dumna z poziomu gry, jaki zaprezentowała na katarskich kortach.
Druga runda – starcie z wycieńczoną rywalką
Błyskawiczna wygrana zapewniła Kasatkinie awans do drugiej rundy, gdzie zmierzy się z Jeliną Awanesian. 22-letnia Ormianka, obecnie zajmująca 48. miejsce w rankingu WTA, miała znacznie trudniejszą przeprawę. W pierwszej rundzie stoczyła trzygodzinny bój z Chinką Xinyu Wang (38. WTA), triumfując po dwóch tie-breakach 7:6(3), 1:6, 7:6(5).
Oznacza to, że Awanesian może przystąpić do spotkania z Kasatkiną zmęczona, co daje Rosjance jeszcze większą przewagę. Jeśli utrzyma formę z pierwszego meczu, może być groźną rywalką dla każdej zawodniczki w turnieju.
Co dalej w Dosze?
Turniej WTA 1000 w Dosze dopiero się rozkręca, a już mamy pierwsze sensacyjne wyniki i imponujące występy. Kibice z niecierpliwością czekają na występ Igi Świątek, która rozpocznie swoją drogę do obrony tytułu od meczu z Marią Sakkari. Polka, znana z ekspresowych zwycięstw, będzie miała okazję pokazać, że to ona pozostaje prawdziwą „królową bajgli”.
Czy Kasatkina pójdzie za ciosem i sprawi kolejne niespodzianki? A może Świątek ponownie udowodni, że to jej należy się miano najbardziej dominującej zawodniczki w kobiecym tenisie? Odpowiedzi poznamy w kolejnych dniach rywalizacji w Dosze.